Dostępność mieszkań spada. Tak źle nie było od 15 lat
Dostępność kredytów mieszkaniowych jest tak niska jak w czasie kryzysu finansowego 15 lat temu. Kto odszedł z banku z kwitkiem musi wynajmować, a czynsze rosną. - Oczekujemy aktywniejszego włączenia się rządu w rozwiązanie problemu dostępności mieszkań - apelują bankowcy.
Na koniec roku będziemy szorowali po dnie i taki stan przeciągnie się przez 2023 rok - tak sytuację na rynku kredytów mieszkaniowych komentuje Jacek Furga, przewodniczący Komitetu ds. Finansowania Nieruchomości Mieszkaniowych Związku Banków Polskich, prezentując najnowszy raport AMRON.
Od lipca do września udzielono zaledwie 21 tys. kredytów mieszkaniowych, na kwotę 7 mld zł. To 70 proc. mniej niż przed rokiem. Według prognoz cały 2022 rok zakończy się liczbą zaledwie 125 tys. udzielonych kredytów, co będzie wynikiem najniższym od 20 lat.
Do sytuacji na rynku kredytowym dostosowuje się rynek mieszkaniowy. Mocno spadła liczba rozpoczętych przez deweloperów budów i uzyskanych pozwoleń.
Dramatyczną sytuację obrazuje Indeks Dostępności Mieszkaniowej M3, który znalazł się na poziomie zbliżonym do 134 pkt., notowanym ostatnio na przełomie 2011 i 2012 roku. Jednak po uwzględnieniu 5 proc. bufora, wymaganego przez zapisy Rekomendacji KNF, poziom indeksu wyniósł zaledwie 94,02 punkty, co jest wynikiem porównywalnym z notowaniami z przełomu 2007 i 2008 roku - okresu o najniższej dostępności mieszkań w historii notowań indeksu. - Ci, co odeszli z kwitkiem po badaniu zdolności muszą wynajmować mieszkania, a to wywołuje presję na dalsze wzrosty czynszów - mówi Jacek Furga. Kwartalnie, w niektórych miastach były to wzrosty o 6-7 proc., ale rocznie poszły w górę nawet o 25 proc.
- Oczekujemy aktywniejszego włączenia się rządu w poszukiwanie efektywnych rozwiązań problemu dostępności mieszkań. Sygnalizowane po raz kolejny przez rząd zapowiedzi, zgłoszone po raz pierwszy jeszcze we wrześniu bieżącego roku, o oferowaniu na pierwsze mieszkanie kredytów o oprocentowaniu na poziomie 2 proc., do dziś nie doczekało się dalszych szczegółów. Tymczasem rząd koncentruje się na działaniach ograniczających możliwość oferowania mieszkań na wynajem zarówno przez osoby fizyczne, jak i przez podmioty typu PRS - komentuje Jacek Furga.
Interia pisała we wtorek o tym, że wiceminister rozwoju Piotr Uściński potwierdził, że trwają prace nad tanim kredytem na pierwsze mieszkanie, co jest efektem zapowiedzi takiego pomysłu przez Jarosława Kaczyńskiego na początku września. Do tej pory jednak nie ma żadnych konkretów, choć eksperci wątpią by było to rozwiązanie dla szerokiej grupy, a problem mieszkaniowy narasta.
Bankowcy na konferencji poinformowali też, że otrzymali odpowiedź Komisji Nadzoru Finansowego na złożony w październiku wniosek o obniżenie wspomnianego bufora uwzględnianego w procesie badania zdolności kredytowej. KNF wymaga, by do bieżącego oprocentowania banki dodawały 5 pkt proc.
W odpowiedzi datowanej 16 listopada 2022 roku KNF przyznał, że temat bufor jest przedmiotem wewnętrznych prac w Urzędzie Komisji Nadzoru Finansowego. Urzędnicy nadzoru zaznaczyli, że nie dotyczy on kredytów o stałej stopie, ale takich się u nas nie udziela, bo oferowane są kredyty o czasowo stałej stopie.
UKNF przyznał jednocześnie, że dla kredytów oprocentowanych tymczasowo stałą stopą procentową wpływ ryzyka wzrostu stopy procentowej jest jednak inny niż w przypadku kredytów o zmiennym oprocentowaniu. To otwiera w ocenie ZBP, możliwość dyskusji w gronie banków odnośnie podejścia do poziomu bufora w przypadku coraz bardziej popularnych kredytów o okresowo stałym oprocentowaniu - oceniają przedstawiciele ZBP.
Monika Krześniak-Sajewicz