Prymusi hossy w USA. Big Tech triumfuje
Główny wskaźnik giełdy nowojorskiej S&P500 z dnia na dzień bije rekordy wszech czasów. Nasdaq, indeks spółek technologicznych, przez ostatni miesiąc zyskał na wartości 6 proc i też jest blisko rekordu. Big Tech, czyli największe firmy z tej branży mają wielki udział w hossie na Wall Street. Osiem miesięcy temu ta sama grupa spółek była w giełdowym dołku, ale od tamtej pory odrobiła straty z nawiązką.
Dziś Microsoft, Facebook i Alphabet (Google) są na historycznie najwyższych poziomach. Amazon, Apple i Netflix rekordów wszech czasów nie pobiły, ale też są lokomotywami wskaźnika Nasdaq.
Wrzesień zeszłego roku był fatalny dla akcji kilku potentatów technologicznych. Spółki dramatycznie wówczas taniały, gdyż uczestnicy rynku realizowali zyski z udanych inwestycji. Mieli takie możliwości, bo wcześniej, od połowy marca do końca sierpnia 2020 roku, Big Tech szaleńczo drożał. Łączna kapitalizacja Facebooka, Apple, Amazona, Microsoftu i Alphabet powiększyła się w tym czasie o 2,6 biliona dolarów, czyli o prawie tyle, co nominalny PKB Francji.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Ubiegłoroczna wiosenno-letnia hossa w Stanach Zjednoczonych przez niektórych komentatorów była uznawana za dowód "odklejenia się" tamtejsze giełdy od gospodarki. Wszystko działo się w momencie, gdy Amerykanie ustawiali się w kolejkach po zasiłek dla bezrobotnych, a PKB spadał w niepokojącym tempie.
Dzisiejsza hossa robi wrażenie bardziej racjonalnej, gdyż sytuacja ekonomiczna kraju jest dużo lepsza. Zarówno w zeszłym roku jak i teraz wielkie znaczenie dla rynku kapitałowego ma polityka pieniężna amerykańskiego banku centralnego. Z powodu niskich stóp procentowych inwestowanie poza giełdą stało się bardzo mało opłacalne.
Kapitał "pompowany" przez amerykańską Rezerwę Federalną (Fed) pełni rolę koła zamachowego inwestycji finansowych. W dodatku, według zapewnień decydentów z Fed, pełen zakres narzędzi stosowanych do wspierania gospodarki będzie wykorzystywany jeszcze długo - aż do osiągnięcia założonych celów zatrudnienia i rozwoju ekonomicznego. Wiele wskazuje na to, że stopy procentowe w USA nie wzrosną przed 2023 rokiem.
Popyt na akcje czołowych amerykańskich spółek jest ciągle wielki, choć dla wielu z nich podstawowe wskaźniki ekonomiczne są już bardzo wyśrubowane - zarówno P/E (cena do zysku), jak i P/S (cena do przychodów ze sprzedaży). Zawsze wtedy, gdy inwestorzy nie zwracają uwagi na powyższe parametry, a dają się ponieść fali zakupów mamy dowód na rynkowe zwycięstwo chciwości nad lękiem.
W takich sytuacjach często też odzywają się eksperci ostrzegający przed "szaleństwami rynku". Słynny profesor ekonomii Nouriel Roubini (Doktor Zagłada) jest zdania, że inwestorzy na Wall Street są za bardzo agresywni i podejmują zbyt duże ryzyko.
Z punktu widzenia psychologii inwestorów różnica między bessą a hossą jest ogromna. W czasie bessy nawet najlepsza wiadomość o spółce zazwyczaj nie jest w stanie pomóc jej notowaniom. Podczas hossy jest dokładnie odwrotnie - mało która zła wiadomość szkodzi kursowi giełdowemu.
Spółki Big Tech są teraz odporne na złe komunikaty. Notowaniom Facebooka nie zaszkodziły doniesienia o ataku hakerskim i wypłynięciu ze strony danych ponad 533 milionów użytkowników. W dodatku Federalna Komisja Handlu domaga się sądowego nakazu sprzedaży przez Facebook Instagrama. Spółce zarzucane są antykonkurencyjne praktyki biznesowe.
O nadużywanie pozycji rynkowej oskarżany jest także Google. Departament Sprawiedliwości USA złożył pozew antytrustowy przeciwko koncernowi. Google jest przedmiotem podobnych postępowań również w Indiach i Unii Europejskiej.
Ewentualne problemy prawne technologicznych potentatów nie przerażają inwestorów giełdowych. Dużo wyżej cenione są ich rynkowe atuty. Zdaniem analityków CMC Markets, firmy z grupy Big Tech kapitałowi spekulacyjnemu oferują znaczne możliwości, a jednocześnie z racji odporności na skutki pandemii, nabrały charakteru spółek defensywnych, czyli takich, które nawet w przypadku wzrostu awersji do ryzyka utrzymają swoją wartość.
Jacek Brzeski
Nie czekaj do ostatniej chwili, pobierz za darmo program PIT 2020 lub rozlicz się online już teraz!