Wielka inflacja
Inflacja liczona rok do roku skoczyła w lipcu 2000 r. do 11,6%. Jak podał GUS, po raz ostatni tak wysoki wskaźnik wzrostu cen zanotowano w sierpniu 1998 r.
ING Barings na 70% ocenia prawdopodobieństwo, że RPP na posiedzeniu zaplanowanym na 30 sierpnia br. podniesie stopy procentowe o 200 pkt. bazowych. Także członek RPP Bogusław Grabowski powiedział wczoraj, że w świetle najnowszych tendencji inflacyjnych bardzo prawdopodobne jest podniesienie stóp.
Decydujący wpływ na decyzję RPP może mieć zapowiadany na 23 sierpnia komunikat GUS na temat cen żywności w pierwszej połowie sierpnia - powiedział PARKIETOWI Witold Chuść, analityk z CDM Pekao SA.
Na łagodne stanowisko NBP może mieć wpływ wczorajsza informacja GUS o spadku w lipcu br. (w stosunku do czerwca) przeciętnego wynagrodzenia brutto w sektorze przedsiębiorstw o 0,7%. Wyniosło ono 2036 zł.
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w lipcu 2000 r. wzrosły o 0,7%, podczas gdy w tym samym miesiącu w 1999 r. spadły o 0,3%. Tak duża różnica wywołała skok inflacji liczonej rok do roku z 10,2% po czerwcu do 11,6% na koniec zeszłego miesiąca. Członek Rady Polityki Pieniężnej Grzegorz Wójtowicz pociesza, że znaleźliśmy się na szczycie tegorocznego wzrostu cen i teraz będziemy z niego szybko schodzić.
Do lipcowego wzrostu inflacji najbardziej przyczyniły się ceny usług, o 1,1% większe niż w czerwcu br. Na ich wysokim poziomie zaważyła przede wszystkim podwyżka opłat telekomunikacyjnych, wynosząca 5,0%, a także wzrost czynszów mieszkaniowych o 1,9%.
Żywność zdrożała w lipcu o 0,7%. Potwierdziły się wcześniejsze doniesienia o kryzysie na rynku zbóż i mięsa. W ciągu miesiąca ceny mąki podniosły się o 7,0%, pieczywa - o 5,2%, mięsa surowego - o 3,7%, a wędlin - o 3,3%.
Od początku roku (czyli przez siedem ostatnich miesięcy) ogół towarów i usług konsumpcyjnych zdrożał o 6,2%, podczas gdy w tym samym okresie w 1999 r. - o 4,5%. Wbrew pozorom, największy udział w przyspieszaniu tempa inflacji ma w tym roku nie żywność, lecz usługi. Te ostatnie przez siedem miesięcy zdrożały o 8,2%, natomiast żywność o 6,0%.
Witold Chuść z CDM Pekao SA jest przekonany, że skończył się już okres znacznych podwyżek cen paliw (chyba że Ministerstwo Finansów zdecyduje się na istotne zwiększenie akcyzy). Nie będzie też - jego zdaniem - następnego skoku cen żywności, gdyż protekcjonistyczna polityka rządu osiągnęła swoje granice - ceł już nie można bardziej podwyższać.
