Opozycja zapowiada wnioski do TK ws. OFE; koalicja spokojna o ustawę
Po uchwaleniu przez Sejm zmian w systemie emerytalnym dotyczących OFE, Twój Ruch i Solidarna Polska zapowiedziały zaskarżenie nowych przepisów do TK; wniosku nie wyklucza też SLD; PiS uważa, że potrzeba analizy prawniczej. Koalicyjne PO i PSL są spokojne o losy ustawy.
Lider TR Janusz Palikot zapowiedział w piątek po głosowaniu ws. zmian w OFE zaskarżenie nowelizacji do Trybunału Konstytucyjnego. - Uważamy, że zarówno Leszek Miller, Jarosław Kaczyński, jak i Donald Tusk zniszczyli system emerytalny przez te wszystkie lata. Teraz, by ratować się przed bankructwem, kradną pieniądze obywateli. Na to zgody naszej nie będzie - oświadczył Palikot.
Z kolei szef Stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska Ryszard Kalisz stwierdził, że uchwalona przez Sejm ustawa ma wiele wad konstytucyjnych: jest niezgodna z zasadą poszanowania własności, stanowi naruszenie wolności i swobody gospodarczej, w szczególności inwestowania w papiery wartościowe. Ponadto - jak ocenił Kalisz na konferencji prasowej - w procesie procedowania nad zmianami w OFE naruszono zasadę trzech czytań, o której mówi konstytucja.
W tym kontekście przypomniał, że PO w czwartek wieczorem złożyła w drugim czytaniu poprawkę, która zawierała całościowy tekst nowelizacji (poprawka miała wyeliminować konieczność pracy nad 999 poprawkami złożonymi przez Solidarną Polskę). - W sposób dosyć swawolny głosowaliśmy poprawkę i jednocześnie ustawę w jednym głosowaniu - podkreślił. Kalisz ocenił też, że podczas prac - ze względu na ich tempo (Sejm rozpoczął prace nad zmianami i zakończył je głosowaniem podczas jednego posiedzenia) - naruszono mandat posłów; tłumaczył, że każdy poseł ma prawo do wnikliwego przeanalizowania dokumentu sejmowego, a w tym przypadku posłowie nie mieli odpowiedniej ilości czasu.
Także SP zapowiada wniosek ws. OFE do TK; nie wyklucza również poparcia wniosku zapowiadanego przez TR, o ile powstanie on szybciej. "Rozpaczalibyśmy po uchwaleniu tej ustawy, gdyby nie przekonanie nasze i nie tylko nasze, że ta ustawa padnie w Trybunale Konstytucyjnym" - powiedział rzecznik SP Patryk Jaki. - Bo pierwsza opinia centrum legislacji rządowej pokazała aż siedem punktów tej ustawy niezgodnych z konstytucją, potem - prawdopodobnie wskutek nacisków PO - tę opinię zmieniono, ale jestem przekonany, że to ta pierwsza była trafna i TK to potwierdzi - dodał.
Jaki ocenił, tryb przyjęcia przez Sejm ustawy o OFE to "gangsterstwo legislacyjne i hańba".
Wniosku do TK nie wykluczył też po piątkowym głosowaniu szef SLD Leszek Miller. - Tryb, jaki został zastosowany, nie tyle samo meritum, ale tryb uchwalania tak ważnego projektu budzi poważne zastrzeżenia. Myślę, że sędziowie Trybunału Konstytucyjnego powinni mieć szansę się wypowiedzieć w tej sprawie - powiedział Miller dziennikarzom w Sejmie.
Szef Sojuszu wyraził też rozczarowanie, że sejmowa większość nie poparła żadnej z trzech poprawek SLD do ustawy ws. OFE. - Bardzo żałujemy, że (...) nasze propozycje zostały pominięte wyniosłym milczeniem i w tej sytuacji nie mogliśmy wyrazić aprobaty dla tej ustawy - zaznaczył Miller.
Jak oceniasz zmiany w OFE? Podyskutuj na forum!
Chodziło o uwzględnienie stażu pracy przy nabywaniu uprawnień emerytalnych, stworzenia Państwowego Emerytalnego Funduszu Inwestycyjnego (PEFI), który zarządzałby papierami wartościowymi i środkami należącymi do osób wycofujących się z OFE oraz podniesienia najniższych emerytur i rent wypłacanych przez ZUS o co najmniej 200 zł miesięcznie.
Według wiceprezes PiS Beaty Szydło, konieczna jest analiza przyjętych zmian w systemie emerytalnym przez prawników. Również ona w rozmowie z PAP stwierdziła, że "nie tylko sam projekt ustawy, ale i sposób, w jaki została przyjęta budzi poważne wątpliwości". Według niej, PO zastosowała wybieg, "po nieodpowiedzialnym zachowaniu klubu SP". - Nie było możliwości przegłosowania merytorycznych poprawek, takich, jakie złożył klub PiS (...) SP przyłożyła rękę do tego, że taki knot prawny został przyjęty - komentowała Szydło.
Uzasadniając, dlaczego klub PiS opowiedział się przeciwko zmianom w OFE, Szydło zaznaczyła, że nie zostały wprowadzone żadne poprawki zgłoszone przez jej klub. - Warunkowaliśmy przyjęcie tej ustawy, od tego m.in. czy będą gwarancje dla przyszłych emerytów, także tych, którzy pozostaliby w OFE, że utrzymana będzie minimalna stopa zwrotu w otwartych funduszach. Nie stało się tak, więc zagłosowaliśmy przeciwko - powiedziała.
Partie koalicyjne PO i PSL nie obawiają się skierowania ustawy do TK. Wiceszefowa klubu PO Małgorzata Kidawa-Błońska zapewniła, że jest spokojna o losy ustawy, nawet gdyby została ona zaskarżona do Trybunału. - Pracom nad ustawą towarzyszyła bardzo duża dbałość o szczegóły. Zarówno marszałek Ewa Kopacz jak i sejmowi prawnicy pilnowali, aby wszystko odbywało się zgodnie z poprawnością legislacyjną. Tempo było szybko, ale nie jest to ani pierwsza, ani ostatnia ustawa procedowana w takim tempie. Wydaje mi się, że dopełnione zostały wszystkie formalności. Jestem spokojna - powiedziała Kidawa-Błońska.
Poseł PSL Stanisław Żelichowski pytany, czy nie obawia się, że zapowiadane przez TR i SP wnioski do TK okażą się skuteczne, powiedział, że widział wiele ekspertyz konstytucjonalistów mówiących, że jest ona zgodna z konstytucją. Odniósł się też do pretensji posłów opozycji, którzy narzekali na to, że mieli zbyt mało czasu na zapoznanie się z poprawkami. - Ja bym radził obywatelom by wybierali takich posłów raczej gramotnych, a nie takich, co nie potrafią szybko czytać - dodał.
Żelichowski powiedział PAP, że oczekiwał burzliwej dyskusji w związku z ustawą ws. OFE, bo jego zdaniem dotyczyła ona trzech grup interesów: "tej reprezentującej kapitał zagraniczny, oraz ubezpieczonych i państwa jako całości". - My postawiliśmy na interes ubezpieczonych i państwa. Budżet musi być zrównoważony, nie mieliśmy innego wyjścia jak tylko przyjąć tę ustawę - przekonywał poseł PSL.
- - - - -
- "Klasycznymi trutniami" nazwał w piątek premier Donald Tusk posłów PiS, SLD i Twojego Ruchu - po tym jak partie te zagłosowały przeciw zmianom w systemie emerytalnym. Zdaniem Tuska ci posłowie nie mieli dość odwagi, by dokonać potrzebnych zmian w OFE.
Sejm uchwalił w piątek zmiany w systemie emerytalnym.
Podczas briefingu prasowego w Sejmie premier powiedział dziennikarzom, że dzięki zmianie w systemie emerytalnym przyszli emeryci będą bezpieczniejsi niż obecnie; bezpieczniejsza będzie też sytuacja finansowa kraju.
Odnosząc się do krytyki zmian przez opozycję szef rządu zaznaczył, że przedstawiciele wszystkich partii opozycyjnych uważają system OFE za zły i kosztowny. "Każdy - od Kaczyńskiego do Palikota - wychodził na mównicę i mówił jak najgorsze opinie na temat OFE, ale nikt z tym nigdy niczego nie zrobił" - podkreślił premier.
Tusk powiedział, że "nie nabrał respektu ani szacunku do tych polityków, którzy są wyłącznie mocni w gębie". - Kiedy trzeba coś zrobić, a z reguły to są trudne przedsięwzięcia, to zostaje Platforma na placu boju - mówił.
Szef rządu przypomniał, że byli premierzy Leszek Miller i Jarosław Kaczyński są obecnie zadeklarowanymi przeciwnikami OFE, ale sami, gdy byli u władzy, nie zaproponowali zmiany tego systemu. - Wielokrotnie podkreślali, że OFE to jest samo zło. Radykalna ocena OFE w wykonaniu panów Kaczyńskiego i Millera jest dużo bardziej radykalna niż nasza - mówił Tusk.
Odnosząc się do zarzutów, że tryb uchwalania ustawy może być niezgodny z konstytucją, szef rządu powiedział, że procedury sejmowe są badane i oceniane m.in. przez Prezydium Sejmu, marszałka czy Biuro Analiz Sejmowych. - Ja się tutaj czuję spokojny - powiedział premier.
Skrytykował posłów opozycji za to, że zgłaszając "setki często bezsensownych poprawek" próbowali sparaliżować prace nad ustawą. - To oni powinni mieć wyrzuty sumienia - ocenił Tusk.
PO zgłosiła poprawkę do ustawy, która zawierała całościowy tekst nowelizacji. Stało się to po tym, gdy posłowie SP zgłosili w czwartek podczas drugiego czytania 999 poprawek. Przyjęcie poprawki PO skutkowało tym, że bezprzedmiotowe stały się wszystkie inne poprawki zgłoszone do projektu - w sumie było ich ponad tysiąc.
Teraz ustawa wprowadzająca zmiany w systemie emerytalnym trafi do Senatu.
Znowelizowana ustawa przewiduje m.in., że przyszli emeryci będą mogli decydować, czy nadal chcą przekazywać część składki do OFE, czy też całość do ZUS. Z OFE do ZUS mają zostać przeniesione obligacje Skarbu Państwa. W te papiery, jak i w inne instrumenty dłużne gwarantowane przez Skarb Państwa, OFE nie będą mogły już inwestować.
Przez 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego środki z OFE mają być stopniowo przenoszone na fundusz emerytalny FUS i ewidencjonowane na prowadzonym przez ZUS subkoncie (tzw. suwak bezpieczeństwa). Wypłatą emerytur będzie zajmował się ZUS. Po osiągnięciu wieku emerytalnego środki stanowiące podstawę wyliczenia emerytury będą przez trzy lata podlegać dziedziczeniu.