Czy 38 zł za e-dziennik to dużo? Poseł interweniuje w MEN, rodzice nadal oburzeni

- Państwo powinno zapewnić szkołom bezpłatną platformę - apeluje Adrian Zandberg do MEN. To ciąg dalszy tematu, który w Interii Biznes już podejmowaliśmy. Przypomnijmy zatem, elektroniczny dziennik Vulcan jest i będzie darmowy, potwierdzają to władze spółki. Emocje jednak nie gasną.

  • Poseł Adrian Zandberg wraca do tematu opłat za dziennik elektroniczny i apeluje do MEN o interwencję, bo "operatorzy e-dzienników chcą opłat za niektóre funkcje w aplikacjach mobilnych".
  • Dziennik Vulcan pozostanie jednak bezpłatny w przeglądarkach internetowych. To znaczy, że z pełnych funkcjonalności dziennika będzie można korzystać także na urządzeniach mobilnych, o czym w Interii Biznes informowaliśmy na początku września.
  • Rodzice nie kryją swojego zdenerwowania, choć nie wszyscy uważają tę zmianę za problem. Także wiceminister edukacji uważa, że operatorzy nie łamią prawa. 

Reklama

Kilka dni temu w Interii Biznes dementowaliśmy informacje o rzekomych opłatach za dziennik elektroniczny Vulcan. Stanowisko spółki jest jasne, jednak echa tej sprawny nie milkną. Tym razem poseł Adrian Zandberg podejmuje interwencję w tej sprawie w MEN. 

Poseł interweniuje w sprawie opłat za e-dziennik

Poseł klubu Lewicy Adrian Zandberg z partii Razem zwrócił się z interpelacją do minister edukacji narodowej Barbary Nowackiej. Podkreślił w niej, że e-dziennik jest głównym kanałem komunikacyjnym między nauczycielami a rodzicami. Jak zauważył, obecnie platformy szkolne są obsługiwane wyłącznie przez prywatne firmy, a jego zdaniem ich głównym celem jest zysk. 

- Takie uzależnienie daje producentom oprogramowania zupełnie nieuzasadnioną przewagę - ocenił.

Poseł powołał się w swojej interpelacji na rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z 25 sierpnia 2017 r., zgodnie z którym "prowadzenie dziennika elektronicznego wymaga (...) umożliwienia bezpłatnego wglądu rodzicom do dziennika elektronicznego, w zakresie dotyczącym ich dzieci". W jego ocenie państwo ma zasoby, aby dostarczyć darmową platformę zapewniającą rodzicom i uczniom kontakt ze szkołą.

 Zdaniem posła Lewicy, "jaskrawym przykładem, do czego prowadzi taka przewaga" jest wprowadzenie opłat dla rodziców za wysyłanie i odbieranie wiadomości w aplikacji eduVULCAN. Tymczasem sama spółka zapewniała nas kilka dni temu, że to nieprawda:

- Rodzice czy Uczniowie korzystający z Dziennika VULCAN mogli i mogą bezpłatnie korzystać ze wszystkich funkcji dziennika elektronicznego, w tym w szczególności usprawiedliwiania nieobecności czy dostępu do wiadomości.

Więc kto tutaj ma racje? Wyjaśniamy jeszcze raz.

Bezpłatny dziennik, aplikacja z opłatą

Sęk w tym, że aplikacja eduVULCAN i dziennik Vulcan to dwa różne rozwiązania. W szkołach funkcjonuje obecnie elektroniczny system służący m.in. do dokumentowania procesu nauczania czy zapewnienia podstawowych funkcji komunikacyjnych, w tym do usprawiedliwiania nieobecności. To właśnie dziennik Vulcan, który na ten moment jest i będzie bezpłatnie dostępny w przeglądarkach internetowych. Jednak spółka chce dbać o rozwój swojej marki, dlatego tworzy także dodatkowe narzędzie:

- Stworzona przez VULCAN nowa, niezależna platforma internetowa eduVULCAN i aplikacja mobilna eduVULCAN to innowacyjne rozwiązanie wspierające edukację Ucznia, a korzystanie z nich jest opcjonalne. Bezpłatne konto eduVULCAN umożliwia korzystanie z portalu internetowego oraz aplikacji mobilnej eduVULCAN, w których można m.in. wyświetlać dane z dziennika - przekazuje Interii Biznes spółka Vulcan. 

Aplikacja mobilna eduVULCAN dostępna jest w dwóch wersjach - bezpłatnej usługi podstawowej i rozszerzonej usługi odpłatnej. Roczny koszt wersji rozszerzonej aplikacji eduVULCAN to niespełna 38 zł

Rodzice nadal zbulwersowani

Kontrowersje rozpoczęła seria wpisów w mediach społecznościowych, w których rodzice i uczniowie pokazywali treść wiadomości, jaką mieli otrzymać na swoje skrzynki:

"Korzystasz z bezpłatnego, testowego dostępu do wersji rozszerzonej aplikacji. Bezpłatny, testowy dostęp do funkcjonalności rozszerzonych aplikacji eduVULCAN kończy się z dniem 01.11.2024 r. (...) Cena za dostęp (od 02.11.2024 r. do 30.06.2025 r.) do funkcjonalności rozszerzonych wynosi 37,94 zł (płatność jednorazowa)", czytamy w wiadomości udostępnianej szeroko na platformie X. 

W pierwszych dniach część beneficjentów dziennika sądziła, że opłata dotyczy także dziennika Vulcan. Dziś wiemy już, że tak nie jest, jednak komentarze nie milkną:

- Dotychczas używałam dziennika Vulcan na telefonie i nie zdarzało mi się korzystać z komputerowej wersji. Nie powinniśmy płacić za to, że mamy mieć kontakt przez wiadomości z nauczycielami tylko dlatego, że korzystamy z aplikacji, a nie z komputerów. To zmuszanie rodziców do wydania pieniędzy na firmę dostarczającą szkole e-dziennik - mówi w rozmowie z Interią Biznes pani Marta, mama trzecioklasisty z Bydgoszczy.

- To, że z początkiem listopada mam płacić za dostęp do wiadomości w mobilnej wersji elektronicznego dziennika było dla mnie sporym zaskoczeniem - mówi w rozmowie z Interią Biznes pani Justyna, mama uczennicy siódmej klasy jednej z bydgoskich szkół. - Uważam, że to złe rozwiązanie. Czy teraz, aby skontaktować się z nauczycielami mam za każdym razem włączyć komputer? - pyta Czytelniczka. 

Rzecz w tym, że nie, bo dziennik będzie dostępny także na urządzeniach mobilnych, o czym zapewnia nas sama spółka:

- Nowa wersja Dziennika VULCAN jest w pełni responsywna (dostosowana do wszystkich urządzeń, przyp. red.), zatem użytkownicy mogą wygodnie korzystać z niej za pomocą przeglądarki w telefonie - tłumaczy nam spółka.

To zdanie podziela także część rodziców, dla których jest to burza w szklance wody:

- Nie wiem, w czym tkwi problem. Jak my chodziliśmy do szkoły, to pójście do nauczyciela nie stanowiło problemu. Tak o naszych postępach dowiadywali się nasi rodzicie i nikomu nie działa się krzywda. Jak rodzice nie chcą płacić, niech nie płacą - mówi Tadeusz, tata szóstoklasisty uczącego się w bydgoskim Fordonie. - Jest o wiele więcej problemów w systemie edukacji w Polsce, niż ten nieszczęsny e-dziennik. 

Również wiceminister edukacji Izabela Ziętka powiedziała PAP, że jej zdaniem rozporządzenie MEN nie jest łamane przez operatorów dzienników elektronicznych wprowadzających opłaty w aplikacjach mobilnych, ponieważ rodzic wciąż ma bezpłatny dostęp do informacji z poziomu przeglądarki internetowej. "Oczywiście wolelibyśmy, żeby wszystkie funkcje były dostępne bezpłatnie" - dodała. 

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: MEN | Adrian Zandberg
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »