Podstawowy towar będzie jeszcze droższy. Na horyzoncie widać jednak zmianę
Agencja Reuters podaje, że kończą się zapasy brazylijskiej kawy. Magazyny są niemal puste, a to, co w nich pozostało, zostało już sprzedane i czeka na wysyłkę. Dla firm z branży kawowej i konsumentów oznacza to jedno - kolejne podwyżki. Padł jednak już termin kluczowej zmiany
Kawa w wielu domach jest podstawowym towarem, od którego rozpoczyna się dzień. Wszystko wskazuje na to, że niebawem zapłacimy za nią więcej, gdyż magazyny w Brazylii - największego producenta tego surowca - są niemal puste. Zapasy są na wyczerpaniu, a następne zbiory rozpoczną się dopiero w maju.
"Nigdy nie mieliśmy tak niskiego stanu zapasów w lutym, okresie, który jest jeszcze odległy od rozpoczęcia nowych zbiorów" - powiedział agencji Reuters Willian Cesar Freiria, kierownik sprzedaży w Cocapec, trzeciej co do wielkości spółdzielni kawowej w Brazylii. "Do rozpoczęcia następnych zbiorów nie będziemy mieli zbyt wiele kawy do sprzedania. I nie dotyczy to tylko nas; tak samo jest wszędzie" - wyjaśnił Freiria.
Czytaj także: Nie więcej niż 10 proc. Węgry wyznaczają marże na żywność
W 2024 roku ceny arabiki, najpopularniejszej odmiany kawy mielonej, wzrosły o 70 proc., podczas gdy ceny robusty, stosowanej w kawie rozpuszczalnej, wzrosły o 72 proc. Trudna sytuacja na rynku kawy wynika z niewielkich zeszłorocznych zbiorów, spowodowanych suszą w Brazylii. Z kolei producenci z Wietnamu - skąd najczęściej sprowadza się robustę - trzymają swoje zapasy i czekają na dalszy wzrost ceny, by sprzedać towar jak najdrożej.
Coś jednak zaczęło się zmieniać. Według niedawnego sondażu Reutersa ceny arabiki do końca 2025 roku mogą spaść o 30 proc. "Wysokie ceny ograniczają popyt, a pierwsze sygnały wskazują na obfite zbiory w Brazylii w przyszłym roku" - wyjaśnia agencja.
Czytaj także: Drożyzna w filiżankach. Długo jeszcze będziemy przepłacać za kawę i kakao
Jak zauważył trader Louis Dreyfus, w reakcji na wyższe ceny doszło do zwiększenia obszaru upraw kawy. Ekspansja miała miejsce w takich krajach jak Indie, Uganda, Etiopia. Jego zdaniem - jeden duży plon w Brazylii i nowe obszary zasadzenia mogą doprowadzić do załamania cen.
Nim jednak do tego dojdzie, firmy działające w branży kawowej czeka walka o przetrwanie. Proszący o zachowanie anonimowości prezes dużej palarni kawy w Stanach Zjednoczonych - największym rynku zbytu kawy - powiedział, że niektórzy jego klienci nie są pewni, czy będą w stanie kontynuować działalność. "Nie wiedzą, czy będą mogli sprzedawać swój produkt po nowych cenach" - wyjaśnił, dodając, że sieci handlowe protestowały, gdy palarnie żądały wyższych cen za kawę, co prowadziło do długich negocjacji. W efekcie na sklepowych półkach zaczynało brakować produktów.