Afera o automaty paczkowe. "Gminy nie mają nic oprócz kłopotów"
W ostatnich latach automaty paczkowe na dobre wpisały się w krajobraz polskich ulic. Można je spotkać zarówno w dużych aglomeracjach, jak i małych miejscowościach. Urządzenia, dzięki którym możliwe jest odbieranie i nadawanie przesyłek 24 godziny na dobę przez siedem dni w tygodniu stały się alternatywą dla usług oferowanych przez Pocztę Polską czy firmy kurierskie. Okazuje się jednak, że nie wszyscy są z nich zadowoleni. Samorządowcy apelują o opodatkowanie automatów paczkowych.
Polacy przyzwyczaili się do paczkomatów InPostu, a także automatów paczkowych Allegro, Orlenu, DPD czy Poczty Polskiej. Z danych serwisu Cashless.pl wynika, że pod koniec września 2024 r. w Polsce było ponad 51 tys. automatów paczkowych. W przypadku tego rynku nie można mówić o stagnacji, bo stale odnotowywany jest wzrost instalacji takich urządzeń. Jak donosi serwis prawo.pl, już wkrótce mogą one zostać opodatkowane.
Samorządowcy podkreślają, że choć automaty paczkowe przynoszą dochód ich właścicielom oraz dzierżawcom gruntów, to są również powodem licznych problemów związanych m.in. z segregacją odpadów czy szpeceniem krajobrazu.
Jak zauważa serwis prawo.pl, w polskim systemie prawnym brakuje przepisów, które regulowałyby budowę i instalację takich urządzeń. Konieczne jest jedynie uzyskanie zgody właściciela gruntu, na którym ma ono stanąć.
"Są lokalizowane bez ładu urbanistycznego i planu zagospodarowania przestrzennego, bo właściwie wszędzie tam, gdzie firma dogada się z prywatnym właścicielem. Szpecą krajobraz, generują konflikty sąsiedzkie" - powiedział w rozmowie z serwisem prawo.pl Jacek Gursz, burmistrz Chodzieży, przewodniczący Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Wielkopolski.
Samorządowiec zwrócił również uwagę na to, że automaty paczkowe mogą stanowić zagrożenie dla ruchu drogowego i przyczyniają się do upadku mniejszych, lokalnych przedsiębiorstw. "Ktoś, kto kupi dany produkt w paczkomacie, nie kupi go w lokalnym sklepie, a to właściciele tego sklepu płacą u nas podatek" - dodał burmistrz Chodzieży.
"Gminy z lokalizacji automatów paczkowych nie mają nic, oprócz kłopotów. Uczciwym i słusznym byłoby, aby ktoś za ich lokalizację zaczął płacić. Konieczne jest także doprecyzowanie przepisów, które ucywilizują lokalizację paczkomatów, bo to co się dziś dzieje, zmierza w kierunku chaosu" - powiedział Jacek Gursz.
Grzegorz Cichy, burmistrz Proszowic i przewodniczący Unii Miasteczek Polskich zwrócił uwagę na problem związany z coraz większą ilością opakowań i innych odpadów, które są zostawiane przy automatach paczkowych. "Myślę, że taka danina dla firm kurierskich byłby do przełknięcia" - dodał burmistrz Proszowic.
Jak informował kilka dni temu serwis samorzad.pap.pl, po rozpatrzeniu petycji dotyczącej m.in. obwarowania lokalizacji paczkomatów dodatkowymi wymogami odległościowymi oraz luki w przepisach, dzięki której automaty paczkowe nie są opodatkowane, posłowie postanowili skierować do Ministerstwa Rozwoju i Technologii dezyderat dotyczący możliwości wprowadzenia zmian w prawie budowlanym.