Składki bezpieczne, emerytury nie

OFE już zarobiły dla przyszłych emerytów ponad 26,5 mld zł. Bałagan w ZUS i chaotyczna akwizycja wpłynęły na negatywną opinię o funduszach. Trzeba jak najszybciej przesądzić o sposobie wypłat emerytur z II filara.

OFE już zarobiły dla przyszłych emerytów ponad 26,5 mld zł. Bałagan w ZUS i chaotyczna akwizycja wpłynęły na negatywną opinię o funduszach. Trzeba jak najszybciej przesądzić o sposobie wypłat emerytur z II filara.

W maju tego roku mija dokładnie 7 lat od daty faktycznego rozpoczęcia działalności II filara. 19 maja 1999 r. ZUS przekazał do OFE pierwsze pieniądze.

Rośnie góra pieniędzy

Im dłużej działa II filar, tym lepiej jest z relacją między przekazanymi składkami a stanem kont przyszłych emerytów. Na koniec marca tego roku mieli już na nich prawie 95 mld zł - ponad 26,5 mld zł więcej niż wpłacili.

Na początku reformy nie było tak optymistycznie - na wyciągach z kont OFE było mniej pieniędzy niż składek. Zmieniło się to dopiero na koniec 2002 roku. Fundusze powiększyły 28,1 mld zł do 31,6 mld zł. W kolejnych latach proporcja ta ulega wyraźniej poprawie. Obecnie na rachunkach przyszłych emerytów jest o prawie 39 proc. więcej pieniędzy, niż przekazał tam ZUS. Mają na to wpływ dwa podstawowe, stałe czynniki. Pierwszy to redukcja prowizji pobieranych od składek przez OFE uzależniona od długości stażu członkowskiego. Opłaty te nie mogą też przekraczać pułapu zapisanego w ustawie regulującej rynek OFE. Docelowo od 2014 roku nie będą wyższe niż 3,5 proc.

Reklama

Najważniejsze inwestycje

Drugi stały czynnik to rosnący kapitał funduszy. Zaczął wreszcie działać mechanizm tzw. mnożnika. Każdy nominalny wzrost od rosnących aktywów to większy przyrost gotówki. Na przykład 10-procentowy zysk od 90 mld zł to 9 mld zł, a taki sam zysk od 1 mld zł to zaledwie 100 mln zł.

Na wysokość emerytur wpłyną jednak przede wszystkim wyniki inwestycyjne OFE. Jak podkreśla dr Wojciech Wyszyński z Instytutu Ekonomiki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, najważniejszymi miernikami efektywności oszczędzania w OFE są stopy zwrotu.

Podstawę do optymizmu daje też ogłaszana przez Komisję Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych trzyletnia tzw. średnia ważona stopa zwrotu. W marcu tego roku wyniosła 53,45 proc. Do tej pory tylko 3 razy fundusz nie osiągnął wymaganego minimum (wystąpił tzw. niedobór) i musiał dopłacić do kont klientów.

Profesor Marek Góra, współtwórca reformy emerytalnej, zauważa, że OFE dosyć dobrze radzą sobie z pomnażaniem pieniędzy, choć jego tempo zależy przede wszystkim od wzrostu gospodarczego. - Nie jest możliwe, aby system wypracował w długim okresie stopy zwrotu istotnie różne od tempa tego wzrostu - twierdzi.

Zdaniem Marleny Marczak-Obrębowskiej, kierownika Działu Obsługi Funduszy Emerytalnych w Pekao Financial Services, który obsługuje 3 z 15 działających OFE, stopy zwrotu z inwestowanych składek są wyższe niż waloryzacja składek w ZUS. - Waloryzacja w ZUS nie przyniesie, tak jak w OFE, ponad 130-proc. wzrostu - podkreśla.

Na wysokość emerytur wpłyną przede wszystkim zyski z inwestycji osiągane przez OFE.

Hossa sprzyja emerytom

Duży wpływ na stosunkowo dobre wyniki OFE miały zjawiska, które mogą się już nie powtórzyć. Najpierw hossa na rynku papierów dłużnych, teraz na rynku akcji.

Według dr. Wojciecha Wyszyńskiego, brak jest mechanizmu stymulującego konkurencję na rynku OFE, ale na razie, w związku z dobrymi wynikami finansowymi, nie jest to uważane za duży problem. - Gorzej będzie, jak przyjdzie dekoniunktura na polskim rynku kapitałowym - mówi.

W opinii Marleny Marczak-Obrębowskiej brak jest też różnicowania strategii inwestycyjnej - wszystkie OFE mają podobną strukturę tzw. portfela.

- Dlatego ustawodawca powinien przesądzić wreszcie o powstaniu funduszy typu A i B - zauważa. Te różnie inwestowałyby składki - ryzykowniej albo ostrożniej.

Fundamentalnym sukcesem rozpoczęcia działalności OFE jest wprowadzenie takiego systemu, który będzie w stanie wypełnić zobowiązania wobec przyszłych emerytów. Świadczenia będą pochodną opłaconych składek.

Doktor Wojciech Wyszyński podkreśla, że już przeprowadzenie reformy - consensus polityczny i przekonanie społeczeństwa co do jej konieczności - to wartość sama w sobie. - Spotykając się z ekspertami z innych krajów, najczęściej jestem pytany, jak przekonaliśmy do reformy społeczeństwo - mówi.

Według prof. Marka Góry, podstawowym sukcesem reformy jest stworzenie trwałego mechanizmu, w którym pieniądze wpłacane przed reformą do systemu jako podatek socjalny stały się indywidualnymi oszczędnościami na starość. Jego zdaniem dotyczy to obu kont emerytalnych - ZUS i OFE.

System stał się też bardziej przejrzysty i zrozumiały. Emerytura ma być pochodną składek z uwzględnieniem inwestycji.

- Obietnicę polityczną dotyczącą wypłaty świadczeń zastąpiono stanem konta emerytalnego, a ubezpieczeni mogą je łatwo kontrolować, przez co są mniej narażeni na manipulacje polityków - zauważa prof. Marek Góra.

Do sukcesów OFE zaliczyć trzeba to, że stały się one ważnym i przewidywalnym uczestnikiem polskiego rynku kapitałowego.

- Fundusze mają udział w finansowaniu gospodarki przez giełdę - zauważa Marlena Marczak-Obrębowska. Obecnie mają zainwestowane ponad 30 mld zł w akcjach polskich firm. Przeciętny Polak będący klientem OFE stał się więc inwestorem giełdowym.

Świadczenia będą niższe

Jednak emerytury z nowego systemu będą niższe. Jak podaje ZUS, w 2005 roku relacja przeciętnej emerytury (1305,75 zł) do przeciętnego wynagrodzenia (po odliczeniu składek na ubezpieczenia - 1977,20 zł) wyniosła 66 proc.

Z danych urzędu nadzoru wynika, że stopa zastąpienia (relacja wysokości emerytury do wynagrodzenia w dniu przejścia na świadczenie) dla kobiety, która przepracuje 39 lat, w stosunku do średniej pensji, wyniesie 34,9 proc. (przy założeniu, że stopa zwrotu OFE wyniesie 4 proc. rocznie). Mężczyzna po przepracowaniu 44 lat otrzyma emeryturę w wysokości 50,1 proc. średniej płacy.

Teresa Guzelf, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Społecznych w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej, zauważa, że Polacy są przeświadczeni o tym, że dwa obowiązkowe filary zapewnią im godziwe życie. - Wynika to m.in. z dotychczasowych doświadczeń, gdy pierwsza emerytura w stosunku do ostatnich zarobków jest stosunkowo wysoka - podkreśla. Może się okazać, że świadczenia z nowego systemu będą poniżej oczekiwań.

W opinii Pawła Pelca, wiceprzewodniczącego KNUiFE, Polakom powinno się uświadomić, że przeciętna emerytura będzie - w stosunku do zarobków - niższa niż obecnie. Podobnie uważa Ariadna Auriga-Borówko, prezes Stowarzyszenia na rzecz Bezpieczeństwa Finansowego Obywateli RP. Jej zdaniem taka informacja powinna w pierwszej kolejności trafić do kobiet, które na skutek macierzyństwa, niższych zarobków i wieku emerytalnego otrzymają niższe świadczenia.

94,8 mld zł mają Polacy w OFE na przyszłe emerytury.

Wyższe koszty

Fundusze miały problemy na początku działalności. Chaotyczna była akwizycja. Często klienci podpisywali umowę z kilkoma funduszami albo przystępując do OFE, tracili prawo do wcześniejszej emerytury.

Najgorszym problemem okazała się jednak sytuacja w ZUS. Nieprzygotowany, od strony organizacyjnej i technicznej, do reformy miał problemy z przyjmowaniem zgłoszeń o klientach OFE i nie przesyłał na ich konta pieniędzy. Doprowadziło to do powstania 10 mld zł długu. Obecnie jest ono spłacane obligacjami.

Marlena Marczak-Obrębowska podkreśla, że przez błędy ZUS, w tym wiele martwych rachunków lub powstanie podwójnych kont ubezpieczonych system kosztuje więcej. - Płacą za to jego uczestnicy - podkreśla. Zarządzający OFE narzekają też na niestabilność prawa i wynikające z tego wyższe ryzyko działalności PTE.

Do 2004 roku nie można też było weryfikować, czy osoby zapisujące się do OFE są ubezpieczone. To też zwiększało koszty. Dopiero w 2005 roku zamknięto ogromną liczbę rachunków (około 0,5 mln), za obsługę których trzeba było płacić.

Płytki rynek z limitem

Eksperci podkreślają, że trzeba przesądzić wreszcie o sposobie wypłat emerytur z OFE. Do tej pory nie wiadomo, kto ma to robić, a świadczenia trzeba będzie wypłacać już od 2009 roku.

- Im dłużej będzie się z tym zwlekać, tym gorzej - mówi prof. Marek Góra. Jego zdaniem istnieje zgoda do tego, że środki z ZUS i OFE będą wypłacone w postaci dożywotniej emerytury. - Pozostaje doprecyzować kwestie techniczne - zauważa.

Głośno mówi się też o tzw. limitach inwestycyjnych. - OFE są w tej chwili zmuszane do kupowania papierów skarbowych, które finansują rosnący dług publiczny - podkreśla Marlena Marczak-Obrębowska. Podobne zastrzeżenia zgłasza prof. Marek Góra. Jego zdaniem polski rynek finansowy jest płytki, przez co zarządzający OFE są praktycznie skazani na zakup obligacji skarbowych. - Z ekonomicznego punktu widzenia nie jest to inwestowanie, bo spłata naszych należności będzie wymagała zapłacenia przez nas podatków - podkreśla. A im wyższe stopy zwrotu na długu publicznym, tym wyższe przyszłe podatki. Dlatego składki w największym stopniu powinny być przeznaczane na zakup instrumentów finansowych sektora prywatnego. Zdaniem prof. Marka Góry, trzeba rozluźnić sztywny gorset krępujący możliwości inwestycyjne OFE. Ponadto można podnieść obowiązujący obecnie 5-proc. limit inwestycji za granicą. Na przykład w każdym roku o 5 pkt proc.

Nad II filarem ciąży też zaniedbanie dotyczące nieuchwalenia tzw. emerytur pomostowych. Żywy jest też spór dotyczący dalszej konsolidacji rynku OFE. Zdaniem prof. Marka Góry, błędem było jej blokowanie. - Fundusze nieosiągające zakładanych celów powinny mieć możliwość łączenia się z innym OFE czy sprzedaży - mówi. Uniemożliwianie im tego to blokowanie konkurencji i pogarszanie sytuacji członków OFE, bo ktoś, kto chce zakończyć działalność, nie będzie się specjalnie do niej przykładał.

Z drugiej strony, emerytalny biznes rozpoczynało 21 OFE, obecnie jest ich 15, a z rynku mogą zniknąć kolejne. Przeciwnicy dalszej konsolidacji podkreślają, że może ona zagrażać konkurencji. - Podążamy trochę ścieżką chilijską, gdzie na początku było 21 funduszy, a teraz jest 6. Tam jest to postrzegane jako poważny problem - mówi dr Wojciech Wyszyński.

Bartosz Marczuk

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »