O ile wzrośnie minimalna płaca? Nie ma porozumienia rządu ze związkami
Nie osiągnięto porozumienia dotyczącego wysokości płacy minimalnej w przyszłym roku podczas piątkowego posiedzenia Rady Dialogu Społecznego. To oznacza, że rząd sam zdecyduje o skali podwyżki minimalnego wynagrodzenia (musi to zrobić zgodnie z obowiązującym prawem). Rząd zaproponował, aby minimalne wynagrodzenie wynosiło od stycznia 2026 roku 4806 zł brutto, co oznacza wzrost o 140 zł (3-proc. wzrost). Przedstawiciele strony społecznej (głównie związkowcy) chcieli 5015 zł.
W piątek 11 lipca 2025 roku odbyło się kolejne posiedzenie Rady Dialogu Społecznego (RDS) - centralnego forum trójstronnego dialogu w Polsce, łączącego przedstawicieli pracowników, pracodawców oraz strony rządowej. W centrum uwagi znalazły się propozycje dotyczące wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę i minimalnej stawki godzinowej obowiązujących w 2026 roku, a także plany podwyżek wynagrodzeń w sektorze budżetowym (miano też rozmawiać o waloryzacji emerytur i rent).
Rada Dialogu Społecznego nie uzgodniła w piątek wspólnego stanowiska w sprawie wzrostu minimalnego wynagrodzenia za pracę w 2025 r. Teraz rząd do 15 września ma czas na podjęcie ostatecznej decyzji w tej sprawie.
Szef NSZZ Solidarność, przewodniczący RDS Piotr Duda podkreślił, że rządowa propozycja i oczekiwania pracodawców są nie do przyjęcia. Podwyżkę zaproponowaną przez rząd określił "90 groszami wstydu dla pracodawców i rządu".
Przedstawiciele pracodawców umiarkowanie podeszli do propozycji rządu. Podczas dyskusji podkreślali, że jest to rozwiązanie kompromisowe. Z rządową propozycją zgodziły się m.in. Polskie Towarzystwo Gospodarcze czy Związek Rzemiosła Polskiego.
- W ciągu pięciu lat (...) minimalne wynagrodzenie wzrosło o 80 procent. Jeżeli przyjęlibyśmy stanowisko związków zawodowych, to mielibyśmy do czynienia ze wzrostem około 93 procent w zaledwie sześć lat - podkreślił przedstawiciel Pracodawców RP. - Jako pracodawcy podnosimy, że te wynagrodzenia minimalne powinny zostać wyhamowane na jakiś czas i w tym roku powinien ten wzrost wynieść około 50 złotych - dodał.
Prezes zarządu Business Centre Club Łukasz Bernatowicz podkreślił, że podejście rządu do podwyżki płacy minimalnej jest racjonalne.
- Wspólnym zdaniem reprezentatywnych organizacji pracodawców, w tym BCC, wzrost płacy minimalnej w 2026 r. powinien opierać się na wskaźniku wynikającym z obecnie obowiązującej ustawy, to jest nie przekroczyć 50 zł - zaznaczył Witold Michałek z BCC.
Rada zaproponowała nowe stawki minimalnego wynagrodzenia i minimalnej stawki godzinowej, które - jak podkreślono - mają chronić najniżej zarabiających i odpowiadać na aktualne wyzwania gospodarcze. Propozycje opierają się na prognozach makroekonomicznych i analizach Zespołu ds. budżetu, wynagrodzeń i świadczeń socjalnych. Polska Agencja Prasowa przypomniała, że zgodnie z przyjętą 12 czerwca decyzją Rady Ministrów, minimalne wynagrodzenie wyniesie 4806 zł brutto, co oznacza wzrost o 140 zł, czyli o 3 proc. w stosunku do obecnej kwoty. Minimalna stawka godzinowa ma wzrosnąć do 31,40 zł.
Warto nadmienić, że związki zawodowe krytycznie odniosły się do zaproponowanej przez rząd kwoty, postulując minimalne wynagrodzenie nie niższe niż 5015 zł brutto. Pracodawcy przed ogłoszeniem propozycji wskazywali, że wzrost płacy minimalnej nie powinien przekroczyć 50 zł. Po publikacji propozycji doradca Konfederacji Lewiatan, Jacek Męcina, ocenił ją jako kompromisową.
Przypomnijmy: ustawowo gwarantowany jest coroczny wzrost wysokości minimalnego wynagrodzenia w stopniu nie niższym niż prognozowany na dany rok wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem. Jednocześnie, jeśli w pierwszym kwartale roku, w którym odbywają się negocjacje, wysokość minimalnego wynagrodzenia jest niższa od połowy wysokości przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej, gwarancja ta jest zwiększona dodatkowo o dwie trzecie prognozowanego wskaźnika realnego przyrostu PKB.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, jeżeli RDS nie uzgodni minimalnego wynagrodzenia w terminie, rząd ustala je w drodze rozporządzenia Rady Ministrów, a to do 15 września jest ogłaszane w Dzienniku Ustaw.
Podczas posiedzenia plenarnego odbyła się również dyskusja na temat rządowej propozycji wskaźnika wzrostu płac w państwowej sferze budżetowej w 2026 r. Rada Ministrów zaproponowała w czerwcu średnioroczny wskaźnik wzrostu wynagrodzeń w budżetówce w wysokości 103,0 proc.
Wcześniej związki zawodowe postulowały ustalenie wskaźnika wzrostu na poziomie 112 proc. Pracodawcy z kolei podkreślili, że wzrost płac w sferze budżetowej w trosce o dostępność i jakość usług publicznych nie może być długofalowo niższy niż wzrost pozostałych wynagrodzeń w gospodarce.
W tej kwestii głosy pracodawców i związków zawodowych były zbieżne. Obie strony postulowały podczas posiedzenia zwiększenie wskaźnika.
Wcześniej - jak poinformował Norbert Kusiak z zespołu problemowego ds. budżetu, wynagrodzeń i świadczeń socjalnych RDS - obie strony wystąpiły do rządu z postulatem rewizji przedstawionej propozycji i zwiększenia wskaźnika wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej do adekwatnego poziomu, który będzie odzwierciedlał rzeczywiste potrzeby pracowników i gospodarki.
Uchwała w tej sprawie miała być głosowana podczas piątkowego posiedzenia, jednak z powodu braku kworum po stronie pracodawców do głosowania nie doszło. Przewodniczący Rady Piotr Duda poinformował, że uchwała zostanie podjęta w trybie obiegowym.
Minister finansów Andrzej Domański zaznaczył podczas posiedzenia, że prognozy na 2025 r. mówią o wzroście inflacji o około 3,5 proc. Dodał, że rządowa propozycja zakłada utrzymanie realnej wartości wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej.
- Uważamy, że przy tych ograniczeniach, z którymi się borykamy, biorąc pod uwagę niemal 80-procentowy wzrost wynagrodzeń minimalnych w ostatnich pięciu latach, propozycje, które przedstawił rząd, są propozycjami racjonalnymi - podkreślił.
Agata Jaroszewska