Chiny krępują zagranicznych korespondentów. Jest nowa lista tematów zakazanych

Rosnąca liczna tematów uznanych przez władze Chin za "drażliwe" oraz nieprzewidywalne wyznaczanie przez nie granic cenzury znacząco ograniczają przepływ informacji i tworzą coraz większe przeszkody w pracy dziennikarzy - wynika z raportu Klubu Korespondentów Zagranicznych w Chinach (FCCC).

"W przeciwieństwie do umiarkowanej poprawy sytuacji po pandemii COVID-19 w 2023 r., tegoroczne wyniki badań pokazują, że w obliczu presji gospodarczej i nasilonych napięć geopolitycznych państwo (Chiny - PAP) wprowadza instytucjonalną kontrolę nad niezależnymi mediami" - oceniają autorzy opublikowanego w poniedziałek raportu pod tytułem "Nowe czerwone linie. Rosnące przeszkody dla zagranicznych dziennikarzy w Chinach".

Tematy "drażliwe" dla Chin. Dziennikarze obawiają się represji

Połowa ankietowanych w lutym i marcu członków FCCC zgłosiła, że w zeszłym roku do tematów tradycyjnie uznawanych przez Pekin za drażliwe, takich jak Sinciang, Tybet, Hongkong i odniesienia do przywódcy Chin Xi Jinpinga, dołączyły inne. Są to m.in.: chińska gospodarka, cła, pojazdy elektryczne, polityka technologiczna, bezrobocie, warunki pracy, demografia, a nawet obchody Halloween.

Reklama

W ankiecie FCCC 60 proc. respondentów przyznało, że unikało tych tematów z obawy przed utratą wizy lub innymi represjami. To "utrudnia rzetelne relacjonowanie rzeczywistości" - podkreślono w raporcie.

Niemal 90 proc. ankietowanych dziennikarzy podało, że odmówiono im możliwości przeprowadzenia wywiadu lub został on odwołany, a 38 proc. anulowało podróż służbową lub wywiad z powodu presji wywieranej na nich przez urzędników. Blisko 40 proc. zgłosiło, że ich chińscy współpracownicy byli nękani lub zastraszani, a prawie co dziesiąty reporter padł ofiarą przemocy fizycznej.

Niektóre wskaźniki uległy poprawie, np. do 42 proc. spadła w 2024 roku (z 54 proc. rok wcześniej) liczba zgłoszeń o utrudnianiu pracy przez policję, a tylko 2 proc. ankietowanych spotkało się z atakami na portalach społecznościowych. Aż 98 proc. respondentów oceniło jednak swoje warunki pracy jako "rzadko spełniające międzynarodowe standardy" lub "nigdy niespełniające międzynarodowych standardów".

W najnowszym rankingu wolności prasy organizacji Reporterzy Bez Granic (RSF) Chiny znalazły się na 178. miejscu ze 180 państw i zostały określone jako "największe na świecie więzienie dla dziennikarzy".

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Xi Jinping | Chiny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »