Psychiatra przyjmowała w dwóch lokalizacjach - w Zgorzelcu i Sieniawce na Dolnym Śląsku. Zgłaszali się do niej Polacy, którzy pracowali w Czechach i prosili o wystawienie fikcyjnych orzeczeń o niezdolności do pracy. Kobieta zrobiła z tego prawdziwy interes.
Prokuratura oskarżyła ją o fałszywe L4. Kobieta zarobiła dziesiątki tysięcy złotych
Proceder wyglądał w każdym przypadku bardzo podobnie. Chętni uzyskać lewe L4 zgłaszali się do psychiatry telefonicznie i dogadywali sprawę.
- Zainteresowani kontaktowali się z oskarżoną telefonicznie lub poprzez wiadomości tekstowe, podawali jej swoje dane konieczne do wystawienia zwolnienia lekarskiego, okres, na jaki chcieli je otrzymać oraz kraj zatrudnienia - przekazała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze prok. Ewa Węglarowicz-Makowska.
Za każde fikcyjneL4 psychiatra brała od 100 zł do 200 zł. Proceder trwał od marca 2020 do sierpnia 2021. W tym okresie kobieta wydała 168 zwolnień lekarskich i wzbogaciła się o ponad 54 tys. zł.
Z tego tytułu śledczy postawili kobiecie zarzut poświadczenia nieprawdy w dokumentach w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Kobieta przyznała się do winy, a teraz grozi jej od 1 roku do nawet 10 lat pozbawienia wolności.
Lewe zwolnienie lekarskie. Nieuczciwi lekarze robią z tego drugie źródło dochodu
Możliwość wydawania zwolnień lekarskich i atrakcyjność samych L4 wśród pracowników prowadzi do sytuacji, gdzie zawsze znajdą się nieuczciwi, by je wystawiać i chętni za nie płacić.
Rok temu na koniec 2024 roku głośno było o sytuacji ze Szczecina. W mieście tym trzech lekarzy - każdy z własną praktyką lekarską - wystawiało cyklicznie setki zwolnień lekarskich dla pracowników jednego z zakładów produkcyjnych.
Jeden z nich zrobił to aż 160 razy w ciągu miesiąca. Proceder był tak rozbuchany, że mężczyzna brał za jedno zwolnienie lekarskie do 200 zł do 300 zł, a gdy zadzwoniła do niego kontrola bez przedstawiania się, lekarz sam próbował sprzedać im L4. Sprawa znalazła swój finał przed sądem.
Badanie: 1 na 3 Polaków choć raz w życiu wziął lewe L4
Serwis LiveCareer zbadał podejście Polaków do fałszywych L4. Jak wynika z badania, 1/3 ankietowanych przyznała się do tego, że choć raz w życiu wzięła L4, choć tak naprawdę nie byli chorzy. 2/3 badanych przyznało natomiast, że zna choć jedną osobę, która pobrała L4 pomimo bycia w pełni sił.
Co najczęściej motywuje do wzięcia L4? Z badania wynika, że dla ponad 1/3 ankietowanych pobieranie takiego zwolnienia to szansa na znalezienie odpoczynku i wolnego czasu. Dalej wskazywane są:
- problemy rodzinne - 14 proc.,
- trudne relacje z przełożonym - 14 proc.,
- stres związany z pracą - 10 proc.











