Inflacja w marcu najniższa od pięciu lat, GUS podał dane. To może być ostatni taki odczyt

Inflacja konsumencka w marcu wyhamowała do 1,9 procent w relacji rocznej - poinformował Główny Urząd Statystyczny. Jest to najniższy odczyt od lat, przy czym, najprawdopodobniej, może być zarazem ostatnim przed ponownym przyspieszeniem dynamiki wzrostu cen. Kolejne miesiące - m.in. za sprawą powrotu 5-proc. stawki VAT na żywność - przyniosą wzrost inflacji. GUS spóźnił się z publikacją odczytu, którą zaplanowano na godz. 10:00. Pojawił się na stronie urzędu dopiero ok. godz. 10:10.

GUS, z lekkim opóźnieniem, ale podał wstępny odczyt inflacji za marzec. Wynika z niego, że drugi miesiąc z rzędu tempo wzrostu cen konsumentów znalazło się w celu NBP - mowa tu o odczycie 1,9 proc. w relacji rocznej - najniższym od pięciu lat. Natomiast na przestrzeni miesiąca dynamika pozostała dodatnia i wyniosła 0,2 proc.

Takie dane pokrywają się z prognozami ekonomistów. Jak informowaliśmy na łamach Interia Biznes, inflacja w kończącym się miesiącu wyhamowała w dużej mierze z powodu niższych cen żywności. Te obniżyły się z uwagi na trendy na międzynarodowych rynkach, na których składowe cenników widzianych w sklepach, jak np. ceny surowców rolnych, nawozów, ale także energii, nie wywierają takiej presji na producentach, jak w ostatnim roku. 

Reklama

Ze szczegółowych danych GUS wynika, że ceny żywności i napojów bezalkoholowych obniżyły się w porównaniu do marca 2023 r. w tempie -0,2 proc. Nieco wyższy, bo spadek o 0,4 proc. zanotowały ceny nośników energii. Natomiast paliwa do prywatnych środków transportu były nieznacznie wyższe, bo o 0,1 proc. niż przed rokiem.

Minister finansów: Wyprowadzamy gospodarkę na prostą

Publikację GUS postanowił skomentować minister finansów Andrzej Domański. Wskazał on, że inflacja jest najniższa od 5 lat, a "PKB rośnie, bezrobocie (jest - red.) rekordowo niskie".  

"W minionym tygodniu 9 mld złotych popytu na polskie obligacje skarbowe. Stopniowo wyprowadzamy gospodarkę na prostą" - napisał szef resortu finansów, na koniec życząc czytelnikom jego postu wesołych świąt. 

Tym samym polityk nawiązał najpewniej do prognoz dot. tempa rozwoju gospodarczego, które zakładają, że PKB Polski w 2024 r. urośnie o 3,5 proc., według danych NBP. Byłby to wyższy odczyt od tego za 2023 r., kiedy to polska gospodarka rozwinęła się nieznacznie o 0,2 proc. 

Natomiast "rekordowo niskie bezrobocie" w opinii ministra, to 5,4 proc. za luty, jakie ostatnio potwierdził GUS. Choć jest to odczyt niski i świadczy o silnym rynku pracy, tak należy pamiętać, że niższe poziomy - bo 5 proc. - były raportowane jeszcze późnym latem i jesienią ubiegłego roku.

Inflacja w marcu najniższa od lat. Kolejne miesiące mogą przynieść wzrost

Jednocześnie marcowy odczyt oznacza, że inflacja ponownie spadła. Jeszcze w lutym GUS zaraportował odczyt na poziomie 2,8 proc. w relacji rocznej - pierwszy od trzech lat, który mieści się w założeniach polskiego banku centralnego. Przypomnijmy, że celem NBP jest sprowadzenie dynamiki wzrostu cen do 2,5 proc., z możliwym odchyleniem o 1 punkt procentowy w górę lub w dół.

Taka sztuka udała się więc drugi miesiąc z rzędu, jednak będzie trudna do utrzymania na dłuższą metę. W kwietniu bowiem inflacja może pierwszy raz od ponad roku wzrosnąć. Wpływ na to będzie miała tzw. baza statystyczna - przed rokiem swój szczyt tempo wzrostu cen odnotowało w lutym i wyniosło 18,4 proc., a następnie schodziło z niego stopniowo. Z uwagi na ten punkt odniesienia ostatnie odczyty były niższe, a następne będą już wyższe. 

Jednak to nie tylko kwestia spojrzenia na inflację pod odpowiednim kątem będzie sprzyjała jej wzrostowi. Drugim ważnym czynnikiem będzie powrót VAT-u na podstawowe produkty spożywcze. 5-procentowy podatek będzie ponownie obowiązywać od 1 kwietnia br. 

Choć część sklepów zapowiedziała, że "VAT bierze na siebie", tak nie wszyscy gracze na rynku mogą sobie na to pozwolić. Jeszcze przed ogłoszeniem przez sieci promocji ekonomiści z PKO BP prognozowali, że powrót podatku może przyczynić się do podbicia kwietniowego odczytu o 0,8 punktu procentowego. Jednak na tle akcji marketingowych dane GUS mogą być w następnym miesiąc wyższe o ok. 0,4 p.p.

Cel inflacyjny NBP dłużej prawdopodobnie w 2026

Patrząc jednak w dłuższej perspektywie na rozwój dynamiki wzrostu cen, inflacja zakotwiczy w celu NBP na dłużej najprawdopodobniej w 2026 r. Tak wynika z ostatniej projekcji makroekonomicznej banku centralnego. Analitycy w badaniu uwzględnili jednak dwie ścieżki - pierwsza przewiduje utrzymanie zerowego VAT-u na żywność, co jak wiadomo nie będzie miało miejsca oraz zamrożonych cen energii, natomiast druga uwzględnia rezygnacje rządu z cen administrowanych.

Dlatego też w pierwszym przypadku inflacja w 2024 r. powinna wynieść 3 proc., rok później wzrosnąć do 3,4 proc., natomiast w 2026 r. wyhamować do 2,9 proc. Jednak przy rezygnacji z tarcz osłonowych, średnioroczna dynamika wzrostu cen w tym roku powinna wynieść 5,7 proc., w 2025 r. spaść do 3,5 proc., a już 12 miesięcy później wynieść 2,7 proc. Wszystkie te prognozy oparte są jednak o utrzymanie stóp procentowych na obecnym poziomie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: inflacja | NBP | GUS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »