Spis treści:
- GUS podał nowe dane. Mniej za zboża, więcej za mięso
- GUS zajrzał też na targowiska. Mniej za ziemniaki, więcej za kukurydzę
- Za liczbami stoją decyzje, których nie widać
Wrzesień przyniósł rolnikom mieszane sygnały z rynku. Z jednej strony, w skali miesiąca większość produktów potaniała - spadły ceny zbóż, ziemniaków, mleka i wieprzowiny. Z drugiej, w porównaniu z wrześniem ubiegłego roku niemal wszystko drożało. Główny Urząd Statystyczny podaje, że wzrosty cen skupu żywca wołowego i drobiu były na tyle znaczące, że w rocznym bilansie rynek rolny zyskał.
GUS podał nowe dane. Mniej za zboża, więcej za mięso
W środę (22.10.) GUS opublikował informacje na temat cen produktów rolnych w minionym miesiącu. We wrześniu 2025 roku rolnicy otrzymywali średnio 77,90 zł za decytonę pszenicy, czyli o 3,3 proc. mniej niż w sierpniu i o 11,7 proc. mniej niż rok wcześniej. Żyto również staniało miesiąc do miesiąca (do 59,92 zł za dt, spadek o 4,3 proc.), ale było nieco droższe niż rok temu o 2,9 proc.
Duży miesięczny spadek dotknął ziemniaków. Ich cena w skupie wyniosła 55,15 zł za dt, czyli o 17,4 proc. mniej niż w sierpniu. To także 6,5 proc. mniej niż we wrześniu 2024 r.
Na drugim biegunie znalazł się żywiec wołowy. Skupowa cena sięgnęła 16,04 zł za kilogram, co oznacza wzrost aż o 8,6 proc. względem sierpnia i aż o 53 proc. więcej niż rok temu. Drobne zwyżki zanotowano także w cenie drobiu - do 6,69 zł za kg (więcej o 0,4 proc. niż miesiąc wcześniej i o 20,3 proc. niż przed rokiem).
Spadki dotknęły natomiast wieprzowiny. 6,47 zł za kg w skupie to wynik o 4,3 proc. niższy niż w sierpniu i o 10 proc. niższy niż we wrześniu ubiegłego roku. Mleko także potaniało do 223,47 zł za hektolitr oznacza spadek o 0,7 proc. miesiąc do miesiąca, choć w skali roku wciąż widać wzrost o 7,3 proc.
GUS zajrzał też na targowiska. Mniej za ziemniaki, więcej za kukurydzę
Na targowiskach również przeważały spadki. Pszenica kosztowała średnio 107,93 zł za dt, czyli o 4 proc. mniej niż w sierpniu i nieznacznie mniej niż rok wcześniej (spadek o 0,3 proc.). Żyto, w przeciwieństwie do rynku skupu, nie taniało. Jak podaje GUS, cena wzrosła do 86,51 zł za dt, co oznacza wzrost o 0,1 proc. w skali miesiąca i 2,1 proc. w porównaniu z wrześniem 2024 r.
Ziemniaki, mimo że na targu kosztują ponad trzykrotnie więcej niż w skupie (192,20 zł za dt), także potaniały. Mowa o spadku o 6,1 proc. w porównaniu do sierpnia i aż o 11,4 proc. w ujęciu rocznym. Ceny żyta i kukurydzy były jedynymi, które wzrosły zarówno na targowiskach, jak i w skupie.

Dane GUS potwierdzają, że mimo lokalnych spadków i sezonowych wahań, w ujęciu rocznym większość produktów rolnych drożeje. Szczególnie wyraźnie widać to w cenach mięsa - drób i wołowina podbijają rynek. W dłuższej perspektywie rolnicy mogą więc liczyć na nieco wyższe wpływy, choć bieżące różnice na pewno nie ułatwiają planowania produkcji.
Za liczbami stoją decyzje, których nie widać
Dane GUS z września 2025 r. pokazują, że sytuacja rolników nie jest czarno-biała. Choć w ujęciu rocznym ceny skupu wzrosły, to miesięczne wahania wyraźnie pokazują presję i niepewność, z jaką rolnicy mierzą się na co dzień. Spadki cen zbóż, ziemniaków czy mleka w porównaniu z sierpniem mogą oznaczać, że sezonowe nadwyżki lub słabszy popyt obniżają opłacalność produkcji. A to z kolei wpływa bezpośrednio na płynność finansową gospodarstw, które i tak często działają na granicy rentowności.
Z drugiej strony, wzrosty cen produktów pochodzenia zwierzęcego - zwłaszcza wołowiny i drobiu - wskazują na mocne segmenty rynku, które mogą kompensować straty w innych obszarach. Tyle że niewielu rolników może z dnia na dzień przerzucić się z upraw na hodowlę. Tego typu dane pokazują więc nie tylko ogólny kierunek zmian, ale też rosnącą polaryzację w rolnictwie - między tymi, którzy dzięki strukturze produkcji korzystają z koniunktury, a tymi, których specjalizacja dziś przynosi straty.
Zmienność na rynku targowisk również ma swoją wagę. Dla mniejszych producentów to często podstawowy kanał sprzedaży. Spadki cen ziemniaków, pszenicy czy owsa przy rosnących kosztach środków produkcji oznaczają, że nie wszyscy rolnicy są w stanie pokryć koszty, nie mówiąc o zysku. Choć roczna dynamika może sugerować poprawę sytuacji, bieżące dane wyraźnie wskazują, że decyzje o inwestycjach, zasiewach czy nawet utrzymaniu produkcji są dziś bardziej ryzykowne niż kiedykolwiek. Wskaźniki średnie mówią jedno, ale codzienność rolnika to już zupełnie inna historia.
Agata Siwek












