Zmiany dla właścicieli psów, chodzi o kontrowersyjny podatek. "Ta opłata jest fikcją"
Maksymalna opłata za posiadanie psa w 2024 r. wynosi 173,57 zł. Choć w przyszłym roku ma ona wzrosnąć do 178,26 zł, to niewykluczone, że właściciele czworonogów w całej Polsce nie będą musieli ponieść kosztów z tego tytułu. Politycy są za całkowitym zniesieniem opłaty za psa - informuje portalsamorzadowy.pl.
Jak podaje portalsamorzadowy.pl, już w pierwszym kwartale 2025 r. do Sejmu ma trafić projekt ustawy znoszącej opłatę od posiadania psa. Prace nad nowymi regulacjami mają ruszyć jeszcze w grudniu.
Przypomnijmy, że nie każdy jest zobowiązany do tego, żeby uiszczać opłatę od posiadania psów. Danina obowiązuje w gminach, które ustaliły obowiązek jej uiszczania.
Powołując się na dane przekazane przez Ministerstwo Finansów, serwis podaje, że obecnie na terenie Polski zaledwie 400 gmin pobiera tzw. podatek za psa, a łączny roczny dochód samorządów z tego tytułu to 3,9 mln zł. Resort finansów dodał, że na walkę z bezdomnością państwo przeznacza niemal 350 mln zł rocznie.
Każda gmina sama ustala wysokość opłaty, na przykład zależnie od wielkości i rasy psa. Nie może ona jednak przekroczyć maksymalnej stawki, która w 2024 r. wynosi 173,57 zł za jednego psa. W przyszłym roku ma ona wzrosnąć do 178,26 zł.
Podczas pierwszego czytania w Sejmie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku rolnym, ustawy o podatkach i opłatach lokalnych oraz ustawy o opłacie skarbowej głos w tej sprawie zabrał poseł Trzeciej Drogi Polski 2050. Bartosz Romowicz podkreślił, że większość gmin w Polsce nie pobiera opłaty za psa. "Należy skończyć z 'utrzymywaniem fikcji, jaką jest ta opłata'" - powiedział.
Poseł Bartosz Romowicz stwierdził w rozmowie z serwisem, że opłata za psa czy opłata miejscowa, będące podatkami lokalnymi, wymagają pilnych zmian. Dodał, że prace, w których udział weźmie również resort finansów, nad projektem nowej ustawy rozpoczną się już w przyszłym miesiącu.
Serwis przypomina, że podobną deklarację złożył w ubiegłym tygodniu w Sejmie Janusz Kowalski. Poseł PiS zapowiedział, że jeśli Bartosz Romowicz nie złoży w ciągu 30 dni projektu przewidującego likwidację opłaty za psa, to zrobi to PiS. Potwierdził to również Henryk Kowalczyk, były minister rolnictwa.
Okazuje się, że wiele samorządów i tak nie pobiera opłat za psa. Tak jest np. w Poznaniu, gdzie danina obowiązywała przez pięć lat - od 2010 r. do 2015 r.
"Od 1 stycznia 2016 r. nie jest ona pobierana, z uwagi na niskie wpływy do budżetu oraz niską ściągalność opłaty przez organy egzekucyjne w porównaniu z kosztami prowadzonych w tym zakresie postępowań podatkowych oraz egzekucyjnych" - powiedziała Ewa Błażejewska, dyrektorka Wydziału Finansowego Urzędu Miasta Poznania, której słowa przytacza portalsamorzadowy.pl.