Polacy ratują oszczędności przed inflacją. Czy obligacje to dobry wybór?

Po raz kolejny miesięczna sprzedaż oszczędnościowych obligacji skarbu państwa przekracza 3,5 mld zł - poinformował resort finansów podsumowując lipcową ofertę skarbowych papierów.

- W lipcu sprzedaliśmy obligacje oszczędnościowe o łącznej wartości 3 643 mln zł - podaje MF w komunikacie.

Struktura sprzedaży od wielu miesięcy jest niezmienna. Na pierwszym miejscu są obligacje trzymiesięczne o stałym oprocentowaniu.

"Największą popularnością cieszyły się obligacje 3-miesięczne. Nabywcy indywidualni przeznaczyli na ich zakup kwotę 1.975,1 mln zł (54 proc. udział w strukturze sprzedaży). Zainteresowaniem cieszyły się również obligacje 4-letnie (32 proc.), 2-letnie (7 proc.) i 10-letnie (6 proc.)" - czytamy w komunikacie resortu finansów.

Reklama

Tegoroczny popyt na detaliczne obligacje skarbowe przekroczył już 25 mld zł. To o blisko 50 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku - komentuje Sebastian Skuza, sekretarz stanu w Ministerstwie Finansów.

Skąd tak duże zainteresowanie obligacjami oszczędnościowymi? Eksperci nie mają wątpliwości - Polacy starają się chronić oszczędności przed utratą wartości (GUS poinformował dzisiaj o 5-proc. inflacji w lipcu). Oferta banków, w rynkowym otoczeniu rekordowo niskich stóp procentowych, jest mizerna.

Czy oszczędnościowe obligacje skarbowe realnie chronią przed inflacją? Niestety nie - zyski z tych papierów zubożone dodatkowo o podatek Belki, są niskie (wspomniane papiery trzymiesięczne są oprocentowane w skali roku zaledwie na poziomie 0,5 proc.). Wydaje się, że Polacy te obligacje traktują jak deponowanie pieniędzy na łatwo dostępnych kontach oszczędnościowych.

Nieco więcej pozwalają zarobić obligacje czteroletnie, które mają oprocentowanie stałe, indeksowane inflacją. Polacy również chętnie wybierają właśnie takie papiery (pokazuje to struktura sprzedaży).

Spadła za to sprzedaż obligacji dwuletnich o stałym oprocentowaniu (dominowała jeszcze kilka lat temu), ponieważ papiery te przestały chronić oszczędności przed utratą wartości, zmuszając jednocześnie do zdeponowania pieniędzy na stosunkowo długi okres.

Czytaj: Julia Przyłębska: Żyjemy w dwóch różnych światach

***

INTERIA.PL/Informacja prasowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »