Buffett ostrzega przed AI. Dżina nie uda się włożyć do lampy
Warren Buffet wskazał swojego następcę. Będzie nim 61-letni Greg Abel pełniący funkcję wiceprezesa Berkshire Hathaway. 93-letni miliarder nie planuje jednak odchodzić na emeryturę - oświadczył w Omaha podczas corocznego zjazdu akcjonariuszy spółki. Przestrzegł też przed sztuczną inteligencją (AI). Stwierdził, że dzięki tej technologii rozwijać się będą oszustwa - branża wszech czasów.
Miliarder oświadczył, że kiedy przejdzie na emeryturę Greg Abel nie tylko będzie “kapitanem Berkshire Hathaway”, ale też spadnie na niego podejmowanie decyzji w sprawie inwestycji dokonywanych przez holding. “Abel będzie miał takie same uprawnienia, jakie ma teraz Buffett na czele firmy” - podkreślają amerykańskie media. Dziewiąty najbogatszy człowiek świata zapewnił, że wszystko jest zorganizowane, aby jego następca mógł kontynuować prowadzone przez niego interesy. Zapowiedział jednak, że mimo swojego wieku planuje prowadzić firmy tak długo, jak będzie to możliwe.
Podczas corocznych spotkań w Omaha Warren Buffett zwykle krytycznie oceniał kryptowaluty. Tym razem skrytykował potencjał sztucznej inteligencji (AI). Porównał go do broni nuklearnej. Zapewnił też, że nie ma wątpliwości, iż najszybciej rozwijającą się branżą mogą wkrótce stać się oszustwa wykorzystujące technologię AI. - Jeśli interesuje was inwestowanie w oszustwa, sztuczna inteligencja będzie rozwijającą się branżą wszech czasów – powiedział Buffett. Zwrócił też uwagę, że nie da się jej kontrolować za pomocą przepisów prawa lub kodeksów etycznych. - Nie wiem, jak włożyć dżina z powrotem do lampy - zastanawiał się miliarder.
Zgodnie ze sprawozdaniem Berkshire Hathaway za I kwartał, zysk operacyjny konglomeratu wzrósł o 39 proc. rok do roku i wyniósł 11,2 miliarda dolarów. Między innymi dzięki działowi ubezpieczeniowemu, który od stycznia do końca marca tego roku osiągnął najlepsze wyniki, podwajając swój zysk przed opodatkowaniem. Wartość holdingu jest teraz szacowana na 865 mld dolarów.
Berkshire Hathaway ogłosił, że kwota środków dostępnych do inwestowania wynosi prawie 189 miliardów dolarów. Wzrost zysku nie wpłynął jednak na zmianę decyzji Buffetta na temat dywidendy. Mimo, że - jak wskazywali akcjonariusze - po raz pierwszy w historii zamierzają ją wypłacić spółki takie jak Meta czy Alphabet. - Istnieją bardziej opłacalne sposoby wykorzystania tego kapitału - argumentował miliarder.
Po raz kolejny Buffett podkreślił, że wypłata dywidendy jest nie tylko najmniej opłacalnym sposobem nagrodzenia inwestora, ale też najbardziej nieelastycznym jeśli chodzi o zarządzanie holdingiem. - To kluczowy aspekt w czasach niepewności, co stanie się ze stopami procentowymi - wskazywał Buffett. Zapowiedział, że jeżeli nie znajdzie wystarczających możliwości inwestycyjnych, to wykorzysta te pieniądze w programie skupu akcji.