O udzieleniu Kijowowi pożyczki reparacyjnej z zamrożonych rosyjskich aktywów (a dokładnie z generowanych przez nie zysków), przechowywanych głównie w belgijskiej izbie rozliczeniowej Euroclear, kraje członkowskie UE dyskutują od wielu miesięcy. Ukraina miałaby spłacić tę pożyczkę tylko pod warunkiem, że otrzyma od Rosji rekompensatę za spowodowane wojną zniszczenia. Ponieważ perspektywa zadośćuczynienia ze strony Kremla jest mglista, kraje UE muszą wyłożyć pieniądze na gwarancje pod spłatę pożyczki dla Ukrainy.
Jak dowiedział się serwis "Politico", podczas spotkania z dyplomatami z krajów UE 3 grudnia Komisja Europejska zaprezentowała wyliczenia dotyczące tego, jak rozkładałyby się te gwarancje - po tym, jak ogłoszono wstępny plan przyznania Ukrainie 165 mld euro kredytu. Na sumę tę składają się rosyjskie aktywa zamrożone w bankach prywatnych w różnych krajach UE, opiewające na 25 mld euro, a także 140 mld euro z Euroclear. Środki byłyby wypłacone w sześciu transzach w ciągu roku.
Gwaranci pożyczki dla Ukrainy. Polska miałaby wyłożyć 10,3 mld euro
Oto najwięksi gwaranci pożyczki dla Ukrainy według "Politico" - wyliczenia dotyczą spłaty pożyczki opiewającej na 210 mld euro (taka byłaby łączna wysokość wsparcia dla Kijowa):
- Niemcy - 51,3 mld euro;
- Francja - 34 mld euro;
- Włochy - 25 mld euro;
- Hiszpania - 18,9 mld euro;
- Holandia - 13,4 mld euro;
- Polska - 10,3 mld euro.
Szwecja i Belgia mają zagwarantować po 7,2 mld euro, Austria 5,5 mld euro, kolejne 4,9 mld euro zostanie wyłożone przez Danię, 4,5 mld euro przez Irlandię, 4,4 mld euro przez Rumunię, 3,3 mld euro prze Portugalię, 3,2 mld euro przez Finlandię, 2,8 mld euro przez Grecję, 2,4 mld euro przez Węgry, 1,5 mld euro przez Słowację, a 1,1 mld euro przez Chorwację.
Jeśli chodzi o kraje nadbałtyckie, to Litwa ma wystawić gwarancje na 934 mln euro, Łotwa na 469 mln euro, a Estonia na 466 mln euro.
Gwarancje poniżej progu miliarda euro dałyby też Słowenia 796 mln euro, Luksemburg (664 mln euro) i Cypr (366 mln euro).
Na co pójdą pieniądze z pożyczki dla Ukrainy?
Proponowana pożyczka reparacyjna przewiduje 115 mld euro na finansowanie ukraińskiego przemysłu obronnego w ciągu pięciu lat, a 50 mld euro - na potrzeby budżetowe Kijowa. Pozostałe 45 miliardów euro z całego pakietu posłużyłoby do spłaty pożyczki grupy G7 udzielonej Ukrainie w zeszłym roku (łącznie daje to wspomniane wyżej 210 mld euro).
"Politico" przypomina, że Ukraina będzie musiała zmierzyć się z deficytem budżetowym w wysokości 71,7 mld euro w przyszłym roku - a od kwietnia będzie musiała zacząć ciąć wydatki publiczne, jeśli nie otrzyma dodatkowego zastrzyku finansowego.
Na pożyczkę dla Ukrainy wciąż musi wyrazić zgodę premier Belgii Bart de Wever - jak dotąd odrzuca on wszelkie propozycje UE, obawiając się konsekwencji w postaci pozwów sądowych ze strony Kremla. To dlatego kanclerz Niemiec Friedrich Merz osobiście rozmawiał z belgijskim szefem rządu w piątek 5 grudnia, zapewniając go, że Niemcy dadzą największe gwarancje pod pożyczkę ze wszystkich krajów członkowskich UE.
Chodzi o to, by zaspokoić ewentualne roszczenia ze strony Rosji pod adresem Belgii jako kraju, w którym znajduje się siedziba Euroclear. Depozytariusz rosyjskich aktywów obawia się, że nie będzie w stanie spłacić rosyjskiego banku centralnego po ewentualnym wcześniejszym zniesieniu sankcji na Rosję, która wtedy będzie mogła wystąpić o przekazanie jej należnych odsetek wygenerowanych przez aktywa przechowywane w Euroclear.












