W połowie października Airbnb i Warszawska Organizacja Turystyczna (WTO) ogłosiły zawarcie "porozumienia w celu promowania odpowiedzialnej turystyki". Jak czytamy w notce prasowej - w ramach tej współpracy na Portalu Miejskim WOT i Airbnb będą m.in. zamieszczać dane turystyczne, wspólnie promować odpowiedzialne dzielenie się domami, wspierać społeczność gospodarzy w Warszawie, zapewniać informacje na temat rejestracji, licencjonowania.
Airbnb podpadło w Hiszpanii. 65 tys. ofert najmu kazano skasować
Airbnb działa podobnie jak Booking. W serwisie tym można znaleźć głównie mieszkania i domy do wynajęcia w najmie krótkoterminowym. Firma ta podobnie jak Booking jest obwiniana za przyczynienie się do kryzysu mieszkaniowego w popularnych miejscowościach.
Ponadto Airbnb było wielokrotnie karane za łamanie praw konsumentów. Dla przykładu w 2023 roku Sąd Federalny nałożył na firmę 15 mln dolarów australijskich kary za niejasne prezentowanie cen. Rok później serwis ukarał urząd antymonopolowy Korei Południowej m.in. za nieprawidłowe weryfikowanie informacji o gospodarzach. Grzywna wynosiła nieco ponad 379 tys. dolarów. Z kolei w 2017 roku Airbnb podpadło kilku państwom Unii Europejskiej za "kreatywną księgowość", czyli - jak podawał "The Guardian" - niepłacenie wystarczająco wysokich podatków w krajach działalności.
Serwis znalazł się też na celowniku hiszpańskiego rządu. Jak podawaliśmy w maju ministerstwo ds. praw socjalnych, konsumentów i Agendy 2030 nakazało Airbnb wycofanie ponad 65 tys. ofert wynajmu wakacyjnego. Według resortu - naruszały przepisy wspólnot autonomicznych. Serwis odwołał się w sądzie, ale przegrał.
Miasta na całym świecie walczą z najmem krótkoterminowym. W Polsce przepisów brak
W wielu turystycznych miastach w Europie i na świecie wprowadzono przepisy mające ograniczyć najem krótkoterminowy. Ma je m.in. Wiedeń, Paryż, Amsterdam, Florencja, Nowy Jork i Las Vegas. Takich przepisów wciąż nie ma jednak w Polsce. Samorządy czekają na rząd, ale zapowiadany od bardzo dawna projekt ustawy autorstwa Ministerstwa Sportu i Turystyki wciąż nie trafił pod obrady Rady Ministrów.
Brak takich regulacji stwarza dla Airbnb możliwość wzrostu na polskim rynku. Fakt, że serwis szuka okazji do tego, aby się nad Wisłą rozwijać, nie dziwi. Pytanie dlaczego pomaga mu w tym w połowie publiczna organizacja, której powstanie zainicjował Urząd Miasta? Do tego Airbnb nie jest jej członkiem.
Kto zainicjował współpracę z Airbnb? Warszawska Organizacja Turystyczna milczy
Byliśmy ciekawi, z czyjej inicjatywny nawiązano współpracę z Airbnb - serwisu czy WOT? Magistrat odesłał nas do Warszawskiej Organizacji Turystycznej, ale prezes zarządu Mateusz Czerwiński nie udzielił nam odpowiedzi w tej kwestii. Na nasze pytania nie odpowiedziało także Airbnb. Ponieważ firma nie ma nawet kontaktu dla prasy w Polsce, musieliśmy wysłać pytania na ogólny adres dla mediów.
Czerwińskiego pytaliśmy też o korzyści współpracy z serwisu dla WOT, Warszawy i mieszkańców. Prezes zarządu wskazał, że "porozumienie dotyczy wymiany informacji w dwóch obszarach".
- Z jednej strony wielkości ruchu turystycznego w Warszawie, a z drugiej - wykorzystania platformy Airbnb na terenie miasta (liczba użytkowników, kraj pochodzenia, średni wiek gości oraz średni czas pobytu) - wyjaśnił, dodając, że takie dane pomagają na efektywne zarządzanie turystyką w mieście oraz "pozwalają lepiej zobrazować zjawisko najmu krótkoterminowego". Zdaniem Czerwińskiego jest to istotne w kontekście prac nad ustawą dotyczącą najmu krótkoterminowego.
Centrum Warszawy zagrożone przez najem krótkoterminowy
- Tutaj mówimy o współpracy z serwisem zarabiającym na zjawisku, które w naszej ocenie, jest bardzo negatywne - powiedział w rozmowie z Interią specjalizujący się w temacie mieszkalnictwa Mikołaj Paja z Miasto Jest Nasze, którego poprosiliśmy o skomentowanie współpracy WOT z Airbnb. Jak wyjaśnił, stolica nie jest jeszcze tym zjawiskiem aż tak mocno dotknięta, ale bardziej turystyczne miasta już tak.
- Takimi najlepszymi przykładami są Gdańsk i Kraków. Centra tych miast ze względu na swoją infrastrukturę, położenie oraz komunikację najlepiej się do tego nadają. Na skutek tego wyludniają się, tracą swoich stałych rezydentów - zwrócił uwagę Mikołaj Paja.
Procesem wyludniania się jest zagrożone także centrum Warszawy. - Dla przykładu w perspektywie pięcioletniej Śródmieście traci kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców. To nie bierze się znikąd, tylko właśnie z tego, że coraz większa pula mieszkań jest przeznaczona na najem krótkoterminowy - podkreślił nasz rozmówca.
WOT zrzesza hotele. Najem krótkoterminowy to dla nich konkurencja
Mikołaja Paję informacja o współpracy Warszawskiej Organizacji Turystycznej z serwisem najmu krótkoterminowego zaskoczyła także dlatego, że w WOT są zrzeszone hotele.
- Przecież mówimy tu o działalności konkurencyjnej. Ten ruch turystyczny powinien iść do hoteli, to jest naturalne i oczywiste - zauważył. Przedstawiciel Miasto Jest Nasze podkreślił, że chciałby, aby miasto wspierało właśnie hotelarzy, bo jak wyjaśnił, oni rzeczywiście prowadzą działalność gospodarczą związaną z udostępnianiem ludziom noclegów.
- I nie jest to działalność, która konkuruje z normalnym mieszkalnictwem. Dlatego mówiąc kolokwialnie - bardzo mocno mi się to nie spina - powiedział.
Ponadto hotele odprowadzają podatki, a osoby oferujące najem krótkoterminowy, bardzo często działają w szarej strefie.
"To trochę tak, jakby miasto zaczęło współpracować z Uberem"
- To trochę tak, jakby miasto zaczęło współpracować z Uberem albo z operatorami hulajnóg na wynajem. To są trochę podobne zjawiska. Mamy platformę, która rzeczywiście jest bardzo popularna wśród ludzi, ale z drugiej strony przyczynia się do powstawania bardzo negatywnych zjawisk - zauważył nasz rozmówca.
Przypomniał także, że impreza w lokalu z najmu krótkoterminowego przy ul. Marszałkowskiej doprowadziła do paraliżu dużej części miasta. - Policjantów obrzucono butelkami, był wyłączony ruch uliczny. Abstrahując od samej polityki mieszkaniowej, ten incydent pokazuje, jak negatywne zjawiska to może powodować - wskazał Paja.
Hanna Sidorska











