Grecy o "bezsensownych" cłach. "W USA nie produkuje się fety i oliwy"
Premier Grecji Kyriakos Micotakis zadeklarował, że jego kraj jest gotowy zmierzyć się z amerykańskimi cłami. Dodał, że nakładanie ceł na oliwki, oliwę czy ser feta nie ma sensu, bo w USA nie wytwarza się tych produktów. Równocześnie prezes banku centralnego Grecji Janis Sturnaras uważa, że cła wprowadzone przez prezydenta USA Donalda Trumpa mogą spowolnić wzrost gospodarczy w strefie euro o 0,5 do 1 punktu procentowego.
W USA nie produkuje się fety, oliwek czy oliwy, więc nałożenie na nie ceł przez Waszyngton nie ma sensu - ocenił w poniedziałek premier Grecji Kyriakos Micotakis, cytowany przez agencję ANA-MPA. Zadeklarował jednocześnie, że grecka gospodarka jest gotowa stawić czoło zmienionym przez USA "zasadom gry".
Szef rządu opowiedział się za jednogłośną odpowiedzią krajów UE na amerykańskie cła. Dobrze, że nie doszło do "spazmatycznej reakcji" Europy, ponieważ odpowiedź musi być dokładnie przeanalizowana - dodał.
Premier zwrócił uwagę, że z Grecji eksportuje się oliwę, oliwki stołowe czy ser feta. "Te produkty nie są produkowane w USA i dlatego obejmowanie ich cłami nie ma sensu" - wyraził przekonanie szef greckiego rządu.
Żywność stanowi ok. 31 proc. łącznego eksportu greckiego do USA. Szacuje się, że eksport samych oliwek stołowych jest warty 210 mln euro.
Prezes banku centralnego Grecji Janis Sturnaras w opublikowanym w poniedziałek wywiadzie dla dziennika "Financial Times" powiedział, że cła wprowadzone przez prezydenta USA Donalda Trumpa mogą spowolnić wzrost gospodarczy w strefie euro o 0,5 do 1 punktu procentowego.
2 kwietnia Trump ogłosił 10-procentowe cła podstawowe na cały import do USA, przy czym dziesiątki państw zostały obłożone wyższymi taryfami. W przypadku Unii Europejskiej władze USA nałożyły 25-procentowe cła importowe na stal, aluminium i samochody, a także cła w wysokości 20 proc. na prawie wszystkie inne towary - podkreślił Reuters.
W 2024 roku import towarów z USA do UE osiągnął wartość 334 mld euro, podczas gdy eksport z UE do USA wart był 532 mld. Stany Zjednoczone są największym jednolitym rynkiem eksportowym dla towarów wyprodukowanych w UE; na USA przypada blisko 21 proc. całkowitego eksportu Wspólnoty.
Europa wciąż zastanawia się, jak odpowiedzieć na amerykańskie cła. Dzisiaj w Luksemburgu ma odbyć się spotkanie przedstawicieli państw UE, na którym będą omawiane ewentualne kroki odwetowe na cła Donalda Trumpa.
Jak donosi Reuters, w pierwszym odwetowym "pakiecie" UE mogłaby obciążyć cłami takie towary sprowadzane z USA jak drewno, żywność, odzież, sprzęt AGD.