Stopy procentowe w Polsce. Zapadła decyzja Rady Polityki Pieniężnej

Na czerwcowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej utrzymała stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Takiej właśnie decyzji oczekiwał rynek. Władze monetarne nadal bacznie obserwują inflację, która ponownie zaczęła się rozpędzać w polskiej gospodarce.

  • Główna stopa Narodowego Banku Polskiego, tj. referencyjna nadal wynosi 5,75 proc.;
  • Taki poziom został ustanowiony w październiku 2023 r., kiedy to ostatni raz Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się na obniżenie kosztu pieniądza o 25 pkt. bazowych;
  • Wcześniej, bo we wrześniu 2023 r., RPP też dokonała obniżki stóp, ale z większym rozmachem, bo ścięła je o 75 pb.  

Tym samym czerwcowy komunikat jest zbieżny z tym, co prognozowali ekonomiści, ale także sugerowali sami członkowie władz monetarnych. RPP chce trzymać stopy procentowe na stabilnym poziomie i obserwować wpływ niepewnych czynników na gospodarkę i rozwój inflacji. A ta w ostatnich miesiącach po osiągnięciu swojego minimum zaczęła ponownie przyśpieszać.

Reklama

Inflacja w Polsce jest w celu NBP. Ale długo to nie potrwa

Początek roku bowiem przyniósł najniższe odczyty inflacji od trzech lat. Dynamika wzrostu cen konsumentów znalazła się w celu NBP pierwszy raz w lutym br. (2,8 proc. rdr), natomiast już miesiąc później wyhamowała do 2 proc. Jednak kwietniowe i majowe dane Głównego Urzędu Statystycznego wskazały, że inflacja ponownie wzrosła, odpowiednio do 2,4 i 2,5 procent. 

Wpływ na ponowne przyśpieszenie wzrostu cen miała decyzja rządu o przywróceniu od 1 kwietnia br. stawki 5 proc. VAT na podstawowe produkty spożywcze. A na tym nie koniec, bo od lipca stawki za energię i gaz zostaną częściowo odmrożone, co także znajdzie odzwierciedlenie w odczytach inflacyjnych za drugą połowę tego roku. 

I choć obecnie inflacja nadal mieści się w granicach, jakie ustanowił bank centralny - cel NBP wynosi 2,5 proc. z możliwym odchyleniem o 1 pkt. proc. w górę lub w dół - tak taki stan rzeczy zaraz ulegnie zmianie. Według prognoz Polskiego Instytutu Ekonomicznego, tempo wzrostu cen w ostatnim kwartale 2024 r. powinno wynieść średnio 4,4 proc. Odczyty bliskie 5 proc. w tym samym okresie przewidują natomiast analitycy ING Banku Śląskiego.

Te czynniki mogą napędzić inflację. W 2024 r. próżno czekać na spadek stóp procentowych?

Bo nie tylko powrót 5-procentowego VAT-u na żywność oraz wyższe ceny energii utrudniają proces dezinflacyjny w Polsce. Po słabym 2023 r. gospodarka zaczęła budzić się do życia, głównie za sprawą wzrostu konsumpcji. Hamująca inflacja i nadal silne parcie na podwyżki wynagrodzeń wśród pracowników powodują odbudowę oszczędności i napędzają wydatki klientów.  

Z ostatniego raportu GUS wynika, że wzrost PKB w I kw. br. wyniósł 2 proc., natomiast prognozy na cały 2024 r. wskazują, że polska gospodarka może urosnąć w tempie ok. 3 proc. Duża zasługa w tym procesie ma przypaść właśnie konsumpcji wewnętrznej, bo transfer środków z Unii Europejskiej, napędzający inwestycje, będzie odczuwalny dopiero pod koniec roku, a najsilniej w 2025 r. 

Dlatego też RPP długo może stosować taktykę wait nad see (z ang. wyczekuj i obserwuj). Ekonomiści z ING Banku Śląskiego prognozują, że ewentualna pierwsza dyskusja o obniżce stóp procentowych będzie możliwa bliżej połowy 2025 r. Brak zmian w tym zakresie w bieżącym, ale także w przyszłym roku, jest zapowiadany przez analityków Pekao.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rada Polityki Pieniężnej | NBP | stopy procentowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »