Niemcy zagłębiem "szarej strefy". Kwitnie praca na czarno

Niemiecka gospodarka tkwi w stagnacji, a na niemieckim rynku pracy szerzy się praca na czarno - donoszą niemieckie media. U naszego zachodniego sąsiada słabnie "moralność podatkowa", co sprzyja szarej strefie.

"Niemiecka gospodarka od lat znajduje się w fazie spadkowej i także w 2025 roku przewiduje się jedynie niewielki jej wzrost. Za to praca na czarno kwitnie w najlepsze, a wraz z nią wszystkie działania gospodarcze prowadzone w szarej strefie" - czytamy w "Deutsche Welle". "DW" przytacza prognozę ekonomisty Friedricha Schneidera z Uniwersytetu w Linzu, który szacuje, że w tym roku udział szarej strefy w niemieckiej gospodarce przekracza 500 mld euro, a przypomnijmy, że wyliczenia dla ubiegłego roku pokazywały udział szarej strefy większy niż budżet federalny (ponad 480 mld euro).

Reklama

Wspomniany Friedrich Schneider, zamiast o pracy na czarno, woli mówić o szarej strefie: "Są to działania gospodarcze, które są legalne, takie jak naprawa samochodu lub sprzątanie. Nie są jednak opodatkowane przez państwo i nie płaci się od nich żadnych podatków ani składek na ubezpieczenie społeczne" - wyjaśnia w rozmowie z "DW".

W Niemczech spada "moralność podatkowa"?

Friedrich Schneider zwraca uwagę na zjawisko, które nasiliło się w ostatnich latach w odpowiedzi na pogarszającą się jakość tego wszystkiego, co nazwalibyśmy publicznymi usługami, czy w ogóle infrastrukturalnymi zadaniami państwa. Niedawno media obiegła informacja o fatalnym stanie niemieckich mostów autostradowych, które - budowane wiele lat temu - wymagają niekiedy pilnych remontów. To oczywiście nie jest dowodem na nieudolność niemieckich władz - w końcu, gdy te mosty budowano, w wielu europejskich krajach w ogóle nie było nowoczesnych autostrad. Po prostu przyszedł czas na wielki remont niemieckiej infrastruktury, która przez całe lata uchodziła za jedną z najlepszych w Europie. "Jednak, gdy obywatel ma poczucie, że za to, co płaci, otrzymuje od państwa złe usługi, spada jego moralność podatkowa" - wyjaśnia cytowany Friedrich Schneider.

Zatem nie powinno nas dziwić, że wielu ludzi pracuje na czarno. "To raczej podatkowy bunt szarego człowieka" - konkluduje Friedrich Schneider i dodaje: "W przypadku nauczyciela są to korepetycje na boku, w przypadku glazurnika - wyłożenie łazienki kafelkami".

Gdy gospodarka ma zadyszkę, praca na czarno kwitnie

Gdy rośnie bezrobocie, jest mniej zleceń i nie ma nadgodzin, a godziny pracy są skracane, nadchodzi czas na pracę na czarno - tłumaczy w rozmowie z "Deutsche Welle" niemiecki ekonomista.

Najprostszym sposobem jest wtedy podjęcie dodatkowej pracy na czarno, aby zrekompensować sobie poniesione straty. "I właśnie to obserwuję od ponad 40 lat. Gdy gospodarka źle funkcjonuje, praca na czarno idzie dobrze" - mówi cytowany przez "DW" Friedrich Schneider.

Świadczenia socjalne sprzyjają szarej strefie?

Przez niemieckie media przetacza się dyskusja dotycząc wpływu rozbudowanych świadczeń socjalnych na rynek pracy. Nie brakuje głosów mówiących, że zasiłki, a nawet eksperymenty z dochodem podstawowym, sprzyjają podejmowaniu pracy na czarno.

Według Friedricha Schneidera, cytowanego przez "DW", po podwyższeniu tzw. zasiłku obywatelskiego (jest odpowiednikiem zasiłku dla bezrobotnych) o ponad 12 procent 1 stycznia 2024 roku, "około 88 do 100 tys. osób zrezygnowało z pracy w niepełnym wymiarze godzin; są to wszystkie stanowiska, na które desperacko poszukuje się pracowników".

"Deutsche Welle" przytacza robiące duże wrażenie dane: w tym roku około 29,6 mld euro przeznaczono na comiesięczne wypłaty dla około 5,64 mln osób otrzymujących zasiłek obywatelski. Około 13 mld przeznaczono na koszty wynajmu mieszkań i ich ogrzewania, a pozostała kwota zostanie przeznaczona na działania integracyjne i koszty administracyjne.

Co więcej, w Niemczech coraz częściej mówi się o "mafijnych strukturach" dokonujących oszustw socjalnych. Istnieją "struktury wyzysku", w ramach których ludzie z zagranicy są ściągani do Niemiec i zatrudniani na czarno przez przestępców. Jednocześnie ubiegają się oni o zasiłek obywatelski - konkluduje "Deutsche Welle".

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Niemcy | praca na czarno
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »