NBP: wojna o BPH to przykrywka

Szef Narodowego Banku Polskiego (NBP) prof. Leszek Balcerowicz uważa, że propozycja powołania komisji śledczej, która ma oceniać prace nadzoru bankowego, to "nadużycie konstytucji".

Szef Narodowego Banku Polskiego (NBP) prof. Leszek Balcerowicz uważa, że propozycja powołania komisji śledczej, która ma oceniać prace nadzoru bankowego, to "nadużycie konstytucji".

W środę podczas Forum Bankowego Balcerowicz wyraził zdziwienie, że "nastąpiła erupcja zainteresowania nadzorem" po kilkunastu latach. W jego ocenie w uzasadnieniu uchwały o powołaniu komisji śledczej są "pomówienia zamiast dowodów". Projekty uchwał autorstwa PiS oraz LPR przewidujące powołanie komisji śledczych badających sektor bankowy trafiły do dalszych prac parlamentarnych - zdecydował w środę Sejm. Według projektu PiS, komisja miałaby m.in. zbadać działania prezesa NBP i KNB jako organów nadzoru bankowego. LPR złożyła wniosek o powołanie komisji śledczej do zbadania działań ministrów odpowiedzialnych za decyzje dotyczące prywatyzacji i przejęć w sektorze bankowym oraz działań NBP i KNB w zakresie wydawania zezwoleń na przekształcenia kapitałowe w sektorze bankowym w latach 1989-2006.

Reklama

Dziś Komisja Nadzoru Bankowego (KNB) powtórnie zajmie się wnioskiem włoskiego UniCredito o zgodę na wykonywanie prawa głosu z akcji BPH. Na poprzednim posiedzeniu, tydzień temu, decyzje w sprawie wniosku nie zapadły. Zgoda na wykonywanie prawa głosu jest etapem niezbędnym przed uzyskaniem przez UniCredito zgody na połączenie dwóch banków, w których jest większościowym akcjonariuszem: Pekao SA i BPH. Polski rząd jest przeciwny tej fuzji.

Generalny Inspektorat Nadzoru Bankowego w rekomendacji dla KNB, opublikowanej tydzień temu na internetowych stronach NBP stwierdził, że nie ma przesłanek do odmowy zezwolenia na wykonywanie przez UniCredito prawa głosu z akcji BPH.

Premier Kazimierz Marcinkiewicz poinformował we wtorek, że przedstawiciele rządu w KNB zgłoszą w środę wniosek o przesunięcie posiedzenia Komisji o co najmniej dwa tygodnie.

We wtorek MSP przedstawiło opinię swojego departamentu prawnego, że UniCredito, przed europejskim połączeniem z HVB, powinno było uzyskać zgodę polskiego nadzoru bankowego na wykonywanie prawa głosu z akcji BPH, którego HVB był większościowym akcjonariuszem.

W środowym posiedzeniu KNB weźmie udział przedstawiciel prokuratora generalnego. Odpowiednia informacja w tej sprawie wpłynęła do NBP we wtorek po południu. Przedstawiciel prokuratury ma wziąć udział w posiedzeniu KNB jako strona na podstawie przepisów Kodeksu postępowania administracyjnego (Kpa). Powoływanie się na przepisy Kpa i możliwość ich wykorzystania do trybu prac KNB jest jednym z elementów sporu przewodniczącego KNB, prezesa NBP Leszka Balcerowicza z rządem.

Możliwość uczestniczenia prokuratora w posiedzeniu KNB potwierdził w poniedziałek podczas konferencji prasowej dyrektor departamentu prawnego NBP Andrzej Jakubiak. Poinformował, że jest taka możliwość jeżeli przyjąć, że przepisy Kpa stosuje się do prac KNB. Rząd dotychczas kwestionował opinie NBP, iż KNB pracuje w oparciu o przepisy Kodeksu postępowania administracyjnego.

Tymczasem właśnie na podstawie Kpa przewodniczący KNB wykluczył z posiedzenia Komisji tydzień temu wiceministra finansów Cezarego Mecha.

Wykluczenie odbyło się na wniosek UniCredito, które uznało, że Mech może być nieobiektywny. Balcerowicz wykorzystał wówczas te same przepisy, które rok wcześniej wykorzystał Mech jako przewodniczący Stowarzyszenia Rynku Kapitałowego UNFE, by z posiedzenia Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych wykluczyć ówczesnego wiceministra finansów Andrzeja Jacaszka.

Również tydzień temu KNB podjęła decyzję o odrzuceniu wniosku MSP o dopuszczenie przedstawiciela resortu do obrad na prawach strony, z prawem głosu. NBP dysponował czterema opiniami prawnymi, z których żadna nie zgadza się z poglądem resortu, że może on być stroną tego postępowania.

W skład KNB wchodzi siedem osób, w tym dwie reprezentuje rząd, a jedna - prezydenta.

Tydzień temu, w dniu poprzedniego posiedzenia KNB Komisja Europejska wszczęła postępowanie przeciw Polsce w związku z blokowaniem fuzji Pekao SA i BPH.

Komisja upoważniła także komisarz UE ds. konkurencji Neelie Kroes do wysłania listu do Polski z pytaniem, na jakiej podstawie polski rząd blokuje fuzję Pekao SA - BPH, skoro KE zatwierdziła ją w październiku. List zarzuca Polsce, że rząd naruszył wyłączne kompetencje KE do podejmowania decyzji w sprawach fuzji o wymiarze wspólnotowym. Polski rząd ma na odpowiedź 15 dni roboczych, czyli zostało mu jeszcze 10 dni roboczych.

Polski rząd nie chce zgodzić się na fuzję BPH i Pekao SA, powołując się na zapisy umowy prywatyzacyjnej Pekao SA z 1999 r. Kiedy UniCredito przejmowało ponad 50 proc. akcji Pekao SA, w umowie prywatyzacyjnej znajdowała się klauzula o zakazie konkurencji. Miała ona chronić konkurencję na polskim rynku usług bankowych. W związku z tym UniCredito tak długo jak ma ponad 10 proc. akcji Pekao SA, nie może inwestować w inne banki na polskim rynku.

Jednak w 2005 r. doszło do fuzji UniCredito oraz niemieckiego HVB. UniCredito, który jest właścicielem 52,9 proc. akcji Pekao SA, przejął od HVB 71,03 proc. akcji BPH. Polski rząd twierdzi, że przejęcie przez UniCredito pakietu akcji BPH jest złamaniem klauzuli o zakazie prowadzenia działalności konkurencyjnej wobec Pekao SA

Premier Kazimierz Marcinkiewicz jest zdania, że Skarb Państwa powinien zostać włączony jako strona w postępowaniu Komisji Nadzoru Bankowego (KNB). "Skarb Państwa ma być stroną w postępowaniu Komisji Nadzoru Bankowego i jestem przekonany, że będziemy w stanie doprowadzić do tego" - powiedział w środę dziennikarzom w Sejmie Marcinkiewicz. W środę ma odbyć się posiedzenie KNB, podczas którego ma być rozpatrzony wniosek UniCredito o wydanie zgody na wykonywanie prawa głosu z posiadanych przez włoski bank akcji BPH. Przed tygodniem członkowie Komisji Nadzoru Bankowego nie zgodzili się na włączenie Skarbu Państwa jako strony w postępowaniu. Przedstawiciele rządu zapowiedzieli zaskarżenie tej decyzji KNB. We wtorek Marcinkiewicz zapowiedział, że przedstawiciele rządu w KNB mogą zgłosić wniosek o przesunięcie posiedzenia Komisji o co najmniej dwa tygodnie.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »