Europejsko-rosyjski projekt

Projekt Gazociągu Północnego obciążył politykę Unii Europejskiej wobec Rosji - przyznał we wtorek polityk CDU i koordynator niemieckiego MSZ ds. współpracy z Rosją Andreas Schockenhoff.

Projekt Gazociągu Północnego obciążył politykę Unii Europejskiej wobec Rosji - przyznał we wtorek polityk CDU i koordynator niemieckiego MSZ ds. współpracy z Rosją Andreas Schockenhoff.

Podkreślił jednocześnie, że inwestycja jest potrzebna UE, i wykluczył rezygnację z budowy rurociągu pod Morzem Bałtyckim, który ma połączyć Rosję i Niemcy.

- To europejsko-rosyjski projekt - zaznaczył przy okazji prezentacji w Berlinie najnowszej książki politologa Alexandra Rahra pt. "Rosja dodaje gazu" ("Russland gibt gas"). Schockenhoff polemizował z tezą Rahra, iż były kanclerz Gerhard Schroeder przyczynił się do zbliżenia Rosji z Zachodem.

Zdaniem polityka CDU w trakcie rządów socjaldemokratycznego kanclerza doszło w świecie zachodnim do rozłamu na tle wojny w Iraku, a Niemcy wraz z Francją i Rosją tworzyły oś przeciwników amerykańskiej interwencji. - Także sprawa Gazociągu Północnego obciążyła politykę UE wobec Rosji - ocenił Schockenhoff.

Reklama

- Porównywanie tej inwestycji do paktu Hitler-Stalin jest absolutnie nie do przyjęcia, ale trzeba przyznać, iż w jej wyniku powstały szkody polityczne - dodał. Umowę o budowie Gazociągu Północnego podpisano za rządów Schroedera, który kieruje obecnie radą nadzorczą spółki Nord Stream, realizującej ostro krytykowany m.in. przez Polskę i kraje bałtyckie projekt.

Dwa lata temu obecny szef polskiej dyplomacji, a wówczas minister obrony narodowej w rządzie PiS Radosław Sikorski porównał umowę o rurociągu omijającym kraje tranzytowe, w tym Polskę, do paktu Ribbentrop-Mołotow (Hitler-Stalin) z 1939 r.

Schockenhoff, autor koncepcji "Europejskiej Unii Bezpieczeństwa Energetycznego", powtórzył we wtorek swój postulat zbudowania przez UE wspólnej i solidarnej polityki energetycznej. Byłaby ona odpowiedzią na strategię rosyjskiego Gazpromu wobec Europy.

- Brak zgody w UE daje Rosji możliwość gospodarczego i politycznego rozgrywania poszczególnych krajów przeciwko sobie. Nie możemy sobie na to pozwolić - ocenił polityk CDU. Opowiedział się także za wspieraniem przez UE modernizacji Rosji. - Partnerstwo z Rosją ma strategiczne znaczenie dla Europy - podkreślił.

Zdaniem Schockenhoffa należy nie tylko "trzymać za słowo" nowego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa, który obiecał modernizację i demokratyzację, ale także "oczekiwać konkretnych działań". - Wielu uważa, że Miedwiediew blefował. Ja nie podzielam takiego przekonania - dodał chadecki polityk. W czwartek Miedwiediew złoży wizytę w Berlinie. Niemcy będą pierwszym krajem europejskim, jaki odwiedzi nowy prezydent Rosji.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | Rosji | gazociągu | 'Wtorek' | W.E. | Niemcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »