Wierni oskarżają Lidla o zbezczeszczenie i zorganizowali protest pielgrzymkowy. Sieć odpowiada na zarzuty
Lidl nie ma łatwo z inwestycją w Gietrzwałdzie. Niemiecka sieć planuje postawić tam trzynaste centrum dystrybucyjne w Polsce. Jednak opór, z jakim spotkał się w tym miejscu, jest niespotykany. Przywiązani do wiary mieszkańcy Gietrzwałdu oskarżają Lidla o "zbezczeszczenie Tronu Naszej Matki", a swojemu oburzeniu dali upust w piątek, gdy przeprowadzili protest pielgrzymkowy przez ulice Gietrzwałdu. Protestującym odpowiedziała sama sieć. Lidl przekonuje ich na kilka sposobów.
Lidl planuje budowę centrum dystrybucyjnego 20 kilometrów na południowy-zachód od Olsztyna, w okolicy Gietrzwałdu. Obiekt o powierzchni 80 tys. metrów kwadratowych miałby stanąć na 40-hektarowej działce przy drodze powiatowej pomiędzy Gietrzwałdem a wsią Łajsy. Choć jest to jedna z możliwych lokalizacji inwestycji Lidla, spotkała się z ogromnym oporem lokalnej społeczności.
Lidla w swojej okolicy nie chcą mieszkańcy Gietrzwałdu i wierni, nie tylko z okolicy. Plany niemieckiej sieci wzburzyły ich i wywołały oskarżenia, jakoby postawienie centrum dystrybucyjnego pod Gietrzwałdem doprowadzi do "zbezczeszczenia Tronu Naszej Matki" oraz "zepsuje niepowtarzalny warmiński krajobraz". Takie oskarżenia mogliśmy usłyszeć znów w piątek 5 maja, gdy przez Gietrzwałd przeszedł pielgrzymkowy protest wiernych.
Około 200 osób, część dowieziona autokarami z całej Polski, przyjechała by najpierw złożyć do władz Gietrzwałdu petycję zawierającą sprzeciw wobec budowie centrum dystrybucyjnego Lidla. Potem tłum przeszedł w nietypowej pielgrzymce przez ulice Gietrzwałdu pod krzyż na terenie, na którym miałby powstać obiekt Lidla.
Skąd to wielkie oburzenie wiernych? Gietrzwałd znany jest ze swojej Bazyliki Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, która ma wyjątkowy status ze względu na to, że jest to jedyne w całej Polsce miejsce uznanego objawienia maryjnego. Pod koniec XIX wieku dwóm dziewczynkom na klonie pod kościołem miała ukazać się Maryja.
Centrum dystrybucyjne Lidla miałoby zaburzyć wyjątkowy status tego miejsca. Jak wskazują przeciwnicy inwestycji, obawiają się chociażby trafiania na to miejsce odpadów ze sklepów Lidla, co miałoby wywoływać smród w okolicy.
Niemiecka sieć tonuje nastroje. W odpowiedzi Lidla czytamy, że nie ma nawet pewności, czy inwestycja ruszy właśnie w Gietrzwałdzie. Nawet jeśliby jednak powstała, chodziłoby przede wszystkim o dystrybucję żywności w okolicy i ościennych województwach.
- Aktualnie jesteśmy zainteresowani wieloma lokalizacjami, w których moglibyśmy wybudować nowe centrum dystrybucji Lidl Polska - jedną z nich jest Gietrzwałd. Znajdujemy się na etapie poszukiwań najbardziej odpowiedniego miejsca - czytamy w oświadczeniu Lidla.
Co więcej, Lidl podkreśla też, że działalność centrum dystrybucyjnego nie wywoływałaby żadnych przykrych zapachów, a sieci zależy na dobrosąsiedzkich relacjach.
- Nasze obiekty w żadnym stopniu nie emitują do środowiska niekomfortowych zapachów. Ze względu na lokalizację działki w Gietrzwałdzie oraz oddalenie od zwartej zabudowy mieszkalnej, działalność naszego magazynu będzie komfortowa dla mieszkańców miejscowości - przekonuje dyskonter.
Lidl przekonuje też mieszkańców, że inwestycja w Gietrzwałdzie to także kilkaset nowych miejsc pracy dla ludzi z okolicy, ale również zasadzenie kilkudziesięciu drzew w okolicy czy modernizacja kilometra pobliskiej drogi, przy której centrum dystrybucyjne miałoby stanąć.
Przemysław Terlecki