Zarabiamy więcej, a progi podatkowe stoją. Polacy płacą coraz wyższe podatki

Rozliczenia podatku za 2024 r. nadchodzą wielkimi krokami. Jeszcze przed oficjalnym uruchomieniem usługi "Twóje-PIT" Ministerstwo Finansów i Krajowa Administracja Skarbowa ostrzegały przed fałszywymi wiadomościami o zwrocie podatku, to niektórzy zastanawiają się nie nad tym, ile dostaną od fiskusa, a ile sami będą musieli dołożyć. Powodem jest fakt, iż coraz więcej Polaków płaci wyższe podatki. 

Prawo podatkowe i decyzje na poziomie rządowym sprawiają, że Polacy płacą wyższe podatki? Portal next.gazeta.pl sięgnął po opinię Piotra Juszczyka, głównego doradcy podatkowego inFakt. Ekspert zwrócił uwagę na progi podatkowe, a ten pozostają w miejscu od dawna. 

"Ostatnie 2-3 lata pokazują dużą dynamikę wzrostu pensji pracowników. Przykładowo minimalne wynagrodzenie w 2022 r. było na poziomie 3010 zł, a w tym roku wynosi 4666 zł. A więc wzrosło o 55 proc. Pracownicy z pensją minimalną w 2022 r. nie zapłacili podatku, a tym roku zapłacą ponad 1,8 tys. zł w ciągu roku. Przeciętne wynagrodzenie za 2021 r. było na poziomie 5662,53 zł, a za miniony rok wyniosło 8181,72 zł. Wzrosło, więc o blisko 45 proc." - wyliczał Piotr Juszczyk dla next.gazeta.pl. 

Progi podatkowe nie ulegną zmianie. Potwierdził to Andrzej Domański. "Progi podatkowe pozostają na niezmienionym poziomie. Zapowiadaliśmy to wcześniej, tutaj tego będę się trzymał. Próg na 2025 r. oraz 2026 r. pozostaje niezmieniony" - mówił minister finansów podczas wizyty w studio TVN. 

Brak zmian w kwestii progów podatkowych oznacza dla sporej liczby Polaków wyższe podatki. Sytuacja ta ma się w najbliższych latach tylko pogłębiać. Piotr Juszczyk wskazał, że skala podatkowa powinna działać na analogicznej zasadzie, jak limit wpłat na ZUS, który rośnie i jest uzależniony od prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia. 

Wejście w drugi próg podatkowy, czyli osiągnięcie w roku kalendarzowym dochodów wyższych niż 120 tys. zł zmienia stawkę z 12 na 32 proc. W 2022 r. kwota graniczna została podniesiona z dotychczasowych 85 526 zł, a stawka podatkowa w ramach pierwszego progu zmniejszyła się z 17 do 12 proc. Niemniej Polacy nadal nie zdają sobie sprawy z tego, ile daniny tak naprawdę trafia do kieszeni państwa. Wspomniane 32 proc. tak naprawdę osiąga poziom 41 proc. podatków potrącanych od dochodów. 

Powodem jest fakt, że podatnik, wchodząc w drugi próg podatkowy, płaci 32 proc. podatku, a do tego kolejne 9 proc. potrącane jest w ramach składki zdrowotnej. Next.gazeta.pl wylicza, że w przypadku pensji wynoszącej 15 tys. zł i przekroczeniu dochodów wskazanych w jaki początek drugiego progu podatkowego, wówczas przelew dla pracownika zmniejsza się z 10,6 tys. zł do 8 tys. zł. "Jak łatwo można zauważyć 10 tys. zł to daniny publicznoprawne. Przejście w drugi próg w dzisiejszej skali to znaczny skok w tym przypadku blisko 2,6 tys. zł mniej do wypłaty" - wylicza doradca podatkowy InFakt.  

Już od 15 lutego możliwe będzie skorzystanie z usługi "Twój e-PIT". Ministerstwo Finansów udostępni przygotowane wcześniej przez system rozliczenia podatkowe, które Polacy zobligowani do rozliczenia się z fiskusem będą mogli zaakceptować. Możliwe będzie wprowadzenie zmian lub odrzucenie zeznania i samodzielne wypełnienie dokumentów. 

W systemie po zebraniu danych podatnik otrzymuje informacje o tym, czy należy mu się zwrot podatku (kwota podświetlana na zielono), czy musi dopłacić z racji zbyt małej kwoty odprowadzonej w ciągu roku daniny (kwota podświetlona na czerwono). 

Progi podatkowe obowiązujące w rozliczeniach za 2024 r. to 12 proc. w przypadku dochodu, który nie przekracza 120 tys. zł. 32 proc. to drugi próg podatkowy w przypadku osób, które uzyskają dochód większy niż 120 tys. zł w ciągu 12 miesięcy. Należy pamiętać, że dochód to przychody minus koszty.

Agata Jaroszewska