Trump podjął decyzję. Bez zgody na eksport energii elektrycznej
Donald Trump cofnął zezwolenie na eksport irańskiej energii elektrycznej do Iraku. Informację na ten temat przekazała agencja Reutera. W niedzielnym komunikacie dotyczącym kontynuowania przez Trumpa kampanię "maksymalnej presji" na Iran powołano się na komunikat Departamentu Stanu USA.
Donald Trump wykonał kolejny ruch związany ze światowymi konfliktami. Jak podała w niedzielę (9.03) agencja Reutera, prezydent USA cofnął zezwolenie na eksport irańskiej energii elektrycznej do Iraku.
"Nie pozwolimy Iranowi na żaden stopień ulgi gospodarczej ani finansowej" - powiedział rzecznik Departamentu Stanu. Ruch ze strony Donalda Trumpa nie jest przypadkowy. Zdaniem amerykańskiego departamentu prezydent USA zdecydował się na ten cios w Iran w celu "zakończenia zagrożenia nuklearnego, ograniczenia programu rakiet balistycznych i powstrzymania go od wspierania grup terrorystycznych".
"Prezydent Trump dał jasno do zrozumienia, że reżim irański musi zaprzestać swoich ambicji dotyczących broni jądrowej lub stawić czoła maksymalnej presji" - dodał James Hewitt, rzecznik ds. bezpieczeństwa narodowego.
Niedzielna decyzja Waszyngtonu nie pozostała bez echa ze strony Iraku. Jak podaje Polska Agencja Prasowa, Farhad Alaaeldin przyznał w niedzielę, że decyzja Donalda Trumpa stanowi dla jego kraju "tymczasowe wyzwania operacyjne". Doradca irackiego premiera w rozmowie z agencją Reutersa zapewnić, że Bagdad nie przestaje dążyć do uzyskania samowystarczalności energetycznej.
Samowystarczalność energetyczna była jednym z tematów podnoszonych przez Stany Zjednoczone. USA przedłużając wielokrotnie zwolnienie Iranu z sankcji na eksport energii elektrycznej do Iraku, nalegały na to, aby Irak dążył do tego, by być energetycznie niezależny. Wskazywano, iż Irak to kraj bogaty w ropę i jest drugim co do wielkości producentem OPEC.
OPEC to Organization of the Petroleum Exporting Countries. Celem organizacji utworzonej w 1960 r. w Bagdadzie jest kontrolowanie wydobycia ropy naftowej, poziomu jej cen oraz samych opłat eksploatacyjnych.
Doradca irackiego premiera wskazywał w niedzielę, że "wzmocnienie bezpieczeństwa energetycznego pozostaje priorytetem narodowym". Dodał, że "wysiłki na rzecz zwiększenia krajowej produkcji, poprawy efektywności sieci i inwestowania w nowe technologie będą kontynuowane w pełnym tempie".
Warto zwrócić uwagę na stosunek amerykańskiej administracji do sytuacji na linii Iran-Irak. Zwolnienia z z sankcji na eksport energii elektrycznej do Iraku były przedłużane i obowiązywały najczęściej 90 lub 120 dni. Niemniej podczas pierwszej kadencji Donald Trump nie tylko wycofał Stany Zjednoczone z porozumienia nuklearnego, zawartego w 2015 r. między Iranem a światowymi mocarstwami. Wówczas doszło również do nałożenia na Teheran surowych sankcji. Co więcej, Donald Trump wydał w 2020 r. rozkaz zabójstwa gen. Kasema Solejmaniego, dowódcy elitarnej jednostki Al-Kuds.
Sytuacja ta zmieniła się, gdy do władzy doszedł Joe Biden. Poprzedni prezydent Stanów Zjednoczonych zdecydował się na odczuwalne złagodzenie nacisku na Teheran. Administracja rozpoczęła nawet dążenie do tego, aby umowa nuklearna została odnowiona.