Prezes PGNiG: Gospodarstwom domowym gazu na pewno nie zabraknie

Myślę, że gazu dla gospodarstw domowych na pewno nie zabraknie - powiedział w sobotę prezes PGNiG Paweł Majewski. Dodał, że spółka ma obowiązkowe zapasy gazu, które gdyby doszło do nagłego przerwania dostaw, muszą wystarczyć na co najmniej miesiąc.

- Myślę, że gospodarstwom domowym gazu na pewno nie zabraknie - tak szef PGNiG w radiu RMF FM odpowiedział na pytanie, czy w związku z tym co dzieje się na Ukrainie, gazu w Polsce nie zabraknie.

Majewski dodał, że półka obserwuje to co się dzieje u naszego wschodniego sąsiada z dużym niepokojem, ale ma przygotowane scenariusze na konieczność ewentualnych dostaw gazu z innych kierunków niż wschodni.

Przypomniał, że firma od lat dywersyfikuje dostawy błękitnego paliwa, tak by być jak najmniej zależnym od kierunku rosyjskiego. Rozbudowywany jest gazoport, kończona jest też budowa gazociągu Baltic Pipe. Inwestycje te - jak podkreślił - mają pozwolić zakończyć kontrakt jamalski jeszcze w tym roku.

Reklama

- Oczywiście trudno jest przewidzieć skalę tych działań, które mogą nastąpić. Jeśli mielibyśmy do czynienia z odcięciem gazu dla całej Europy, to oczywiście także w Polsce będzie jakiś kłopot - przyznał.

Majewski pytany o sytuację w której Rosjanie decydują się z dnia na dzień "zakręcić kurek z gazem" przypomniał, że zgodnie z prawem spółka ma odpowiedni zapas gazu. - Musimy mieć zapas gazu na miesiąc ostrej zimy - podkreślił.

Dodał, że obecnie temperatury są coraz wyższe, co pozwoliłoby w sytuacji nagłego przerwania dostaw gazu z Rosji, korzystać z zapasów "co najmniej" przez miesiąc.

Majewski poinformował, że Polska w ubiegłym roku zaimportowała ok. 9 mld m sześc. gazu z Rosji, co stanowi ok. 60 proc. naszego importu. Zauważył, że import to nie wszystko - mamy jeszcze wydobycie krajowe.

- Wydobycie krajowe to ok. 4 mld m sześc. gazu rocznie. Import z Rosji w zeszłym roku ok. 9 mld sześc. Trzeba podkreślić, że to jest znacząco mniej niż jeszcze 5 lat temu, kiedy 90 proc. gazu importowanego pochodziło z Rosji. Teraz ten import to jest 60 proc. Powiedzmy, że to jest ok. 40 proc, naszego krajowego zużycia - wyjaśnił.

Jak dodał, "tak naprawdę gazu musiałoby zabraknąć w całej Europie, żeby zabrakło go nam". Podkreślił, że obecnie temperatury są już trochę wiosenne. "Myślę, że jesteśmy bezpieczni, jeśli chodzi o tę zimę" - dodał.

Szef PGNiG zapewnił, że "cena gazu dla obiorców indywidualnych, gospodarstw domowych, spółdzielni, wspólnot mieszkaniowych, ale także dla tych wrażliwych, objętych przez rząd tegoroczną nowelizacją prawa energetycznego, czyli taryfą - cena dla nich nie wzrośnie w tym roku".

***

PAP
Dowiedz się więcej na temat: gaz | Rosja | Ukraina | dostawy gazu | Gazprom
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »