Stopy procentowe. Taką wizję inflacji i gospodarki ma NBP
Nowa listopadowa projekcja Narodowego Banku Polskiego przynosi istotną zmianę w poziomie cen, głównie dla 2022 r., dla którego przewiduje wzrost inflacji o blisko 2,5 pkt proc. z 3,3 do 5,8 proc. średniorocznie. Ceny spadną w 2023 r. do 3,6 proc. - tu rewizja prognoz jest niewielka i wynosi 0,2 pkt proc. w górę. W 2021 r. będzie to 4,9 proc. średniorocznie.
Narodowy Bank Polski publikuje cyklicznie co kwartał swoje spojrzenie na poziom inflacji i PKB w średnim terminie. Trzeba podkreślić jednak, że jest to projekcja, nie prognoza; do tego już na wstępie w pewnym stopniu nieaktualna.
Projekcja jest bowiem przygotowywana przy założeniu niezmienionych stóp procentowych NBP z uwzględnieniem danych dostępnych - w przypadku tej listopadowej - do 21 października 2021 r. Eksperci NBP "zauważają" podwyżkę stóp proc. we wrześniu (stopy referencyjnej do 0,5 proc.), ale kolejnej już nie "widzą". Tymczasem na początku listopada Rada Polityki Pieniężnej podjęła ponownie decyzję o zacieśnieniu polityki pieniężnej w Polsce. Ruch był to niemały: główna stopy procentowa wzrosła o 75 pkt bazowych (do 1,25 proc.). I bez wątpienia nie pozostanie bez wpływu na kształtowanie się inflacji w horyzoncie projekcji, tj. do końca 2023 r.
W trakcie poniedziałkowej konferencji prasowej dyrektor Departamentu Analiz i Badań Ekonomicznych NBP Piotr Szpunar odniósł się do tego, podkreślając, że po listopadowej podwyżce stóp proc. prawdopodobieństwo powrotu inflacji do pasma odchyleń od celu wzrosło.
- Centralna ścieżka projekcji pokazuje, że jesteśmy w okolicy górnego odchylenia pasma od celu. Prawdopodobieństwo tego, że inflacja ukształtuje się niżej - wzrosło po tej decyzji (RPP - red.) - zauważył Szpunar.
Tego jednak z projekcji nie wyczytamy. Widzimy jednak, że jeśli RPP nie podjęłaby żadnych działań, inflacja pozostawałaby powyżej górnego odchylenia od celu, czyli 3,5 proc. Mówił też o tym w poniedziałkowym wywiadzie Interii członek RPP prof. Eugeniusz Gatnar.
- Ta inflacja jest trochę niedoszacowana, dynamika inflacji będzie nieco wyższa niż pokazują prognozy. Tym niemniej, z projekcji wynika, że bez reakcji RPP, gdyby nie było żadnego działania z naszej strony, to nie bylibyśmy w stanie sprowadzić inflacji do przedziału odchyleń od celu w horyzoncie ośmiu kwartałów. Dlatego trzeba podejmować decyzje, które pozwolą ją w tym czasie ograniczyć - zauważył Gatnar, który przyznał, że 7-proc. inflację nad Wisłą osiągniemy już w listopadzie 2021 r.
Czytaj więcej: Eugeniusz Gatnar, RPP: Inflacyjne prognozy NBP są już nieaktualne
Ekonomiści mBanku piszą wprost: "Nie ma się co nadmiernie przywiązywać do tej projekcji NBP w 2023 roku i później. Biorąc pod uwagę zaskoczenia inflacją w krótkim terminie i dalsze podwyżki stóp do marca, kolejne ścieżki pokażą już sporo niższy wzrost PKB i inflację w przedziale wahań".