Rosną bankowe mury

Liczba bankowych oddziałów, centrów kredytowych, czy kiosków cały czas rośnie i do końca przyszłego roku ich liczba zwiększy się o co najmniej 1,7 tys.

Bankowe punkty obsługi klienta wyrastają jak grzyby po deszczu. Aktualnie naliczyliśmy ich ponad 16 500. Banki nie zamierzają jednak na tym poprzestać i na koniec 2008 roku z ich usług będziemy mogli korzystać w co najmniej 18 349 punktów. Może ich nawet być więcej, bo niektóre banki deklarują dynamiczny wzrost liczby oddziałów, ale nie podają konkretnych liczb. W takim przypadku w prezentowanym zestawieniu przyjęliśmy tą samą wartość co obecnie, więc może się okazać, że na koniec 2008 roku liczba bankowych punktów zwiększy się o dużo więcej niż wspomniane 1,7 tys. sztuk.

Reklama

Powstają nie tylko typowe oddziały, ale również centra kredytowe, kioski, i inne formy punktów obsługi klienta. PKO Bank Polski rozwija też swoją sieć agencji. Bank ma teraz 1150 oddziałów i 2243 agencje, i planuje otworzenie ok. 50. typowych placówek, jak i 50. kolejnych agencji. Z kolei Bank Pocztowy oferuje swoje usługi w sieci urzędów pocztowych. Teraz w ponad 800. urzędach znajdziemy wyodrębnione stanowiska finansowe spełniające funkcję oddziału. Także ponad 4700 innych urzędów oferuje usługi tego banku, ale brak tam możliwości połączenia on-line z systemem banku. Na koniec przyszłego roku takie w pełni funkcjonale stanowiska zobaczymy już w około 2 tys. urzędów.

Pozostałe banki nie zostają w tyle i wykorzystują dość powszechnie wehikuł zwany franszyzą. Udostępnianie swojej marki i know-how przedsiębiorcom oznacza, że można szybciej i mniejszym nakładem środków rozwijać swoją sieć. Na taki ruch zdecydował się np. Bank Zachodni WBK, który za półtora roku chce podwoić liczbę swoich punktów, głównie dzięki rozbudowie oddziałów minibanku, z podstawowymi usługami właśnie na zasadzie placówek partnerskich. Na franszyzę stawia też ING Bank, MultiBank, Getin Bank, czy Euro Bank. Z kolei Nordea Bank, Kredyt Bank i Bank Millennium, które też myślą o dynamicznym rozwoju, wolą własne placówki. W przypadku Banku BPH i Banku Pekao liczba oddziałów zmieni się na skutek sprzedaży części BPH i wchłonięciu reszty przez Pekao. Mini-BPH z 200. placówkami, którego nowym właścicielem będzie GE Money Bank, ma jednak zamiar odbudowywać swoją sieć. Z kolei Pekao skokowo zwiększy swoją liczbę oddziałów do ok. 1300.

O rynek mocno walczą również Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe, których sieć już teraz należy do największych na rynku, a nadal będzie rozbudowywana.

Warto też zauważyć, że rozbudowa sieci oddziałów to dla banków coraz poważniejszy wydatek.

W dużych miastach bardzo trudno o dobrą lokalizację i banki zmuszone są płacić coraz wyższe ceny za wynajem. I tak na przykład w Warszawie średnia stawka najmu to ok. 150 PLN za metr kwadratowy, podczas gdy niektóre instytucje skłonne są zapłacić nawet 500 PLN za dobry punkt.

To, że banki wzięły się za rozbudowę sieci pokazują również dane Narodowego Banku Polskiego (NBP). Według nich na koniec czerwca 2007 r. w Polsce działało 9106 placówek, podczas gdy przez ostatnie 3 lata ich liczba utrzymywała się na poziomie 8,4 tys. sztuk. NBP podaje liczbę pełnoprawnych oddziałów, nie uwzględniając różnego rodzaju punktów obsługi klienta, stąd mniejsza wartość niż w powyższej tabeli. Trzeba też pamiętać, że sieć banków komercyjnych uzupełniają banki spółdzielcze, które według danych NBP mają 3894 placówki. Faktem jest jednak, że polski sektor bankowy ma zaległości w porównaniu z innymi państwami europejskimi. To oczywiście kwestia tego, że nasz rynek jest dużo młodszy, niż te zachodnioeuropejskie, i oczywiście przeszkodą jest też rozmiar naszego kraju. Z liczbą placówek nieodłącznie wiąże się wskaźnik ?ubankowienia?, według różnych szacunków wynoszący 60-70 proc. Z jednej strony niska liczba klientów banków w stosunku do całej populacji powoduje, że aktualny stan placówek całkiem nieźle spełnia swoją rolę. Z drugiej brak pokrycia bankową siecią całego kraju też dokłada się do tego, że część Polaków nie korzysta

z usług banków. Wraz z upływem lat sytuacja ta będzie się zmieniała ? tym bardziej, że rozwój gospodarczy, a co za tym idzie, bogacenie się polskiego społeczeństwa, powoduje, że rośnie grupa Polaków postrzeganych przez banki jako atrakcyjna.

 
kraj  liczba placówek na 1 mln mieszk.
Polska             135
Estonia            182
Czechy             183
Holandia           211
Wielka Brytania    213
Słowacja           218
Irlandia           220
Litwa              263
Łotwa              267
Malta              271
Finlandia          303
Wegry              322
Grecja             333
Słowenia           347
Dania              394
Belgia             434
Niemcy             489
Luksemburg         506
Austria            514
Portugalia         529
Włochy             552
Francja            633
Hiszpania          991
Cypr              1222
Szwecja           2203

Liczba placówek bankowych w przeliczeniu na mieszkańca na koniec 2006 r.

źródło: EBC, obliczenia własne

Mateusz Ostrowski, analityk Open Finance

Open Finance
Dowiedz się więcej na temat: bank | pekao | bankowe | cały
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »