Miała być stabilizacja złotego. Ile kosztuje dolar, euro i frank szwajcarski w środę 9 kwietnia?
Wtorkowe nastroje wskazujące na stabilizację rynku złotego zostały zachwiane przez decyzję USA o 104-proc. cłach dla Chin. Około godziny 8.30 za 1 euro zapłacić trzeba 4,30 zł. Dolar kosztuje 3,87 zł, a frank szwajcarski 4,60 zł.
W ostatnim czasie decyzje celne Donalda Trumpa mieszają na rynkach światowych oraz giełdach i kursy walut nie są wyjątkiem w tej kwestii. Od czterech dni czymś, co charakteryzuje rynki, jest zmienność, a powolna stabilizacja po wprowadzeniu nowych stawek celnych została zachwiana przez wtorkową decyzję o kolejnych cłach dla Chin.
W środę (09.04) około godziny 8.30 euro kosztuje 4,30 zł. Frank szwajcarski zaliczył w ostatnich dniach wzrost, ale obecnie kurs zwolnił i dziś zapłacić za niego trzeba 4,60 zł. Natomiast 1 dolar kosztuje obecnie 3,87 zł.
Kurs dolara jest uzależniony od decyzji Donalda Trumpa. W momencie, gdzie dolar umacniał się względem walut rynków wschodzących, te zaliczyły spadek wartości.
"Dalsza eskalacja napięć w polityce handlowej, szczególnie pomiędzy USA a Chinami oraz brak jasnych przesłanek dotyczących szybkiego powodzenia w negocjacji polityki handlowej i obniżki taryf nałożonych przez USA na inne państwa może ponownie ciążyć sentymentowi inwestorów w drugiej części tygodnia" - napisali w raporcie porannym analitycy BM BNP Paribas Bank Polska dla PAP.
Jeszcze we wtorek wieczorem dzień na FX/Fi kończył się ze wskazaniem, że po kilku dniach dużej zmienność zaczyna się pojawiać szansa na stabilizację rynku złotego. Około godziny 16.30 kursy EUR/PLN spadły o 0,6 proc. do 4,2698. USD/PLN poszedł w dół o 0,39 proc. do 3,9142. Natomiast EUR/USD zniżkował o 0,21 proc. do 1,0909.
"Dziś wydaje się, że rynki trochę okrzepły po trzech dniach wyprzedaży i sytuacja zaczyna się co najmniej stabilizować. Dla eurozłotego dzień nie rozpoczął się najlepiej, bo znów mieliśmy okolice 4,30, ale obecnie jesteśmy 3 grosze niżej" - powiedział PAP Biznes Mateusz Sutowicz, ekonomista ING Banku Śląskiego:" - wskazywał Mateusz Sutowicz, ekonomista ING Banku Śląskiego w komentarzu dla PAP.
"Charakterystyczna jest podwyższona zmienność, ale ma to niewielkie znaczenie. Ekstrema, które się dzisiaj pojawiały na EUR/PLN, czyli z jednej strony 4,27, a z drugiej 4,30 i ponad, obowiązywały krótko. Rynek szuka punktu równowagi. Pojawiły się sygnały, płynące z administracji D. Trumpa, że kilkadziesiąt państw przystąpiło już do negocjacji handlowych. W tym rynek upatruje scenariusz, w którym zakłada, że wojny handlowe nie będą eskalować. Wszystko to jest jednak budowaniem na piasku. Sytuacja może się zmienić w każdej chwili, do czego D. Trump przyzwyczajał nas niejednokrotnie" - dodawał.
Sytuacja na rynku walut jest w środę 9 kwietnia szczególna trudna dla chińskiego juana. W związku z decyzją Donalda Trumpa giełda w Tokio zanotowała gwałtowny spadek, a sam juan zbliżył się w środę do najniższego poziomu od 17 lat w stosunku do dolara amerykańskiego.
Kurs juana na rynku krajowym spadł do 7,35 za dolara. Ludowy Bank Chin (PBOC) ustalił kurs referencyjny na 7,2066 za dolara.