15. dzień agresji Rosji na Ukrainę: Ropa drożeje, złoty znów się osłabia
Ropa w czwartek drożeje na giełdzie w Nowym Jorku po tym, jak w środę zaliczyła najsilniejszy spadek ceny od listopada 2021 r. - o 12 proc. Złoty ponownie się osłabia: euro kosztuje 4,80 zł, a dolar 4,35 zł. Giełda moskiewska kolejny dzień z rzędu nie wznowiła handlu, inflacja w Rosji w tydzień przyśpieszyła z 9,05 proc. do 10,42 proc. Rubel jest rekordowo tani - za dolara płaci się już 121 rubli, za euro 126 rubli.
WIG 20 na zamknięciu wyniósł 1 970,27 pkt. (-0,15 proc.), WIG spadł o 0,2 proc., mWIG40 o 0,64 proc., a sWIG80 wzrósł o 0,48 proc.
Złoty wrócił do poziomów z rana
Euro kosztuje ponownie 4,77 zł (+0,07 proc.), co oznacza, że złoty odrobił praktycznie całość strat. Trochę gorsza jest sytuacja na dolarze (+0,60 proc.), który kosztuje 4,33 zł. Za franka trzeba płacić 4,68 zł (+0,45 proc.).
- Po dwóch dniach umacniania złotego, czwartek przynosi lekką korektę i nasza waluta osłabia się, jednak ruchy te nie są duże. Z technicznego punktu widzenia jesteśmy na jakiś istotnych poziomach, jednak w dużej odległości od 5,0 na EUR/PLN, co jest ważne - powiedział PAP Biznes ekonomista Banku Millennium, Mateusz Sutowicz.
Zdaniem ekonomisty, sentyment zewnętrzny pozostaje zmienny, jednak na rynkach nie widać tych emocji, które towarzyszyły notowaniom w ostatnich tygodniach. Dalszy rozwój wypadków, w opinii ekonomisty Banku Millennium, będzie zależny od rozwój sytuacji w kanałach dyplomatycznych dotyczących wojny na Ukrainie, gdyż na przestrzeni ostatnich dwóch dni rynek zaczął mocno wierzyć w możliwość kompromisu.
- Jeśli chodzi o perspektywy dotyczące złotego, to pozostajemy nieco mniej pesymistyczni w porównaniu do oczekiwań z początku obecnego tygodnia - zakończył Sutowicz.
Stopy proc. mocno w górę?
Przy nowym boomie fiskalnym w Polsce i szerzej UE (duże wydatki budżetowe na zbrojenia, niezależność energetyczną, akomodowanie szoku energetycznego), docelowy poziom stóp proc. w Polsce to 5-10 proc., nie 4,5 proc. - ocenia ING Bank Śląski.