"Nie kupujcie paliwa na zapas" - apeluje Orlen. Grożą nam niedobory?
Orlen zapewnia, że nie ma zagrożenia niedoborami paliw czy nagłym wzrostem cen na polskim rynku. Ale jednocześnie apeluje o to, aby nie kupować paliwa na zapas. Oświadczenie koncernu zamiast uspokoić klientów może przynieść odwrotny rezultat. Wciąż utrzymuje się też niezwykła sytuacja na rynku - ceny paliw w Polsce są wyjątkowo niskie
Wciąż gorąco na polskim rynku paliw. Ceny w Polsce są niskie w porównaniu z cenami w UE. Hurtowe ceny wciąż spadają, jak wynika z danych koncernu Orlen - mimo wysokich cen ropy i niekorzystnego kursu dolara. Jak opisywaliśmy w Interii, analitycy mówią o "anomalii" na polskim rynku.
Do spekulacji o możliwym pojawieniu się niedoborów na rynku - w związku z wyczerpaniem zapasów taniego paliwa lub wykupywania go "na zapas" przed możliwą podwyżką cen - odniósł się Orlen. To firma, która odpowiada za większość hurtowego ryku paliw w Polsce i ok. 65 proc. całego rynku - sprzedaży hurtowej i detalicznej.
Koncern uspokaja, że Polsce ani niedobory, ani skokowy wzrost cen nie grożą. Ale apeluje do klientów, by powstrzymali się od zakupów na zapas.
We wtorek wieczorem Orlen opublikował oświadczenie, w którym spółka zapewnia, że dostawy paliw do klientów hurtowych w Polsce przebiegają bez zakłóceń.
Po połączeniu z Grupą Lotos i PGNiG zoptymalizowano procesy zakupowe i wzmocniono kompetencje handlowe, w rezultacie zaopatrzenie całej grupy Orlen, zarówno w hurcie jak i detalu jest w pełni zabezpieczone - tłumaczy koncern w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
- Jesteśmy w stanie skutecznie zabezpieczyć całe zapotrzebowanie grupy Orlen. Polityka ta będzie kontynuowana - mówi z kolei w oświadczeniu opublikowanym na Twitterze Adam Kasprzyk, dyrektor ds. komunikacji korporacynej. - Dlatego przy wyłączeniu nieprzewidzianych wahań czy zdarzeń na rynku, na które koncern nie ma wpływu, scenariusz braku paliw czy nagłego wzrostu cen nie zagraża Polsce - zapewnia Kasprzyk w imieniu Orlenu.
Ale jednocześnie spółka apeluje o "niekupowanie paliwa na zapas".
- Niezmiennie zapraszamy wszystkich kierowców na stacje Orlen, gdzie tak jak do tej pory mogą zatankować paliwo po atrakcyjnej cenie. Jednocześnie apelujemy o niekupowanie paliwa na zapas, tak, by umożliwić normalną pracę siłom logistycznym obsługującym stacje na co dzień - mówi w oświadczeniu Kasprzyk.
Oświadczenie Orlenu zostało opublikowane w momencie, gdy tankowanie na polskich stacjach staje coraz popularniejsze wśród mieszkańców sąsiednich krajów, jak opisywaliśmy w Interii. Właśnie ze względu na korzystne ceny.
Pojawiają się też obawy o dostępność paliw. W środę pierwsza ogólnopolska sieć stacji wprowadziła limity sprzedaży. Chodzi o tankowanie diesla na stacjach Shell. Szczegóły tej sprawy opisywaliśmy tutaj.
Analitycy od dłuższego czasu mówią o anomalii na polskim rynku paliw. "Ostatnie tygodnie to anomalia na rynku paliwowym (hurt i detal). Mimo osłabienia złotego do USD oraz istotnych wzrostów cen ropy naftowej, ceny na pylonach spadają" - pisali w ubiegłym tygodniu eksperci mBanku w codziennej analizie. "Co ciekawe, jest to efekt dokładnie odwrotny do obserwowanego w krajach regionu" - dodawali.
Ceny w Polsce są wyjątkowo niskie na tle UE. Według najnowszych danych Komisji Europejskiej - z 18 września - benzyna typu 95 (przed podatkiem) w Polsce była prawie najtańsza w UE, podobnie diesel. Taniej było tylko w jednym kraju - na Malcie. Do tego zarówno benzyna, jak i diesel w sprzedaży detalicznej były 18 września tańsze, niż w poprzednim tygodniu. Paliwa tanieją również w hurcie, mimo że otoczenie makroekonomiczne tłumaczyłoby raczej podwyżki cen.
Zarówno europejska ropa Brent jak i amerykańska ropa WTI obecnie drożeją. 27 września o godz. 11:52 Brent drożała o 0,71 procent. Europejska ropa kosztowała 93,09 dolarów za baryłkę. To o 11 proc. więcej niż 28 sierpnia.
Ropa WTI w środę o 11:52 kosztowała 91,36 dolarów za baryłkę i drożała o 1,07 proc. Była więc droższa o 12 proc. niż 28 sierpnia 2023 roku.
Dolar w ciągu miesiąca - od 28 sierpnia - zdrożał o prawie 24 grosze. W środę o godz. 12:02 kosztował ponad 4,37 zł. 28 sierpnia za amerykańską walutę trzeba było zapłacić ok. 4,13 zł. Ponieważ większość handlu ropą odbywa się w tej walucie, to osłabienie złotego względem dolara może podbijać ceny paliwa, których głównym składnikiem jest właśnie koszt surowca - co jednak obecnie nie dzieje się w Polsce.