Co robić, gdy opłacisz rachunek za prąd na zły numer konta? Lepiej to wiedzieć
Kwestie rachunków za prąd budzą ogromne dyskusje głównie ze względu na wysokie kwoty widoczne na fakturach. Warto wiedzieć nie tylko to, co oznaczają poszczególne terminy na rachunku. Co robić w przypadku błędnego wpisania numeru konta, gdzie powinny trafić pieniądze należne za zużytą energię elektryczną? Co ile odwiedzać musi nas inkasent spisujący liczniki? Wyjaśniamy.
Polacy korzystają z usług kilku dostawców prądu na terenie kraju. Niemniej nie zmienia się fakt, iż w ich skrzynkach pocztowych pojawiają się rachunki za prąd. Najczęściej faktury te wystawiane są już w sposób elektroniczny, ale niezmienna jest kwestia widoczna na blankietach, a więc to, gdzie należy przelać pieniądze i co wpisać w tytule przelewu.
Tauron wyjaśnia swoim klientom, co zrobić, gdy opłacili rachunek za prąd, ale doszło do pomyłki numeru konta, gdzie powinna trafić należność za energię elektryczną. Co ważne dostawca wyjaśnia, iż skupienie podczas opłacania rachunków za prąd jest ważne, ponieważ mieszkanie, dom, czy garaż mają przypisane odrębne numery kont.
"Przykładowo: jeśli za prąd w garażu zapłacisz na numer konta przypisanego do mieszkania, to Twoja wpłata wpłynie na konto za mieszkanie. Podobnie, jeśli zsumujesz kilka rachunków i wpłacisz je na jedno konto, na tym koncie pojawi się nadpłata, a na pozostałych będzie zadłużenie" - czytamy w poradniku Taurona.
Dostawca wskazuje klientom, że w przypadku pomyłki i wpisania złego numeru bankowego należy skontaktować się z właściwą infolinią. Podejrzenia, że doszło do błędu i konieczna jest interwencja, mogą pojawić się już w dobę po dokonaniu płatności, gdyż Tauron wskazuje, że wpłaty są księgowane najpóźniej w następnym dniu roboczym następującym po dacie wpłaty.
Faktury dotyczące należności za zużytą energię elektryczną pojawiają się w związku z odczytami liczników. Zdalne liczniki nie są jeszcze standardem, chociaż każdego roku ich liczba rośnie, gdyż urządzenia pojawiają się w kolejnych gospodarstwach domowych. W tradycyjnej formie wystawiania rachunków za prąd do skrzynek elektrycznych Polaków zagląda inkasent. Pracownik dostawcy energii elektrycznej spisuje wskazania licznika, a później na tej podstawie obliczana jest wysokość samego rachunku.
"Standardowy odstęp czasowy między odczytami nie musi wynosić dokładnie 30 dni. Jest to związane z systemem rozliczeń, który oparty jest na okresach rozliczeniowych i jest uzależniony od zawartej umowy. Rozliczenie miesięczne nie oznacza, że inkasent musi odwiedzić klienta dokładnie co 30 dni. Może się zdarzyć, że inkasent przyjdzie np. 15. dnia miesiąca, a kolejny odczyt będzie miał miejsce np. 22. dnia następnego miesiąca. Zatem odstęp między odczytami może wynosić więcej niż 30 dni, co nie jest błędem, a wynika z cykliczności rozliczeń" - wyjaśnia Tauron.
Warto wiedzieć również, jak postępować w przypadku, gdy dojdzie do pomyłki w kwestii otrzymanych blankietów pozwalających na regulowanie należności. Tauron wyjaśnia swoim klientom, iż w przypadku, gdy zamiast marcowego rachunku opłacili oni listopadowy, to wystarczy wystąpić z prośbą o przeksięgowanie wpłaty na właściwy miesiąc. “Dzięki temu na Twoim koncie nie będzie zadłużenia. Bez Twojego zgłoszenia nie możemy tego zrobić" - dodaje dostawca.
Agata Jaroszewska