Nagroda specjalna dla nauczycieli. W październiku dostaną po 1125 zł
Blisko 800 milionów złotych otrzymają nauczyciele w ramach jednorazowej nagrody specjalnej. Zgodnie z ustawą pieniądze powinny trafić do pedagogów przed 14 października. Tego dnia przypada 250. rocznica utworzenia Komisji Edukacji Narodowej, a także rozpoczyna się cisza wyborcza przed odbywającymi się dzień później wyborami parlamentarnymi. Pieniądze trafią zarówno do nauczycieli placówek publicznych, jak i prywatnych. Jakie warunki trzeba spełnić, żeby otrzymać nagrodę?
Do 14 października 2023, czyli 250. rocznicy utworzenia Komisji Edukacji Narodowej, zostanie wypłacona nagroda specjalna dla wszystkich nauczycieli.
W praktyce wszyscy powinni otrzymać przelewy dzień wcześniej, bo 14 października wypada przedwyborcza sobota. Warunkiem jest pozostawanie w stosunku pracy do 20 września tego roku. Tegoroczna nagroda jest jednym z punktów porozumienia rządu ze związkowcami z NSZZ "Solidarność".
Nagroda specjalna, którą dostaną w tym roku nauczyciele, wyniesie 1125 zł brutto, czyli 900 zł netto. Wypłacenie nagrody będzie kosztowało budżet państwa 765 milionów zł.
Komisja Edukacji Narodowej została utworzona 14 października 1773 r. podczas obrad Sejmu Rozbiorowego. Był to pierwszy w Europie organ władzy oświatowej, który pełnił rolę dzisiejszego ministerstwa edukacji.
Podstawą prawną dla wypłacenia nagrody specjalnej jest art. 92 Karty Nauczyciela, który trafił do niej jako jedna ze zmian wprowadzanych w innych dokumentach przez ustawę o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2023, tzw. ustawę okołobudżetową.
Dodatkowy artykuł trafił do ostatniego rozdziału Karty Nauczyciela, jako jeden z przepisów epizodycznych.
Art. 92a, ust. 1 określa wysokość nagrody:
O tym, komu należy się nagroda, mówi ust. 9, który wszystkie wcześniejsze zapisy każe stosować w stosunku do osób "o których mowa w art.1 ust. 2 pkt 1 lit. d oraz pkt 1b i 2."
Zgodnie z treścią wymienionych przepisów nagrodę z okazji 250. rocznicy utworzenia KEN otrzymają:
- nauczyciele pracujący w szkołach, przedszkolach i innych formach wychowania przedszkolnego oraz w placówkach oświatowych (publicznych i niepublicznych);
- nauczyciele publicznych placówek kształcenia zawodowego nauczycieli o zasięgu krajowym;
- nauczyciele publicznych i niepublicznych szkół artystycznych;
- nauczyciele placówek prowadzonych przez osoby fizyczne lub prawne niebędące jednostkami samorządu terytorialnego i niepublicznych innych formach wychowania przedszkolnego.
Pedagodzy pracujący w szkołach niepublicznych podlegają kodeksowi pracy, jednak oni także otrzymają tegoroczną nagrodę specjalną.
W nowelizacji ustawy znalazł się jeden "haczyk". Polskie prawo traktuje jeden z rodzajów urlopu jako zawieszenie stosunku pracy. W duchu tych przepisów nagrody specjalnej z okazji rocznicy utworzenia KEN nie otrzymają ci, którzy przez okres od 1 do 20 września nieprzerwanie przebywali na urlopie bezpłatnym.
Co do zasady nagrodę wypłaca szkoła, w której zatrudniony jest dany pedagog. Problem pojawia się jednak, kiedy dany nauczyciel jest związany stosunkiem pracy z więcej niż jedną placówką. W takiej sytuacji:
- nagrodę wypłaca placówka, w której nauczyciel jest zatrudniony w najwyższym wymiarze etatu;
- jeżeli wymiar etatu jest taki sam, nagrodę wypłaca placówka, w której nauczyciel pracuje dłużej;
- jeżeli stosunek pracy został nawiązany tego samego dnia, nagrodę wypłaca placówka, w której nauczyciel jest zatrudniony na podstawie mianowania lub na czas nieokreślony;
- jeśli powyższe rozróżnienia nie przyniosą rozstrzygnięcia, nagrodę wypłaca szkoła o niższym numerze w Rejestrze Szkół i Placówek Oświatowych.
Nagroda specjalna dla nauczycieli to tylko jedno z (nomen omen) jednorazowych świadczeń przyznanych w tym roku w sferze budżetowej. W sumie na różne nagrody przewidziano ponad 900 mln zł, w tym 46 milionów na jednorazowe wynagrodzenia dla sędziów.
Czytaj także:
Niepokojące dane. Rośnie wskaźnik przyszłej inflacji
800 plus w styczniu jednak nie każdemu. Niektórzy rodzice dostaną 1600 zł
Tysiące Polaków ma do zapłaty nawet 370 zł. Termin mija w piątek
Zobacz też: