Wycięli ponad 1200 drzew przy Parku Śląskim. Prokuratura: nieodwracalne szkody dla środowiska naturalnego
W minionym tygodniu w Chorzowie (woj. śląskie) przeprowadzono wycinkę ponad 1200 drzew, które rosły na jednej z prywatnych działek położonej przy Parku Śląskim. Jak donoszą media, lokalna firma deweloperska od lat zabiega o to, żeby wybudować tam supermarket z parkingiem oraz osiedle mieszkaniowe. W sprawie nagłośnionej przez "Stowarzyszenie Nasz Park" zainterweniowała chorzowska prokuratura. Zdaniem organu "zatajono rzeczywisty cel usunięcia drzew, który w rzeczywistości może być związany z prowadzeniem działalności gospodarczej".
Jak podaje Onet, w połowie kwietnia br. do Urzędu Miasta Chorzów miał wpłynąć wniosek "o pozwolenie na budowę dyskontu spożywczego z parkingiem oraz czterech apartamentowców". W tym samym dniu rano na teren działki położonej przy al. Targowej, tuż obok Parku Śląskiego, wjechał sprzęt, dzięki któremu w ciągu kilku dni usunięto z nieruchomości 1265 drzew.
Jak informowały lokalne media, firma będąca właścicielem terenu podzieliła go na kilka działek i są one teraz własnością osób fizycznych.
Współwłaściciele skorzystali następnie z możliwości zgłoszenia informacji o planowanej wycince bez konieczności wnioskowania o zezwolenie na nią - zgodnie z przepisami, które umożliwiają to, gdy drzewa są usuwane na cele niezwiązane z prowadzeniem działalności gospodarczej. W opinii lokalnych władz w tej sytuacji nie było podstaw do wniesienia sprzeciwu, co budzi wątpliwości nie tylko mieszkańców Chorzowa i społeczników, ale również prokuratury.
"Przyjęcie zgłoszeń obejmujących gigantyczną w sumie wycinkę ponad 1200 drzew (wszystkich) w bezpośrednim sąsiedztwie Parku Śląskiego i niezgłoszenie przez urzędników i nadzorującego prezydenta sprzeciwu od tych zgłoszeń, uważamy za działanie mające charakter przestępstwa wobec wartości środowiska przyrodniczego. Wystąpiliśmy o natychmiastowe wstrzymanie trwającej wycinki do czasu wyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy" - czytamy w poście opublikowanym na profilu stowarzyszenia na Facebooku, w którym poinformowano o złożeniu wniosku do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa.
W minioną niedzielę w Chorzowie odbyła się manifestacja przeciwko wycince drzew. "Dziękujemy wszystkim za przybycie!" - napisało "Stowarzyszenie Nasz Park" na Facebooku.
W sprawę zaangażował się również prezydent elekt Chorzowa Szymon Michałek. "Od dwóch dni z niepokojem obserwuję sytuację, która ma miejsce w otulinie Parku Śląskiego. Na sprzedanej przez ustępujące władze miasta części terenu po dawnym Ośrodku Postępu Technicznego, deweloper Green Park Silesia, właściciel prawie 5-hektarowej działki, przystąpił do wycinki około 1000 drzew" - napisał na swoim profilu w mediach społecznościowych.
Chorzowska prokuratura złożyła w miejscowym magistracie wnioski o wznowienie postępowań administracyjnych w sprawie usunięcia drzew z nieruchomości w Chorzowie przy al. Targowej - w sąsiedztwie Parku Śląskiego. Sprzeciwia się tej wycince, wskazując na nieodwracalne szkody dla środowiska. W opinii śledczych istnieje możliwość, że zatajono rzeczywisty cel usunięcia drzew, który w rzeczywistości może być związany z prowadzeniem działalności gospodarczej.
Chodzi o teren po Ośrodku Postępu Technicznego położony przed laty na obrzeżach Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku (obecnie Parku Śląskiego). Działki po OPT, wyłączone z WPKiW, sprzedały w imieniu Skarbu Państwa i za zgodą wojewody władze Chorzowa.
- Prokuratura wniosła o wydanie decyzji sprzeciwiającej się usunięciu drzew z tej nieruchomości, a nadto o wstrzymanie usuwania drzew rosnących na tym terenie z uwagi na trwałe, nieodwracalne szkody dla środowiska naturalnego. We wnioskach wskazała na możliwość zatajenia przed organem rzeczywistego celu usunięcia drzew, który mógł być związany z prowadzeniem działalności gospodarczej - podał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Katowicach Aleksander Duda.