Strefy wolne od fajerwerków to pomysł fikcyjny? "Żaden kompromis"

- Z punktu widzenia ochrony zwierząt rozwiązanie proponowane przez producentów fajerwerków [...] to próba utrzymania istniejącego porządku prawnego - powiedziała nam Daria Gosek-Popiołek, członkini Parlamentarnego Zespołu ds. Ochrony Praw Zwierząt. To komentarz do pomysłu przedstawionego przez producentów fajerwerków, dotyczącego ustanowienia "stref wolnych od pirotechniki", które miałyby być kompromisem pomiędzy ochroną zwierząt a troską o miejsca pracy.

Branża pirotechniczna w obawie, że wprowadzenie nowych przepisów może być przesądzone, już nie chce całkowitego zaniechania wprowadzenia przepisów chroniących zwierząt. Zamiast tego zmieniła ton i zaproponowała wprowadzenie - według niej - "rozwiązania kompromisowego".  

Takim rozwiązaniem miałyby być "strefy wolne od pirotechniki", które m.in. objęłyby parki narodowe i rezerwaty przyrody, obszary śródmiejskie oraz place centralne i rynki, a także tereny szpitali, placówek oświatowych i wychowawczych, a także obiekty zabytkowe. 

Reklama

Według Stowarzyszenia Importerów i Dystrybutorów Pirotechniki (SIiDP), każdy z trzech projektów ustaw związanych z dobrostanem zwierząt, de facto zakazujących używania fajerwerków, może doprowadzić do szybkiej likwidacji branży pirotechnicznej w naszym kraju.  "Upadną tysiące małych, często rodzinnych firm, a pracę straci kilkadziesiąt tysięcy osób" - zaalarmowali przedsiębiorcy w piśmie przekazanym Interii Biznes. 

Strefy wolne od fajerwerków to fikcja? Posłanka Razem: Nic się nie zmieni

Zdaniem posłanki Darii Gosek-Popiołek, jednej z inicjatorek projektu Lewicy w sprawie zakazu fajerwerków i członkini Parlamentarnego Zespołu ds. Ochrony Praw Zwierząt, strefy wolne od pirotechniki nie mają najmniejszego sensu. 

- Z punktu widzenia ochrony zwierząt rozwiązanie proponowane przez producentów fajerwerków nie ma najmniejszego znaczenia. To nie jest żaden kompromis, tylko próba utrzymania istniejącego już porządku prawnego - powiedziała w rozmowie z Interią Biznes Daria Gosek-Popiołek. Jak argumentuje, punktowe miejsca są bez znaczenia. - Zasięg skutków fajerwerków w postaci wybuchów jest dużo szerszy. Punktowe miejsca są nie do sprawdzenia - dodała. 

Jak przypomniała propozycja zgłoszona przez nią i przez klub Lewicy, daje gminom prawo zakazania fajerwerków na terenie całej gminy. - To jest rozwiązanie kompromisowe. To, co proponują producenci fajerwerków, to po prostu fikcja prawna, w dodatku obejmująca tereny, na których i tak już w tym momencie nie można stosować fajerwerków - powiedziała nam Gosek-Popiołek.

D. Gosek-Popiołek: Punktowy zakaz fajerwerków może być trudny do egzekwowania

Zdaniem Gosek-Popiołek punktowe "strefy wolne od pirotechniki" proponowane przez producentów, nie są rozwiązaniem rewolucyjnym. - Parki narodowe czy rezerwaty przyrody już teraz są strefami, w których nie wolno używać pirotechniki. Przykład ostatniego sylwestra na Podhalu pokazał, że nie jest to absolutnie respektowane - argumentuje. 

- Czy np. w noc sylwestrową w okolicach szkół będą pojawiać się patrole straży miejskiej, żeby sprawdzać, czy akurat pod tą jedną szkołą podstawową, których tylko w Krakowie mamy kilkaset, nie są puszczane fajerwerki przez mieszkańców? To jest również obciążenie kosztami mieszkańców, którzy będą, jak rozumiem, obciążeni karami - dodaje członkini Parlamentarnego Zespołu ds. Ochrony Praw Zwierząt. 

Co z miejscami pracy w branży pirotechnicznej? Lewica nie wyklucza rekompensat

Branża pirotechniczna obawia się konieczności zamknięcia wielu firm i pozbawienia pracy tysięcy pracowników. Lewica nie wyklucza, że potrzebne będzie wsparcie.  

- Czekamy na prace Komisji Nadzwyczajnej ds. Dobrostanu Zwierząt. Tam będziemy również rozmawiać o kosztach społecznych m.in. zakazu fajerwerków, w tym na temat faktycznego zatrudnienia osób związanych z branżą. Jeżeli okaże się, że koszty społeczne wymagają dodatkowych rozwiązań, to nie wykluczamy programów wsparcia. Być może analogicznych jak to się dzieje w przypadku branży futerkowej, gdzie także proponowane są albo okresy przejściowe, albo różnego rodzaju rekompensaty - uważa Gosek-Popiołek. 

Posłanka Razem twierdzi, że pierwsze rozmowy z pracownikami już się odbyły. W odpowiedzi na liczby podawane przez producentów dodaje jednak, że "trzeba operować na sprawdzonych liczbach, które posiadają ministerstwa i które będą przedstawiane w Sejmie". 

Nie tylko strefy wolne od pirotechniki. Posłanka KO: W sprzedaży już są dostępne ciche fajerwerki

Z rozpoczęcia dyskusji na temat zmian cieszy się posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Piekarska, która była wśród grupy posłów, którzy skierowali do Sejmu projekt przepisów zakazujących używania przez osoby fizyczne fajerwerków o najwyższym stopniu głośności. - Cieszę się, że branża jest gotowa do rozmów i przedstawia konkretną propozycję - powiedziała nam polityczka.

- Przypomnę, że w projekcie KO proponujemy zakaz używania najgłośniejszych fajerwerków przez osoby fizyczne. Zakaz nie dotyczy m.in. branży eventowej. Samorząd będzie mógł uchylić zakaz, czyli ostatecznie to mieszkańcy zdecydują, czy chcą, czy nie chcą hałasu w Nowy Rok - mówi Piekarska.

Przypomina, że już dziś wiele samorządów rezygnuje z głośnych pokazów pirotechnicznych ze względu na osoby narażone na negatywne skutki tych pokazów. 

Posłanka KO przypomina, że w projekcie obywatelskim jest całkowity zakaz używania fajerwerków przez osoby fizyczne - a podpisało się pod nim ponad pół miliona obywateli. 

Nasza rozmówczyni zwraca również uwagę, że zakaz to niejedyne wyjście. - Oprócz stref wolnych od fajerwerków, warto porozmawiać o inwestycjach i popularyzacji cichych fajerwerków. Tego typu rozwiązania są już stosowane w niektórych krajach i pozwalają na tworzenie spektakularnych widowisk świetlnych bez negatywnego wpływu na ludzi i zwierzęta - dodaje Piekarska. 

Strefy wolne od fajerwerków. WWF Polska: Zwierzęta słyszą wystrzały 3-4 razy głośniej niż człowiek

Zdaniem WWF Polska fajerwerki mają negatywny wpływ zarówno na zwierzęta dzikie jak i domowe. Organizacja na razie nie chce przesądzać, czy strefy wolne od fajerwerków mogą jakkolwiek w tym pomóc, ale zwraca uwagę na jedną ważną rzecz. 

- Większość zwierząt słyszy dźwięki dużo cichsze i o znacznie szerszym zakresie częstotliwości niż te słyszane przez człowieka, np. pies słyszy wystrzały 3-4 razy głośniej niż człowiek - przekazała nam Agnieszka Veljković z biura prasowego WWF Polska. 

- Badania dowodzą, że hałas powodowany przez fajerwerki prowadzi do znacznego wzrostu stresu wśród ptaków, niektóre ptaki reagują paniczną ucieczką, która prowadzona w nieskoordynowany sposób prowadzi do śmierci zwierząt. Do innych zaburzeń należy zaliczyć zmiany zachowań wśród gatunków migrujących np. gęsi - dodaje WWF Polska.

Sebastian Tałach

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: fajerwerki | pirotechnika | zakazy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »