OFE to gigantyczne oszustwo, jedno z największych w Europie?
- Operacje Otwartych Funduszy Emerytalnych polegały na mieszaniu zimnego mleka po to, by stało się cieplejsze - kupowali obligacje od państwa i za to dostawali procent. A potem bawili się na giełdzie - może kupimy akcje Ziutka albo Rycha, bo z nami dobrze żyją. Fajnie się gra w kasynie cudzymi pieniędzmi - z Januszem Szewczakiem, głównym ekonomistą SKOK, rozmawia Krzysztof Świątek.
Krzysztof Świątek: Otwarte Fundusze Emerytalne przez 10 lat pobierały ok. 10 proc. z tego, co wpłacaliśmy...
Janusz Szewczak: - ...od początku zgarnęły z tytułu opłat na czysto ok. 16 mld zł.
Teraz, już po obniżeniu w 2010 roku części składki przekazywanej do OFE, rocznie za zarządzanie pożerają ok. 2 mld zł. A kobietom z rocznika '49 zaczęły wypłacać świadczenia o średniej wysokości 56 zł. Czy system OFE to było oszustwo w majestacie państwa?
- Absolutnie, było to gigantyczne oszustwo, jedno z największych w Europie w ostatnich latach. Przeprowadzono prywatyzację systemu ubezpieczeń. Wzorowano się na modelu południowoamerykańskim przetestowanym w Chile. To model nie tylko oszukańczy, ale całkowicie nieprzystający do polskiej sytuacji gospodarczej, poziomu życia i dochodów. Pierwszy krytyczny artykuł o OFE napisałem już w 1999 roku, kiedy powstawały. Porównałem je do wielkiej huby, która będzie rosła i wysysała zdrowe soki z systemu ubezpieczeniowego, niczego nie gwarantując.
Jako szkodliwa narośl na organizmie ubezpieczeń społecznych?
- Tak, i to było wówczas oczywiste dla niewielu. System kapitałowy może się sprawdzić w bogatym kraju, gdzie społeczeństwo jest zamożne. Jak pan by zarabiał średnią z krajów wysoko rozwiniętych, czyli 14-15 tys. zł miesięcznie, to pan by mógł powiedzieć: dobra, niech część mojego wynagrodzenia zostanie gdzieś zainwestowana na przyszły dodatek do emerytury.
- Ale jak ktoś zarabia 1500 zł netto, to ile zarobi na OFE? Zwłaszcza, że ich operacje polegały na mieszaniu zimnego mleka po to, by stało się cieplejsze - kupowali obligacje od państwa i za to dostawali procent. A potem bawili się na giełdzie, spekulując - może kupimy akcje Ziutka lub Rycha, bo z nami dobrze żyją?
Pobierz: program PIT 2012
- Już w '99 roku twierdziłem, że OFE to kolejny program NFI, tylko w systemie ubezpieczeń i po 14 latach to się potwierdza - król jest nagi. Fajnie się gra w kasynie cudzymi pieniędzmi. Jak się buchnęło ciotce kasę z portfela i poszło zagrać w trzy karty, to można doznać chwilowej przyjemności. Teraz okazuje się, że pieniędzy nie ma.
- Najbardziej kabaretowo brzmią dla mnie słowa ministra Rostowskiego, który mówi, że "ludzie zrozumieli, iż OFE to biznes". Szkoda, że politycy nie zrozumieli, jak wielki przekręt zrobiono i nie wskazali, kto za to ponosi odpowiedzialność. Przecież wśród twórców i propagatorów tego systemu jest obecny minister w rządzie Donalda Tuska Michał Boni.