Burza po słowa wiceministra o kredycie na start. Dalej nie wiadomo, co rząd chce zrobić ws. mieszkań
Z powodu powodzi dyskusja o programie mieszkaniowym została odłożona na kilka tygodni. Jednak atmosfera wokół kredytu 0 proc. jest coraz bardziej mętna, a dużo emocji i komentarzy wywołały wypowiedzi wiceministra Jacka Tomczaka na środowej komisji infrastruktury. Do tego co i rusz pojawiają się sondaże, które są interpretowane i prezentowane w taki sposób, jak komuś akurat pasuje, często w dużym oderwaniu od pytania, które zostało zadane.
Zamieszanie i polityczny ping pong wokół "kredytu na start" nie tylko nie ustaje, ale nawet przybiera na sile. Najpierw burzę w sieci wywołały środowe wypowiedzi wiceministra rozwoju Jacka Tomczaka na posiedzeniu sejmowej komisji, co okazało się również wodą na młyn dla przeciwników programu i utarczek wewnątrz koalicji.
Jak napisała w czwartek po południu Interia, minister rozwoju Krzysztof Paszyk powiedział, że jeśli upadnie filar własnościowy projektu mieszkaniowego, oznacza to koniec całego programu budowy mieszkań. To odpowiedź na słowa poseł Doroty Łobody z KO, która wskazała, że rezygnacja z kredytu 0 proc. jest możliwa. Minister finansów Andrzej Domański zapewnia z kolei, że na razie nic nie jest odwołane.
- Nic na razie nie jest odwołane. Szukamy finansowania na całość projektu - powiedział Interii minister finansów.
Co ciekawe, kredyt 0 proc. zapowiedział w kampanii wyborczej Donald Tusk, a teraz jest on firmowany głównie przez polityków PSL. Najmocniej program oprotestowują Lewica oraz Polska 2050.
W poniedziałek minister Domański mówił z kolei o możliwości przesunięcia środków z "kredytu na start" na pomoc poszkodowanym w powodzi, ale jak zaznaczył dotyczyło to środków na 2024 rok, czyli za bieżący rok, w którym ten pogram i tak by nie wystartował. Nie oznacza to więc pewnej rezygnacji.
Zarówno sam kredyt na start, zwany też kredytem 0 proc., jak i sposób procedowania przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii projektu ustawy, wzbudza dużo emocji i krytyki.
- Obecny tryb przygotowywania programu mieszkaniowego jest karygodny. To wygląda tak, jakby w ministerstwie nikt nie miał świadomości, że brak decyzyjności wpływa negatywnie na rynek nieruchomości, jego stabilność. Społeczeństwu należy się jasny i konkretny przekaz, w jakim kierunku mają iść realne działania, a potem trzeba ustalać szczegóły - komentuje Krzysztof Bontal, prezes pośrednika kredytowego Proferto.
Wypowiedzi wiceministra rozwoju Jacka Tomczaka podczas środowego posiedzenia sejmowej komisji infrastruktury wywołały jeszcze dodatkowe zamieszanie wokół i tak wzbudzającego emocje programu kredyt na start. Chodzi między innymi o wypowiedź: "Ludzie inwestują swoje środki w mieszkania i oczekują, że ceny nie spadną".
- Część komentatorów odebrała je jako obronę interesów osób, które kupiły mieszkania w celach inwestycyjnych, bo to zdanie wyrwane z kontekstu wywołało falę komentarzy i oburzenia zwłaszcza w mediach społecznościowych, ale trudno mi uwierzyć, żeby minister miał to właśnie na myśli i żeby chciał przekazać to, co zostało odebrane. Jednak trzeba przyznać, że te nieprecyzyjne wypowiedzi wywołują zamieszanie i podgrzewają emocje - mówi Interii Krzysztof Bontal.