Felieton: Konstrukcja i zastosowanie strategii opcyjnej Mewa

Wykorzystanie instrumentów pochodnych przez przedsiębiorstwa w procesie zarządzania ryzykiem finansowym staje się coraz bardziej powszechne.

Wykorzystanie instrumentów pochodnych przez przedsiębiorstwa w  procesie zarządzania ryzykiem finansowym staje się coraz bardziej powszechne.

Rynek wspomnianych usług jest bardzo konkurencyjny, zaś oferowane przez banki produkty charakteryzują się innowacyjnością i dopasowaniem do potrzeb klientów. Oprócz transakcji walutowych czy depozytowych, a także prostych terminowych banki oferują konstruowanie wyszukanych strategii opcyjnych, ściśle dostosowanych do potrzeb klienta. Przy zakupie takich strategii przez przedsiębiorstwo istnieją jednak duże możliwości manipulacji klientem.

Braki w znajomości podstaw wyceny instrumentów finansowych i orientacji w aktualnej sytuacji na rynku mogą rodzić pokusę sztucznego zawyżania marż, co jest znacznie ułatwione przy aktualnym stanie wiedzy dotyczącej tematyki instrumentów pochodnych przez osoby odpowiedzialne za zawieranie wspomnianych transakcji w wielu przedsiębiorstwach. Częstym argumentem, który ma skłonić klienta do zakupu określonego produktu np. kombinacji opcyjnej jest jego zerokosztowa konstrukcja. Rodzi się jednak pytanie czy zawsze jest to produkt rzeczywiście zerokosztowy ? Po przeprowadzeniu wyceny nabywanej strategii może okazać się, że to bank jest stroną, która powinna zapłacić klientowi pewną sumę pieniężną!. Oczywiście firma nie jest w stanie co do joty odtworzyć warunków w jakich dealer przeprowadza wycenę, ale im większa znajomość opisywanej tematyki przez zarządzających finansami, tym lepsza pozycja negocjacyjna przy zawieraniu transakcji i możliwość zidentyfikowania sytuacji zawyżania cen przez bank.

Reklama

W niniejszym opracowaniu zostanie zaprezentowany sposób w jaki należy dokonać wyceny strategii opcyjnej Mewa.

Opisywana kombinacja jest narzędziem, które może zostać wykorzystane zarówno przez importera jak i eksportera i polega na zakupie opcji będącej in-the-money oraz równoczesnym wystawieniu dwóch opcji: kupna i sprzedaży będących out-of-the money. Wszystkie opcje mają ten sam termin wygaśnięcia. Długa pozycja w opcji chroni przed niekorzystnym ruchem kursu, zaś wystawione opcje pozwalają obniżyć koszt finansowania, który w przypadku opcji znajdującej się w cenie jest wysoki. Ogromną zaletą tej kombinacji jest to, że ceny wykonania wystawianych opcji mogą być dobrze dopasowane do preferencji nabywającego strategię. Prześledźmy to na następującym przykładzie:

Jesteśmy importerem, który właśnie zawarł kontrakt na zakup surowców do produkcji. Dostawa i zapłata w wysokości 300 000 USD zostanie dokonana za 3 miesiące. Obecny kurs dolara kształtuje się na poziomie 4,0000/4,0020 (kupno/sprzedaż). Obawiamy się wzrostu kursu w przyszłości ale osłabienie złotówki do poziomu kursu terminowego nie szkodzi naszej firmie, groźniejszy będzie dla nas wzrost ponad ten poziom. Dlatego decydujemy się na ochronę naszej pozycji poprzez zakup opcji kupna z ceną wykonania 4,0834. A więc chronimy naszą pozycję tylko do poziomu 4,1834 i jesteśmy skłonni zaryzykować utratę pełnej kompensaty strat wynikłych z potencjalnego wzrostu kursu ponad ten poziom na rzecz obniżenia kosztu zakupu opcji kupna. Dodatkową obniżkę wspomnianego kosztu uzyskamy wystawiając opcję sprzedaży. Cenę wykonania ustalamy w zależności od naszych preferencji pamiętając o tym, że im bardziej będziemy chcieli obniżyć koszt finansowania tym wyższą cenę wykonania musi mieć wystawiany put. Dla nas satysfakcjonującym poziomem jest 3,9634 co oznacza, że w przypadku ukształtowania się kursu USD/PLN poniżej tego poziomu, będziemy zobowiązani do zapłaty kwoty jaka wyniknie z realizacji opcji sprzedaży.

Przystąpmy zatem do praktycznej realizacji Mewy.

Założenia dotyczące danych rynkowych potrzebnych do wyceny:

USD/PLN spot        4,0000 / 4,0020
WIBID/WIBOR          9,67 / 10,12
LIBID/LIBOR             1,90 / 2,00
3M Forward             4,0758 / 4,0834

Kupujemy opcję call ATMF1 co oznacza że cena wykonania równa jest kursowi terminowemu 4,0834. Zakładamy że kwotowanie volatility wynosi 11,3 % , z modelu Garmana-Kohlhagena uzyskujemy wysokość premii 8816,56 PLN dla kontraktu 100 tys. USD, w naszym przypadku zapłacimy 26 5002

Następnie wystawiamy opcję kupna z ceną wykonania 4,1834 przy volatility wynoszącym 11,8 % za co otrzymujemy 15 851 PLN. Kwotowane volatility dla drugiej wystawianej opcji (tym razem jest to opcja sprzedaży) wynosi 11,9 % cena wykonania 3,9634 a otrzymana premia 12 373 PLN.

Początkowy przepływ pieniężny wynosi więc 15 851 + 12 373 - 26 500 = 1724 PLN i tyle firma powinna otrzymać w momencie zawarcia transakcji. Poniższy rysunek prezentuje kształtowanie się zysków i strat z zastosowanej strategii w zależności od kursu dolara w dniu wygaśnięcia wszystkich trzech opcji.

Dzięki takiej konstrukcji w przypadku niewielkiego wzrostu kursu firma nieznacznie obniża koszt przyszłego zakupu dewiz, w przypadku przekroczenia poziomu 4,0834 strategia kompensuje w pełni drożejącego dolara, zaś po przekroczeniu poziomu 4,1834 wzrastający koszt USD obniżany jest o pewną stałą wartość.

Szczegółowy schemat działania strategii zawiera poniższa tabela:

Kolumny 2, 3, 4 zawierają kwotę PLN wydatkowaną przez importera w dniu płatności w przypadku dokonywania wymiany według spot (1), wykorzystując kontrakt forward (2), i Mewę (3). Kolumny 5 i 6 ukazują różnice w przepływach pieniężnych pomiędzy wymianą według kursu spot i opisywaną strategią (5) a także w odniesieniu do kontraktu forward (6). Kolumna 7 pokazuje po jakim kursie rzeczywiście dokona wymiany w przypadku zastosowania strategii Mewa.

Na podstawie powyższego zestawienia dają się zauważyć najważniejsze własności Mewy:

a) forward lepiej zabezpiecza importera w przypadku dużej deprecjacji złotówki (wzrost kursu powyżej 4,2234 ), natomiast Mewa w większym stopniu pozwala wykorzystać sprzyjającą zmianę kursu.

b) w przypadku spadku kursu poniżej ceny wykonania wystawianej opcji put strategia jest mniej korzystna od wymiany według kursu rynkowego ale należy wziąć pod uwagę, że w takim przypadku importer i tak dokonuje wymiany po dość korzystnym kursie, natomiast w przypadku umocnienia dolara pozycja firmy jest dobrze zabezpieczona co daje się szczególnie zauważyć porównując kurs rynkowy z obliczonym kursem referencyjnym.

student IV roku AE Kraków

lzps@interia.pl

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: spot | firma | konstrukcja | Mewa | zastosowanie | felieton
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »