Deweloperzy i mieszkalnictwo. Minister chce jasnego stanowiska Trzaskowskiego

Rafał Trzaskowski stoi po stronie deweloperów? Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz podczas wizyty w Radiu Zet wprost wskazała, że walczący w II turze wyborów kandydat powinien "jasno się określić", po której stronie stoi. "Ludzie coraz mniej wierzą w słowa, bardzo wierzą w czyny" - powiedziała minister funduszy.

Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz była we wtorek (20.05) gościem Bogdana Rymanowskiego w Radiu Zet. Podczas rozmowy głównym tematem była polityka i nadchodząca II tura wyborów prezydenckich. Minister funduszy i polityki regionalnej oczekuje od Rafała Trzaskowskiego jasnej deklaracji w zakresie mieszkalnictwa. Niemniej nie zabrakło także wspomnienia o czterodniowym tygodniu pracy, a także o podatku katastralnym.

Reklama

Rafał Trzaskowski stoi po stronie deweloperów? Jasny apel minister

II tura wyborów prezydenckich odbędzie się 1 czerwca. Rafał Trzaskowski ma mniej niż dwa tygodnie na to, aby przekonać elektorat innych kandydatów do tego, że powinien oddać przy urnie głos na niego. Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz wpisuje się w ruch Szymona Hołowni i Polski2050 i otwarcie wskazuje, że będzie popierać kandydata Koalicji Obywatelskiej, ale ma pewne warunki

Na portalu X pojawił się wymowny wpis. "Panie Rafale. Będę zachęcać wyborców Polski2050, by na Pana zagłosowali, ale przekonanie ich to Pana odpowiedzialność. Droga do tego prowadzi przez uszanowanie naszych wartości, a do nas lepiej trafiają czyny niż słowa. Zadanie? Proste: proszę zadziałać i odblokować pieniądze na budownictwo społeczne jeszcze przed 2. turą." - czytamy we wpisie minister. "Wszyscy mówią, że są za tanimi mieszkaniami, a jednocześnie jak zaklęci milczą o tym, że finansowanie na nie zostało całkowicie odcięte. Proszę czynem dowieźć gdzie Pan stoi w tej sprawie. I jasno zadeklarować, że nie poprze Pan dopłat do kredytów. Stanąć tu po stronie ludzi, a nie po stronie deweloperów" - dodała w drugiej części.

Minister oczekuje ruchu Rafała Trzaskowskiego

Bogdan Rymanowski podczas wtorkowej rozmowy w Radiu Zet odniósł się do tego wpisu i wprost zapytał, czy jej wpis to wskazanie, że Rafał Trzaskowski stoi po stronie deweloperów, a nie zwykłych Polaków. Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz wskazała, że jej słowa to propozycja, aby kandydat KO na prezydenta uszanował wrażliwość bardzo dużej grupy wyborców i jasno się określił w tym temacie

"Bo wiemy, jakie są w Polsce nastroje i takie poczucie, że jednak była to uprzywilejowana grupa, która przez szereg lat miała dużo mocniejszą pozycję na rynku niż zwykły klient. (...) okazywało się, że nie jest możliwe wypracowanie dostępności jawności cen dla cen mieszkań deweloperskich. Mamy sytuację, w której wszyscy, absolutnie wszyscy mówią "tak" dla społecznego budownictwa. Jest zgoda w rządzie nawet, co jest już rzadkością, ale (...) równocześnie mamy do czynienia z sytuacją, kiedy ja jestem jedyną, która to mówi. Jakaś zmowa milczenia" - mówiła Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. 

Na pytanie, czy Rafał Trzaskowski jako kandydat na prezydenta i jako włodarz Warszawy może realnie wpłynąć na decyzje w kwestii dopłat do kredytów, czy tego, jak wygląda polityka mieszkaniowa w kraju, Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz wprost wskazała, że dużo leży w kwestii ministra finansów. Bogdan Rymanowski dopytywał bowiem, co z pieniędzmi i czy są one zablokowane oraz kto odpowiada za to, że fundusze na budownictwo społeczne nie są podpisywane, a kontrakty wyzerowane. 

"Myślę, że pan Rafał Trzaskowski... ludzie coraz mniej wierzą w słowa, bardzo wierzą w czyny. Więc jeżeli by powiedział, porozmawiałem, zrobiłem, dowiedzieliśmy. Wszyscy razem dowiedzieliśmy, (...) jesteśmy za tym. To już jego słowa, bo też poparł budownictwo społeczne. (...) Rozmawiałem z panem Domańskim - a myślę, że ma absolutnie taką możliwość - żeby te pieniądze zostały uwolnione. Niech ludzie zobaczą, że słowa i czyny idą ręka w rękę i to jest jedna z tych rzeczy, która nam szkodzi" - mówiła minister funduszy. 

Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz dodawała, że ważna jest w tej kwestii odpowiedzialność i wiarygodność i obie te rzeczy pomogą Rafałowi Trzaskowskiemu w walce o Pałac Prezydencki. Minister podkreśliła, że z punktu widzenia Polski 2050 jasne opowiedzenie się za społecznym budownictwem jest ważne, ale to jedynie część tego, co powinien reprezentować sobą kandydat KO. "Uważam, że było bardzo dobrze, gdy powiedział nie dla dopłat do kredytów i wreszcie wyjaśnił tę sprawę, bo dopłaty do kredytów wywindowały ceny mieszkanie dramatycznie" - dodała polityczka. 

Nie tylko Rafał Trzaskowski, ale też czterodniowy tydzień pracy i podatek katastralny

Chociaż Rafał Trzaskowski i II tura wyborów prezydenckich zdominowały rozmowę to w tak zwanych “szybkich piłkach" nie zabrakło także innych tematów. Jednym z nich był gorąco dyskutowany czterodniowy tydzień pracy, który znajduje się na horyzoncie poważnych planów ministerstwa pracy.  

Bogdan Rymanowski zapytał, czy czterodniowy tydzień pracy to szaleństwo. Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz wskazała, że zwyczajnie jest to przyszłość, "ale na tą przyszłość musimy zapracować". Dodała, że konieczne jest zwiększenie efektywności pracy i zwiększenie pieniędzy należnych za każdą godzinę pracy, tak by zachowując tę samą pensję. można było pracować krócej. 

Innym pytaniem było to, czy minister popiera podatek katastralny i czy jest on czymś, czego Polacy powinni spodziewać się w przeciągu kilku miesięcy. "Podatek katastralny od trzeciego mieszkania i dalej. I tak ma je mniej niż 1 proc. obywateli" - powiedziała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Podkreśliła jednak, że "nie ma tego w programie rządu". "Ja uważam, że im szybciej tym lepiej" - stwierdziła minister funduszy.

Agata Jaroszewska

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »