Inwestycyjnego boomu w 2021 r. jeszcze nie będzie
Popyt inwestycyjny uruchomi się najpewniej dopiero w II połowie 2021 r., gdy uda się opanować pandemię, a niepewność gospodarcza będzie mniejsza. Jednakże w tym roku na euforię w inwestycjach, chociaż pierwsze symptomy odbicia już są widoczne, nie ma raczej co liczyć.
Inwestycje przedsiębiorstw są obecnie na obniżonym poziomie ze względu na podwyższoną niepewność płynącą z pandemii i słabnący optymizm dotyczący perspektyw gospodarczych na ten rok. Przypomnijmy, że inwestycje w 2020 r. spadły w ujęciu rocznym o 8,4 proc. Ten rok zdaniem ekonomistów będzie już jednak lepszy. Pierwsze symptomy odbicia inwestycyjnego przedsiębiorstw już są, ale nie brakuje czynników ryzyka, które mogą nakłady inwestycyjne firm hamować a plany rozwojowe odsuwać w czasie.
- W momencie odmrożenia gospodarki i stabilizacji sytuacji epidemicznej, a w ślad za tym poprawą sytuacji gospodarczej, perspektywy dla inwestycji firm również będą lepsze - mówi Interii Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium. Jego zdaniem inwestycje w I kw. 2021 r. wciąż były na sporym minusie. - Mniejszym niż w IV kw., gdy inwestycje spadły o 10,9 proc., ale zakładam jednak spadek w I kw. na poziomie 7,3 proc. - mówi Maliszewski. W całym 2021 r. inwestycje ogółem wzrosną jednak - dodaje - o 3,0 proc.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Natomiast ekonomiści Credit Agricole prognozują, że w całym 2021 r. inwestycje wzrosną o 3,8 proc. "Uwzględniając najnowsze dane uważamy, że roczna dynamika inwestycji firm ogółem będzie kształtowała się blisko zera w I kw. wobec wcześniej zakładanej wciąż ujemnie dynamiki. Tym samym zrewidowaliśmy nieznacznie w górę naszą prognozę inwestycji ogółem tylko w I kw. br. Podtrzymujemy nasz scenariusz, zgodnie z którym od II kw. br. będziemy mieć do czynienia ze wzrostem inwestycji ogółem w ujęciu rocznym. Prognozujemy, że w całym 2021 r. zwiększą się one o 3,8 proc. wobec spadku o 8,4 proc. w 2020 r" - oceniają.
Lepszy od prognoz okazał się koniec 2020 r. Inwestycje przedsiębiorstw w II poł. 2020 r. były napędzane głównie przez nakłady większych podmiotów. Nominalna dynamika inwestycji przedsiębiorstw zatrudniających co najmniej 50 osób zwiększyła się w IV kw. 2020 r. do -5,6 proc. rok do roku z -8,0 proc. w III kw. Na wzrost wpływ miało przede wszystkim ożywienie inwestycji firm prywatnych (głównie krajowych, w mniejszym stopniu zagranicznych); wkład inwestycji spółek kontrolowanych przez jednostki sektora publicznego zmniejszył się.
"Biorąc pod uwagę przebieg pandemii, w tym ostrzejszą od oczekiwań drugą falę oraz podwyższoną niepewność, wzrost dynamiki inwestycji przedsiębiorstw 50+ odnotowany w IV kw. ub. r. był pozytywną niespodzianką" - ocenili ekonomiści Credit Agricole. Ich zdaniem dynamika inwestycji przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 50 pracowników zwiększy się wyraźnie w I kw. 2021 r. Będzie to jednak efektem niskiej bazy sprzed roku, a nie zmiany skłonności firm do inwestowania - oceniają ekonomiści Credit Agricole.
- W wynikach finansowych przedsiębiorstw za IV kw. 2020 r. widać, że dynamika inwestycji w firmach prywatnych, krajowych - w ujęciu nominalnym - była dodatnia (firmy zatrudniające 50 pracowników i więcej - red.). W całej zbiorowości przedsiębiorstw była ona ujemna, bo inwestycje redukowały firmy publiczne i zagranicznej. Widać jednak, że ta sytuacja nie jest jednorodnie niekorzystna - mówi Maliszewski. Przywołuje on także badanie koniunktury w sektorze przemysłu, prowadzone przez NBP. - Spada odsetek firm, które traktują brak popytu na dobra kapitałowe (inwestycyjne) jako barierę prowadzenia dzielności gospodarczej - mówi Maliszewski.
Można to odczytywać jako efekt rosnącego zapotrzebowania na te dobra. - Być może częściowo jest to związane ze wzrostem popytu za granicą. Eksport tych dóbr również się zwiększa. Z pewnym opóźnieniem można zakładać, że również w Polsce popyt pojawi, jak tylko uspokoi się sytuacja epidemiczna - dodaje główny ekonomista Banku Millennium.
Na razie jednak tego nie widać. Pierwsze miesiące 2021 r. przyniosły w tym obszarze spadek. "Na tle ostatnich lat dynamika produkcji dóbr inwestycyjnych dobrze korelowała z tempem wzrostu nakładów na środki trwałe 50+. W II poł. 2020 r. dynamika tej produkcji kształtowała się w trendzie wzrostowym, z kolei w okresie styczeń-luty 2021 r. obniżyła się sygnalizując podobny kierunek zmian również w przypadku inwestycji" - zauważają ekonomiści CA.
Inaczej wygląda sytuacja wśród firm mniejszych (zatrudniających 10-49 pracowników), w których inwestycje w II poł. 2020 r. były na silnie ujemnym poziomie (-17,7 proc. r/r w II poł. 2020 r., wobec -20,4 proc. w I poł.). Choć inwestycje dużych firm stanowią ok. 2/3 całości nakładów przedsiębiorstw ogółem to należy zwrócić uwagę - podkreślają ekonomiści Credit Agricole - że klimat inwestycyjny w mniejszych podmiotach nie uległ znaczącej poprawie.
- Firmy mniejsze mają niższe bufory płynności i w większym stopniu mogą mieć mniej komfortową sytuację finansową ze względu na sytuację epidemiczną i niepewność z nią związaną, niż duże przedsiębiorstwa, które mają wysokie nadwyżki płynności - tłumaczy Maliszewski.
To co może jednak działać w kierunku poprawy dynamiki inwestycji to wzrost wykorzystania mocy wytwórczych w przemyśle. - W przypadku części branż zbliża się on do poziomu sprzed pandemii. Jeśli firmy będą chciał się rozwijać i zwiększać produkcję, to będą musiały zainwestować - dodaje Maliszewski.
Według danych GUS, odsezonowane wykorzystanie mocy wytwórczych w przetwórstwie wyniosło w I kw. 77,9 proc. i było tylko nieznacznie niższe niż przeciętnie w 2019 r. (81,4 proc.), czyli przed wybuchem pandemii COVID-19. A to właśnie bariera wykorzystania mocy produkcyjnych była w przeszłości głównym czynnikiem skłaniającym firmy do zwiększania nakładów inwestycyjnych.
- W chwili obecnej przez pandemię nastroje inwestycyjne na pewno nie są najlepsze. W momencie odmrożenia gospodarki można zakładać, że uruchomi się - w przypadku części branż - odłożony popyt inwestycyjny - zauważa Maliszewski.
"(...) wykorzystanie mocy produkcyjnych, które zwiększało się nieprzerwanie od II kw. 2020 r. może być sygnałem trwałości ożywienia inwestycyjnego. Jednakże inne wskaźniki (...) sugerują ostrożność przy formułowaniu takiego wniosku" - podkreślają ekonomiści CA.
Ekonomiści CA przywołują także m.in. wskaźnik łącznej wartości kosztorysowej inwestycji rozpoczętych, który jest wyprzedzającym w odniesieniu do kształtowania się tempa wzrostu inwestycji przedsiębiorstw 50+ o około dwa-trzy kwartały. "(...) zależność ta osłabiła się w ostatnich trzech latach. W drugiej połowie 2020 r. kosztorysowa wartość inwestycji rozpoczętych wyraźnie zmniejszyła się (o 7,5 proc. r/r w III kw. i 27,1 proc. w IV kw.). Uważamy, że będzie to czynnik hamujący ożywienie w inwestycjach przedsiębiorstw na początku 2021 r. Z kolei wzrost dynamiki nakładów przedsiębiorstw 50+ odnotowany w IV kw. mógł być efektem kończenia projektów inwestycyjnych rozpoczętych na przełomie lat 2019 i 2020. Wówczas tempo wzrostu inwestycji rozpoczętych kształtowało się bowiem na dwucyfrowym poziomie".
Dodatkowych informacji dostarcza także badanie koniunktury, które publikuje cyklicznie GUS. Zgodnie z wynikami ankiety (są w niej m.in. pytania dotyczące oczekiwanej przez przedsiębiorców zmiany nakładów inwestycyjnych), przeprowadzonej w październiku 2020 r., firmy - zwracają uwagę ekonomiści CA - przewidywały spadek nakładów na środki trwałe w 2021 r. o 4,5 proc. rok do roku. Zgodnie z wynikami ankiety przeprowadzonej w marcu tego roku - oczekują oni spadku o 3,8 proc. rok do roku w 2021 r.
"Zarysowane powyżej tendencje obserwowane w badaniach koniunktury dotyczące aktywności inwestycyjnej firm przetwórstwa przemysłowego stanowią czynnik ryzyka w dół dla scenariusza ożywienia inwestycji przedsiębiorstw ogółem w br." - tłumaczą ekonomiści CA.
Bartosz Bednarz