Kryzys w PKP Cargo. Zarząd proponuje rozwiązanie zbiorowego układu pracy
Zarząd PKP Cargo zaproponował rozwiązanie zbiorowego układu pracy. Spółka przekazała informację w środę. Kierownictwo zmagającego się z poważnymi problemami przewoźnika oczekuje na odpowiedź do 10 czerwca.
Kolejna odsłona problemów w PKP Cargo. Działania podejmowane w celu ratowania spółki odczują pracownicy firmy. W środę przewoźnik poinformował, że zarząd PKP Cargo zaproponował stronie społecznej rozwiązanie zakładowego zbiorowego układu pracy i porozumienia w sprawie wzajemnych zobowiązań stron tego układu. Kierownictwo spółki oczekuje odpowiedzi do 10 czerwca 2024 roku.
Układ zbiorowy pracy to obowiązująca w danym zakładzie umowa między pracodawcą a pracownikami. Takie umowy gwarantują lepsze warunki zatrudnienia niż te obowiązujące po prostu na podstawie Kodeksu pracy.
Rozwiązania układu oraz porozumienia w sprawie wzajemnych zobowiązań pozwoli na "ograniczenia kosztów pracowniczych" - uważa kierownictwo spółki. Chodzi o świadczenia wpłacane obecnie pracownikom ponad powszechnie obowiązujące przepisy prawa pracy. Czyli firma PKP Cargo będzie mogła płacić pracownikom mniej niż do tej pory.
"Zaprzestanie wypłaty tych świadczeń przyniosłoby oszczędności wynoszące nawet kilkadziesiąt milionów złotych miesięcznie" - napisał zarząd w komunikacie.
Kierownictwo spółki oczekuje, że partnerzy społeczni ustosunkują się do propozycji do 10 czerwca 2024 roku.
PKP Cargo to największy w Polsce i jeden z największych w Europie operatorów kolejowych przewozów towarowych. Spółka zmaga się z poważnymi problemami finansowymi. Jak podano kilka dni temu, w pierwszym kwartale przewoźnik zanotował ponad 118 mln zł straty netto.
Wypowiedzenie zbiorowego układu pracy to kolejne działanie zmierzające do cięcia kosztów związane z warunkami zatrudnienia pracowników w PKP Cargo. W poniedziałek spółka zdecydowała, że do 30 proc. załogi trafi na postojowe.
Dodajmy, że sekcja związku zawodowego "Solidarność" działająca w PKP Cargo proponowała zamiast postojowego dla części załogi obcięcie wynagrodzeń o 10 proc. w całej firmie, również dla zarządu. Kierownictwo odrzuciło tę propozycję.
Zarząd wypowiedział także pakt gwarancji pracowniczych zawarty z pracownikami.
Poza tym firma zerwała umowy sponsoringowe z Widzewem Łódź, Unią Skierniewice i Polskim Komitetem Olimpijskim. Nowy zarząd miał zastrzeżenia natury etycznej co do umów. Więcej pisaliśmy o tym tutaj.
W środę głos w sprawie problemów PKP Cargo zabrał minister infrastruktury Dariusz Klimczak. - PKP Cargo jest jedną z najważniejszych spółek w naszym państwie, jest niezwykle istotna dla funkcjonowania naszej gospodarki. Żadna firma prywatna nie zastąpi PKP Cargo - wskazał.
- Postawiłem zadanie przed nową radą nadzorczą i zarządem (...), żeby zrobili wszystko, żeby dogadać się ze związkami zawodowymi, żeby zdobyć nowe zlecenia i żeby szukać oszczędności, tak żeby ta spółka dalej funkcjonowała - powiedział minister w środę na spotkaniu z dziennikarzami.
Minister podkreślił, że w ramach PKP Cargo funkcjonuje wiele spółek zależnych, w tym zakłady remontowe.
- Ze względu na to, że ta spółka jest niezwykle istotna dla funkcjonowania państwa, to jest spółka giełdowa, nie chciałbym mówić o jakichś mankamentach funkcjonowania. Myślę tylko o przyszłości. To, że były w przeszłości zaniedbania, to, że tam rządzili ludzie niekompetentni, nie wiem, czy w oparciu o własne decyzje, czy jakiekolwiek inne, to już jest przeszłość. Pewnie będzie ktoś to rozliczał, natomiast ja koncentruję się przede wszystkim na przyszłości (...). Jest to tak poważna spółka, że nie wyobrażam sobie, żeby nie funkcjonowała dobrze na naszym rynku - stwierdził Klimczak.
