Polacy się cieszą, że pojadą pociągiem do Rijeki. Chorwaci sądzą o tym jedno

Od czerwca PKP Intercity ma zacząć jeździć do Chorwacji. Trasa pociągu będzie miała swój początek w Warszawie, a zakończy się w miejscowości Rijeka nad Adriatykiem. Polacy pozytywnie oceniają pomysł krajowego przewoźnika. Chorwaci nieco inaczej.

W niedzielę, 18 maja premier Donald Tusk poinformował, że od czerwca PKP Intercity będzie jeździć do Chorwacji. Pociąg ma kursować cztery razy w tygodniu. "Taka podróż pociągiem, to super sprawa!", "Najlepiej!", "Pewnie będzie problem z biletami", "Jedziemy" - komentowali informację internauci w Polsce.

Pociąg do Chorwacji. Cena biletu i czas podróży

O planach uruchomienia bezpośredniego połączenia z Polski do turystycznego raju informowali już w kwietniu prezes PKP Intercity Janusz Malinowski oraz minister infrastruktury Dariusz Klimczak. Jak informowaliśmy wówczas na łamach Interii, trasa miałaby rozpoczynać się w Warszawie i biec przez takie miasta jak: Ostrawa, Wiedeń, Lublana. Pociąg jechałby około 20 godz. 

Reklama

Dariusz Klimczak mówił w kwietniu na antenie Radia ZET, że najtańszy bilet normalny do Chorwacji kosztowałby 200 zł. "[...] Mogę nieoficjalnie zdradzić, zaznaczając, że to jest dopiero początek naszych obliczeń uzależnionych od zgód innych państw, udałoby się pojechać za 200 zł z Warszawy do Chorwacji" - wyjaśnił szef departamentu. Jak podkreślał Klimczak uruchomienie połączenia kolejowego z Chorwacją ma na celu nie tylko ułatwienie Polakom dotarcie do ulubionej wakacyjnej destynacji. To ma działać w dwie strony. [...] Chodzi także o zaproszenie Chorwatów do Polski, a wiemy, że Chorwaci Polskę kochają" - wyjaśnił minister.

Pociąg z Warszawy do Rijeki. Chorwaci kpią w komentarzach

Sprawę pociągu do Rijeki opisują nie tylko media w Polsce, ale także chorwackie. Serwis index.hr w swoim artykule zamieścił wpis Donalda Tuska oraz przypomniał, że Polacy są czwartą nacją wśród turystów odwiedzających Chorwację. Tekst portalu doczekał się kilkudziesięciu komentarzy na Facebooku. Wynika z nich, że uruchomienie bezpośredniego połączenia kolejowego z Polską, Chorwaci oceniają mniej entuzjastycznie od Polaków. Ponadto nie wszyscy mają o nas dobre zdanie. 

Czytaj także: Chorwaci nie wytrzymali. Konsumencki bunt odpowiedzią na wzrost cen

"Należy to zlikwidować. [...] To goście, którzy są bardzo aroganccy i niekulturalni" - stwierdził jeden z komentujących. Pozostali Chorwaci kpią z czasu podróży oraz chorwackiej infrastruktury kolejowej. "Świetnie. Świetnie. Do zobaczenia w Rijece w 2029 roku", "Niektórzy w drodze otrzymają zasłużoną emeryturę. Powodzenia Polacy", "Z Warszawy do granicy chorwackiej 10 godz., a potem do morza 48 godz." - czytamy w komentarzach.

Polacy już teraz mogą jeździć pociągiem do Chorwacji. Przy czym muszą się przesiadać w Bratysławie. Nad Adriatyk można również dotrzeć samolotem. Z Warszawy lata bezpośrednio Wizz Air. Ceny biletów w jedną stronę do Dubrownika na czerwiec zaczynają się od 310 zł. Jest to koszt bez dużego bagażu podręcznego. Do Splitu ze stolicy można dotrzeć także samolotami LOT. Przy czym na stronie przewoźnika nie ma jeszcze rozkładu na okres letni. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Chorwacja | pociąg | wakacje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »