Waloryzacja emerytur 2024. GUS ujawnił kluczowy wskaźnik, jednak będzie więcej
Waloryzacja emerytur 2024 jednak może zostać przeprowadzona w oparciu o wyższy wskaźnik, niż dotychczas wskazywano. Główny Urząd Statystyczny podał w piątek 5 stycznia wstępny szacunek inflacji za grudzień, co oznacza, że z dużym przybliżeniem można już wyliczyć średnioroczną inflację w ubiegłym roku, która jest jednym z kluczowych parametrów przy ustalaniu wskaźnika waloryzacji emerytur i rent na rok bieżący. Możemy również oszacować, ile wyniesie 13. emerytura. Jakiej wysokości świadczeń mogą spodziewać się emeryci i renciści? Z pomocą ekspertów odpowiadamy na to pytanie.
Według wstępnego szacunku GUS, inflacja za grudzień wyniosła 6,1 proc. w ujęciu rok do roku. Taki odczyt to zaskoczenie dla rynku - ekonomiści spodziewali się spadku inflacji z poziomu 6,6 proc. odnotowanego w listopadzie, jednak nie aż tak dużego. Więcej o grudniowym odczycie wskaźnika cen konsumenckich pisaliśmy tutaj.
Znajomość przybliżonej wysokości inflacji za grudzień (GUS poda finalny odczyt 15 stycznia) pozwala oszacować średnioroczną inflację za 2023 r. (to średnia arytmetyczna publikowanych co miesiąc odczytów indeksu cen konsumenckich w ujęciu rocznym). Ta zaś ma kluczowe znaczenie dla odpowiedzi na pytanie, ile wyniesie waloryzacja emerytur i rent w marcu 2024 roku.
Świadczenia emerytalne są waloryzowane w marcu każdego roku w oparciu o jeden z dwóch wskaźników za ubiegły rok kalendarzowy - średniorocznej inflacji konsumenckiej lub inflacji "emeryckiej" (tak potocznie określa się średnioroczny wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych dla gospodarstw domowych emerytów i rencistów), przy czym wybierany jest ten, który jest korzystniejszy. Do tego doliczane jest 20 proc. realnego wzrostu płac w roku poprzedzającym.
Z obliczeń Interii Biznes wynika, że średnioroczna inflacja konsumencka za 2023 r. wyniesie około 11,6 proc. - przypomnijmy raz jeszcze: jest to wstępna kalkulacja, bowiem na razie poznaliśmy tylko tzw. szybki szacunek inflacji za grudzień.
Z pytaniem o wysokość pozostałych parametrów kluczowych dla waloryzacji świadczeń emerytalno-rentowych zwróciliśmy się do eksperta.
- Wzrost wynagrodzeń w 2023 r. w ujęciu nominalnym szacujemy na około 12 proc. - mówi Interii Biznes Marcin Luziński, ekonomista Santander BP. - W ujęciu realnym, czyli pomniejszonym o średnioroczną inflację wstępnie szacowaną na poziomie ok. 11,6 proc., wyniesie on 0,4 proc. Pamiętać przy tym trzeba, że do obliczenia wskaźnika waloryzacji świadczeń wchodzi nam tylko jedna piąta tego realnego wzrostu, co oznacza, że ta składowa jest praktycznie do pominięcia; do waloryzacji doda najwyżej 0,1 pkt proc. - dodaje nasz rozmówca.
Według M. Luzińskiego, wskaźnik inflacji emeryckiej za 2023 r. będzie wyższy niż inflacja ogółem i wyniesie nieco ponad 12 proc. (GUS nie podał jeszcze wartości tego indeksu za grudzień '23). - W tej sytuacji wskaźnik waloryzacji emerytur i rent wyniesie 12-12,1 proc. - mówi ekonomista.
Obecnie minimalna emerytura to 1588 zł 44 gr brutto. Po zwaloryzowaniu o 12,1 proc. wzrośnie więc ona o około 192 zł 20 gr (tyle wynosi 12,1 proc. z 1588,44) - do kwoty 1780 zł 64 gr brutto. To także więcej niż wynika z ostatniej prognozy NBP, który podał, że prognozowany wskaźnik średniorocznej inflacji za 2023 rok wynieść miał 11,4 proc., a w takim wypadku minimalna emerytura miałaby wzrosnąć do 1769 zł brutto.
Ekspert emerytalny i rynku pracy w HRK Payroll Consulting Oskar Sobolewski w komentarzu dla naszej redakcji zauważa, że wzrost świadczeń emerytalno-rentowych w 2024 r. utrzyma się na "zauważalnym, dwucyfrowym poziomie". - Niewątpliwie będzie to nadal wysoka waloryzacja, choć już może nie tak wysoka, jak w marcu ubiegłego roku; to, co kluczowe - wysoka waloryzacja jest konsekwencją przede wszystkim wysokiej inflacji - mówi.
- Na finalny odczyt inflacji za grudzień musimy poczekać do 15 stycznia, tego samego dnia GUS poda również, ile wyniosła tzw. inflacja emerycka. Na ogół różni się ona nieco od tradycyjnej średniorocznej inflacji i są to różnice rzędu dziesiątych części procenta. Znamy już więc rząd wielkości, natomiast jeszcze chwilę trzeba poczekać, żeby poznać finalną wysokość wszystkich parametrów, w tym danych dotyczących wzrostu wynagrodzeń w 2023 r., i wszystko to połączyć - dodaje.
Od 2019 r. emerytom i rencistom jest wypłacana 13. emerytura lub renta, zwana popularnie "trzynastką". To zagwarantowany ustawowo dodatek, który otrzymują wszyscy przedstawiciele tych dwóch grup świadczeniobiorców, bez względu na wysokość pobieranego przez nich podstawowego świadczenia.
Trzynasta emerytura jest równa emeryturze minimalnej w danym roku kalendarzowym. A zatem, jeśli po waloryzacji według zaprezentowanych powyżej obliczeń minimalna emerytura w 2024 r. wyniosłaby 1789 zł 64 gr brutto, to tyle też wyniesie wypłacona każdemu uprawnionemu "trzynastka". Zakład Ubezpieczeń Społecznych wypłaca "trzynastki" z kwietniową emeryturą lub rentą. By je otrzymać, nie trzeba składać żadnego wniosku - świadczenie jest wypłacane automatycznie przez ZUS.
Według zapowiedzi premiera Donalda Tuska, waloryzacja emerytur w 2024 roku będzie miała miejsce dwa razy. Szef rządu zapewniał, że w budżecie na 2024 r. zabezpieczono na to środki. Aby świadczenia zostały zwaloryzowane po raz drugi (w drugiej połowie roku kalendarzowego), musi jednak być spełniony warunek - średni wskaźnik wzrostu cen konsumenckich za pierwsze półrocze musi przekroczyć 5 procent.
Pytany przez naszą redakcję o zapowiadaną przez gabinet Donalda Tuska dwukrotną waloryzację emerytur i rent w 2024 r., Oskar Sobolewski z HRK Payroll Consulting zauważa, że nie mamy jeszcze żadnych danych, które pozwoliłyby zweryfikować, czy będą przesłanki do jej przeprowadzenia w 2024 roku - oczywiście, o ile ustawa w tym zakresie stanie się częścią porządku prawnego.
- Nie wiemy, jak inflacja będzie się kształtowała w 1. połowie 2024 roku i czy przekroczy w tym okresie 5 proc., od czego uzależniona jest druga w ciągu roku waloryzacja (a przynajmniej takie są zapowiedzi w tym zakresie) - mówi ekspert. - Nie jest to, oczywiście, wykluczone. Ale nie mamy też projektu stosownej ustawy, w związku z czym nie wiemy, co ostatecznie będzie brane pod uwagę. Jeżeli już do tej drugiej waloryzacji dojdzie - pod warunkiem, że projekt ustawy powstanie i zostanie przyjęty - to stanie się to zapewne wczesną jesienią, może we wrześniu tego roku.