Gwiazdowski mówi Interii. Odc. 99: Dlaczego cancel culture trzyma się mocno?
Teoria racjonalności Stevena Pinkera stanowi punkt wyjścia, punkt zaczepienia, żeby powiedzieć kilka słów więcej. - Będzie pretekst do strzelenia pstryczka w nos różnym teoretykom mówiącym bzdury o przedsiębiorczości (...) Mamy też bardzo ciekawą koncepcję równości i nierówności - zapowiada Robert Gwiazdowski. W najnowszym odcinku "Gwiazdowski mówi Interii" również o cancel culture, o poprawności politycznej i o polityce wykluczania ludzi. - I to wszystko przy okazji jednego faceta - dodaje autor podcastu video.
- Indywidualna droga nie tylko jednostki, ale także w rodzinie może być bardzo różna - mówi Robert Gwiazdowski. A co skłoniło go do tego stwierdzenia? Przywołał historię najpierw dziadka Piknera, a następnie samego Stevena Pinkera.
- Są trzy rodzaje prawdy. Ksiądz (Józef) Tischner mówił, że jest prawda, półprawda i gówno prawda. Niektórzy powiadają, że jest prawda, półprawda i statystyka. Jak się bardzo chce, to się znajdzie jakiś zestaw liczb, który udowodni wszystko, czego chcemy dowieść. Problem polega na tym, że mamy wówczas starcie z jednej strony myślenia grupowego, statystycznego, z drugiej - indywidualistycznego. Odpowiedzcie sobie Państwo na pytanie: Naprawdę bardziej myślicie o ludzkości niż o swoim własnym interesie? - pyta Robert Gwiazdowski.
W najnowszym odcinku felietonista Interii Biznes przywołuje także wyrok ws. Ostatniego Pokolenia, którego przedstawiciele oblali pomnik syrenki w Warszawie. Sędzia porównał ich wandalizm z tym - przypomina Robert Gwiazdowski - jak Ryszard Siwiec oblał się benzyną i podpalił w proteście przeciwko komunizmowi. - Ja tak sobie myślę, że ci przedstawiciele Ostatniego Pokolenia (...) działali nie w imieniu pokolenia moich dzieci, ale swoim własnym, żeby zaistnieć, żeby ich sfotografowali. Inaczej zaistnieć nie są w stanie - zauważa Gwiazdowski.
Autor podcastu video przywołuje poglądy Stevena Pinkera. - Stara się on udowadniać je statystycznie przy pomocy szeregu badań, obliczeń. Ale one się nie podobają niektórym. Tym aktywistom właśnie, głównie w kwestiach dotyczących przemocy, rasizmu, seksu. Wyobraźcie sobie, że w roku 2020 setki tzw. naukowców, terrorystów generalnie rzecz biorąc, podpisało się pod listem skierowanym do Amerykańskiego Stowarzyszenia Lingwistycznego, aby wyrzucić Pinkera. Bo on lansuje poglądy niepoprawne polityczne i niezgodne z konsensusem naukowym - przywołuje Gwiazdowski.
Jak dodaje, okazało się, że było "kilku, liczbowo znacznie mniej, ale jednak, naukowców, którzy wzięli Pinkera w obronę". - Po pierwsze bronili jego poglądów, po drugie większość z nich broniła prawa do wypowiedzi różnych poglądów, nawet wówczas gdy z niektórymi poglądami Pinkera się nie zgadzali - dodaje.
- Można się mylić, ale to nie oznacza, że błąd w jednym obszarze canceluje wszystkie dokonania w pozostałych wszystkich obszarach. A niektórzy aktywiście tak by właśnie chcieli. Chcieliby, żeby było wyłącznie tak jak oni chcą - podkreśla Gwiazdowski.
- To jest bardzo ciekawa historia w kontekście nauki, filozofii, psychologii i ekonomii. W ekonomii występowało przez lata pojęcie homo oeconomicus. To jest pojęcie, które stworzył Adam Smith. John Stuart Mill opisując ten fragment teorii Smitha nadał mu szczególny wymiar, który przyjęto powszechnie do dziś. Ten człowiek ekonomiczny miał być ponoć racjonalny. Tak ponoć wynikało z teorii Smitha. Ale Mill się pomylił. Jeżeli traktujemy racjonalność w kategoriach logicznych czy liczbowych, to możemy łatwo dowieść, że ludzie racjonalni nie są. Tylko czy na tym polega aby racjonalność i czy takiego człowieka ekonomicznego miał na myśli Smith? - zastanawia się Gwiazdowski. Jak dopowiada, Smith miał na myśli człowieka, który kieruje się poczuciem przyjemności. A dla takiego człowieka ważna jest użyteczność.
- Użyteczne jest to co prowadzi do zwiększenia przyjemności (...) Taki, na ten sposób racjonalny człowiek, ma swoje własne cele, które trudno oceniać innym. Mogą oczywiście opowiadać - to jest zły cel, ale to jest mój cel. Ja wiem lepiej, co sprawia mi przyjemność, nawet jeśli nie wiem lepiej co prowadzi do zwiększenia puli zasobów. Nawet jeżeli nie wiem lepiej czy coś z czegoś wynika, czy jest logiczne, to ja wiem, czy to co robię sprawia mi przyjemność. Bo może mi sprawiać przyjemność coś, co z punktu widzenia kogoś innego jest kompletnie nieracjonalne. Pinker mówi, że racjonalność to wykorzystywanie wiedzy do osiągnięcia celów - tłumaczy Gwiazdowski.
Mamy tym samym dwa pojęcia: wiedza i cel. - Te cele są indywidualne - dodaje felietonista Interii Biznes i pyta: Co to jest ta wiedza?
- To jest pogląd oparty na prawdzie. Albo inaczej - uzasadniony, prawdziwy pogląd. Powstaje pytanie: Co to jest prawda? I dochodzimy do dwóch kwestii: czy obiektywnie jesteśmy w stanie stwierdzić, co jest prawdą raz na zawsze? Wiedza się zmienia przez setki lat, nawet tysiące. Coś co kiedyś było uważane za prawdziwe, dzisiaj nie jest. Czy możemy przyjąć takie założenie, że już doszliśmy do kresu poznania? Oczywiście że nie możemy dojść do takiego wniosku, zarówno na poziomie makro (nie mamy pojęcia jak zbudowany jest Wszechświat), jak i na poziomie mikro (nie mamy pojęcia jak funkcjonuje nasz mózg). A funkcjonowanie tego mózgu dla teorii racjonalności jest dosyć istotne - mówi Gwiazdowski.
Więcej w najnowszym odcinku podcastu video "Gwiazdowski mówi Interii".