Unia może zostać wzmocniona
Turcja chce wejść do Unii Europejskiej by ją wzmocnić, a nie po to, by stać się dla niej ciężarem - zapewniał wczoraj premier tego kraju Recep Erdogan w wykładzie na Uniwersytecie Gdańskim.
W ostatnim dniu wizyty w Polsce szef tureckiego rządu, w wykładzie poświęconym relacjom z UE, przypomniał, że starania Turcji o wejście do wspólnoty trwają 50 lat. "Przez pół wieku Unia stawia nam przeszkody, ale Turcja jest cierpliwa i stara się te trudności pokonywać" - dodał.
Ocenił, że jego kraj zrobił już bardzo wiele, spełniając stawiane Turcji warunki. Podał, że jedna trzecia konstytucji została zmieniona w celu umocnienia demokracji i przestrzegania praw człowieka.
Zdaniem szefa tureckiego rządu, "reguły gry (warunki członkostwa Turcji w UE - PAP) są zmieniane podczas gry i to nie jest uczciwe ze strony Unii. "Chcemy uczciwości w polityce. UE jest organizacją polityczną i jeżeli to będziemy mieli na uwadze, to Unia będzie centrum porozumienia cywilizacji" - dodał.
Zwrócił uwagę, że Turcja pod względem gospodarczym jest na szóstym miejscu w Europie i jej sytuacja jest dużo lepsza niż wielu obecnych członków UE.
W czwartek premier Donald Tusk zapewnił, że Polska popiera starania Turcji o przystąpienie do Unii Europejskiej. Tego dnia w Warszawie Tusk i Erdogan podpisali umowę o strategicznej współpracy między Polską i Turcją. Tusk zapewnił premiera Turcji, że Polska będzie "bardzo konsekwentnie uczestniczyła w procesie negocjacji i integracji Turcji z państwami Unii".