W skrócie
- Węgierska gospodarka wpadła w stagnację, na co wskazuje zaledwie 0,3-procentowy wzrost PKB w III kwartale 2025 roku.
- Załamanie inwestycji i uzależnienie od tanich surowców z Rosji to efekt polityki Viktora Orbána.
- Węgierski rząd liczy na przelew z UE przed wyborami parlamentarnymi zaplanowanymi na kwiecień 2026 roku. Czy taki zastrzyk gotówki okaże się politycznym wsparciem dla Orbána?
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Na Węgrzech III kwartał 2025 roku był okresem stagnacji gospodarczej - czytamy w money.pl. Realny PKB (obliczany w cenach stałych) wzrósł nad Balatonem zaledwie o 0,3 proc. w tym okresie. Dla porównania - realny PKB Polski urósł w tym samym czasie o 0,9 proc.
Jak dodaje serwis, od końca 2019 r. PKB Węgier zwiększył się realnie tylko o 5,5 proc. W regionie w tym czasie wolniej rozwijały się tylko Czechy i Estonia. W Polsce od 2019 r. realny PKB wzrósł o prawie 16 proc.
Gospodarka Węgier toczy się błędnym kołem
Zapaść inwestycyjna, której doświadczyły Węgry w ostatnich latach rządów Viktora Orbana, doprowadziła do uzależnienia się kraju od tanich surowców energetycznych z Rosji. Węgierski premier wciąż walczy o to, aby ta zależność trwała, nie bacząc na to, że Unia Europejska wytrwale dąży do całkowitego wyeliminowania importu rosyjskich węglowodorów. Najnowszym tego przejawem jest porozumienie Rady Europejskiej i Parlamentu Europejskiego zawarte w nocy 3 grudnia, dotyczące całkowitego wycofania rosyjskiego gazu - import LNG z Rosji ma zostać wygaszony poczynając od końca 2026 r., a gaz przesyłany gazociągami ma przestać płynąć do UE od jesieni 2027 r.
"Głównym źródłem obecnych problemów gospodarczych Węgier jest to, że cztery lata temu, przed wyborami parlamentarnymi, rząd bardzo wyraźnie zwiększył wydatki budżetowe, a następnie, już po wyborach, zdecydował się na wycofanie tego bodźca" - mówi money.pl Piotr Kalisz, główny ekonomista ds. Europy Środkowo-Wschodniej w banku Citi Handlowy. Zacieśnienie fiskalne, jak tłumaczy ekspert, dotyczyło między innymi inwestycji publicznych, wcześniej radzących sobie relatywnie dobrze. "Zacieśnienie fiskalne podkopało więc wzrost gospodarczy, co z kolei podkopało dochody budżetowe, wymuszając dalsze zacieśnienie fiskalne i ponownie osłabiając wzrost. To swego rodzaju błędne koło" - wyjaśnia ekonomista.
Money.pl zauważa, że od końca 2019 r. do połowy 2025 roku nakłady brutto na środki trwałe nad Balatonem zmniejszyły się realnie o ponad 20 proc.
Inwestycjom nad Balatonem nie pomaga też to, że Węgry nie mogą w pełni korzystać z środków europejskich - na skutek różnych sporów z Brukselą ich wypłaty są zawieszone.
Viktor Orbán próbuje rekompensować słabość inwestycji pompowaniem konsumpcji - m.in. poprzez transfery socjalne i podnoszenie płac w budżetówce. Skutkuje to utrzymującą się podwyższoną presją inflacyjną w gospodarce, a to z kolei sprawia, że Węgierski Bank Narodowy musi utrzymywać wysokie stopy procentowe (obecnie stopa referencyjna wynosi 6,5 proc.). Duży koszt pieniądza nie zachęca firm do brania kredytów z myślą o inwestycjach - i znów w ten sposób koło się zamyka.
Przelew z UE dla Budapesztu możliwy na wiosnę. Pomoże Viktorowi Orbanowi?
Tymczasem przed wyborami parlamentarnymi na Węgrzech, które odbędą się w kwietniu 2026 roku, Komisja Europejska może przekazać na wsparcie rozwoju obronności Węgier ponad 16 mld euro. Takie informacje przekazał portal Daily News Hungary.
We wtorek 2 grudnia ministerstwo gospodarki narodowej ogłosiło, że Węgry złożyły swój krajowy plan inwestycyjny w ramach unijnego programu SAFE (Security Action for Europe) i wnioskują w ramach planu o 17,4 mld euro - a więc o kwotę powyżej pułapu 16,2 mld euro przeznaczonego dla Budapesztu. Ministerstwo argumentuje, że większa kwota odzwierciedla rzeczywiste, szczegółowe potrzeby rozwojowe węgierskich sił zbrojnych i powiązanych sektorów.
Portal Telex zauważa jednocześnie - powołując się na wcześniejsze wypowiedzi unijnych urzędników - że Budapeszt musiałby się liczyć z koniecznością spełnienia wymogów dotyczących praworządności, podobnych do tych stawianych w związku z Instrumentem na rzecz Odbudowy i Zwiększenia Odporności (RRF).
Rząd Orbana zamierza wykorzystać fundusze SAFE na wzmocnienie potencjału obronnego i rozbudowę przemysłu obronnego, rozwój infrastruktury podwójnego zastosowania oraz poprawę długoterminowej stabilności finansów publicznych.
Po ocenie Komisji Europejskiej i decyzji Rady, umowa kredytowa mogłaby zostać zawarta na początku przyszłego roku, co otwierałoby drogę do wypłaty unijnych środków jeszcze przed wyborami.













