Cudzoziemcy tylko na umowach o pracę? Premier chciał poprawek, firmy apelują o zmianę
Sejm chce ustawowo nakazać zatrudnianie obcokrajowców jako pracowników tymczasowych na podstawie umowy o pracy. Przedsiębiorcy mówią o dyskryminacji, bo to narodowość, nie rodzaj pracy zdecyduje o formie zatrudnienia. Premier Tusk obiecywał zmiany, komisja sejmowa na razie ich nie uwzględnia.
Trwają prace nad projektem ustawy o zatrudnianiu obcokrajowców. Kontrowersje wzbudzają przede wszystkim zapisy o warunkach dopuszczalności powierzania pracy cudzoziemcom w naszym kraju. Posłowie nie chcą słyszeć głosu przedsiębiorców w tej sprawie.
Sejmowa komisja nadzwyczajna kontynuuje prace nad wspomnianym projektem i wydaje się nie słyszeć głosu premiera, a tym bardziej firm, które zwracają uwagę, że propozycję ograniczenia zatrudnienia obcokrajowców jako pracowników tymczasowych tylko na podstawie umowy o pracę należy wykreślić. Dziennik Gazeta Prawna przypomina, że ta sama ustawa, w punkcie dotyczącym zatrudnienia pracowników tymczasowych zezwala na zawieranie z nimi także umów cywilnoprawnych.
Organizacje biznesowe, w tym Pracodawcy RP, Konfederacja Lewiatan czy Europejski Instytut Mobilności Pracy wystosowały apel do władz o zmianę tych zapisów. Organizacje przypominają także, że sam premier Donald Tusk jeszcze 18 grudnia deklarował usunięcie tego obligo z ustawy.
Firmy są przekonane, że wymóg zatrudniania cudzoziemców na umowę o pracy ograniczy konkurencyjność polskich firm, co będzie także sprzeczne z projektem ustawy deregulacyjnej. Zdają sobie sprawę, że z założenia miało to stanowić ochronę prac obcokrajowców w naszym kraju, jednak w praktyce doprowadzi jedynie do trudności w ich zatrudnianiu.
"Na ubiegłotygodniowych posiedzeniach sejmowej komisji nadzwyczajnej żaden z posłów nie był zainteresowany głosem pracodawców" - mówi Anna Wicha, prezes Polskiego Forum HR cytowana przez DGP. - "Nie widzę powodu, aby tak dyskryminujący przepis został utrzymany, w jego konsekwencji forma umowy będzie zależała nie od natury wykonywanych zadań, ale od narodowości" - przekonuje.
Pracodawcy RP w apelu dodają także, że wymóg zatrudniania osób z państw trzecich na umowę o pracę podniesie także znacznie koszty przedsiębiorców, co wpłynie także na ceny i dostępność usług.
"W obecnym kształcie przepis ten ogranicza możliwość świadczenia usług dla klientów pracodawcy - np. w branży sprzątającej, gdzie pracownicy wykonują usługi w biurach klientów, czy w sektorze IT, w którym specjaliści serwisują systemy informatyczne w siedzibach klientów" - wskazuje Nadia Winiarska, ekspertka ds. zatrudnienia w Konfederacji Lewiatan.
Europejski Instytut Mobilności Pracy dodaje, że taki zapis sprzeczny jest z prawem unijnym i swobodą świadczenia usług.
"Cudzoziemiec, który jest zatrudniony w Polsce i delegowany przez swojego pracodawcę do innego państwa członkowskiego, pozostaje uczestnikiem polskiego rynku pracy. Jeśli ustawa nie będzie uwzględniać procedury uzyskiwania zezwolenia na pracę dla cudzoziemców zatrudnianych w celu czasowego delegowania do innych państw członkowskich UE, spowoduje to brak możliwości legalnego świadczenia usług przez polskich przedsiębiorców na terytorium tych państw - mówi dr Marcin Kiełbasa, radca prawny Europejskiego Instytutu Mobilności Pracy cytowany przez DGP.
Na ten moment agencje pracy tymczasowej zatrudniają ok. 35 tys. cudzoziemców.