Brytyjskie media po wyborach w Polsce. "Wyborcy to nie klocki LEGO"
Prof. Ben Stanley skomentował wyniki exit poll na łamach brytyjskiego dziennika "Guardiana". - Elektoraty kandydatów na prezydenta RP to nie klocki LEGO. Cechuje je jednak znaczne zróżnicowanie. Brytyjska prasa przewiduje walkę o głosy wyborców Konfederacji i Parii Razem.
Brytyjskie media zwracają uwagę, że ciężko przewidzieć, który z kandydatów wygra drugą turę wyborów. BBC przewiduje, że Karol Nawrocki będzie chciał zawalczyć o młodych, skrajnie prawicowych wyborców, którzy oddadzą na niego głos ze względu na jego katolickie, prorodzinne poglądy. Podkreślono jednak, że tym wyborcom nie podoba się polityka lewicowa polityka ekonomiczna Prawa i Sprawiedliwości.
Zwracana jest również uwaga, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni "Rafał Trzaskowski może ulec pokusie skręcenia w lewo, aby uzyskać postępowych wyborców". Analitycy, na których powołuje się medium, uważają, że próba przyciągnięcia wyborców Adriana Zandberga i Magdaleny Biejat może oznaczać złożenie przez premiera Donalda Tuska obietnicy, że w przyszłości Platforma Obywatelska będzie forsować zmiany ustawodawcze dotyczące liberalizacji prawa aborcyjnego lub legalizacji związków partnerskich.
"Guardian" zwrócił uwagę, że dobre wyniki Sławomira Mentzena i Adriana Zandberga to efekt dużego rozczarowania polskich wyborców dwiema głównymi partiami w kraju. Pozyskanie ich elektoratu może być trudne - zwraca uwagę cytowany przez dziennika politolog. - Elektoraty kandydatów to nie klocki LEGO - ci, którzy układają je, aby prognozować wyniki drugiej tury, pomijają znaczną heterogeniczność. Na przykład nie można liczyć na to, że zwolennicy Mentzena w pełni poprą Nawrockiego, ani że Trzaskowski po prostu odziedziczy głosy lewicy - powiedział prof. Ben Stanley.
Gazeta nie wyklucza, że Konfederacja i Partia Razem mogę w drugiej turze wyborów prezydenckich nie poprzeć żadnego z kandydatów, aby zachować status ugrupowań opozycyjnych przed wyborami parlamentarnymi w 2027 r.
"Financial Times" napisał, że Trzaskowski "stoi przed wyzwaniem zmobilizowania postępowych wyborców do udziału w drugiej turze, szczególnie kobiet". Przypomniano, że to właśnie one odegrały kluczową rolę w zwycięstwie Platformy Obywatelskiej w wyborach parlamentarnych w 2023 r., kiedy frekwencja osiągnęła rekordową wartość 74 proc.