Inflacja w sierpniu ponownie spadła. Ekonomiści wskazują o ile

Inflacja konsumencka w sierpniu najprawdopodobniej nie spadła poniżej dwucyfrowych poziomów. Tak wynika z prognoz przedstawionych Interii Biznes przez ekonomistów z czołowych banków i instytucji w Polsce. Jednak brak jednocyfrowego odczytu nie powinien stanąć na drodze Rady Polityki Pieniężnej, która już we wrześniu może obniżyć stopy procentowe. W ten sposób gremium spróbuje pobudzić polską gospodarkę, która notuje ostatnio słabe wyniki.

Hamowanie inflacji konsumenckiej w Polsce jest zauważalne już od pięciu miesięcy i najprawdopodobniej będzie też od sześciu. Sierpień bowiem nie powinien zmienić tego trendu, który trwa od lutowego szczytu, kiedy to tempo wzrostu cen osiągnęło poziom 18,4 proc. i sukcesywnie zaczęło spadać. Z ostatnich danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w lipcu ceny średnio wzrosły o 10,8 proc. licząc rok do roku.

Ile wyniosła inflacja CPI w sierpniu? Ekonomiści przedstawili prognozy

Z danych zebranych przez Interię Biznes wynika, że w ostatni miesiąc lata ceny konsumentów rosły w tempie bliskim 10 proc. Za takim scenariuszem, który zakłada wskaźnik na równym poziomie 10 proc., opowiedzieli się m.in. specjaliści z banku Santander czy PKO Banku Polskiego.  

Reklama

Nieco wyższe prognozy przedstawili analitycy z BOŚ Banku oraz BNP Paribas, którzy szacują, że tempo wzrostu cen w sierpniu wyniosło 10,2 proc. w relacji rocznej. Natomiast zdaniem ekspertów z Polskiego Instytutu Ekonomicznego, wskaźnik wyniósł 10,3 proc. 

Najbardziej optymistyczny scenariusz i przy tym jedyny zakładający spadek inflacji poniżej 10 proc. przedstawił Piotr Soroczyński. Zdaniem głównego ekonomisty Krajowej Izby Gospodarczej, ceny konsumentów w sierpniu rosły w tempie 9,7 proc. w relacji rocznej, natomiast w porównaniu do lipca ich średnia spadła o 0,2 proc. 

Ceny żywności obniżają inflację w Polsce

Jak wskazał w komentarzu dla Interii Biznes główny ekonomista BOŚ Banku, Łukasz Tarnawa, "do obniżenia inflacji przyczyniła się przede wszystkim niższa roczna dynamika cen żywności". Zdaniem eksperta, indeks cen mierzony w tej kategorii przez GUS obniżył się miesiąc do miesiąca o 0,7 proc., na co wpływ miały niższe ceny surowców na międzynarodowych rynkach oraz wysoka baza statystyczna sprzed roku. 

Ceny żywności jako główny czynnik obniżający presję inflacyjną został także wymieniony przez Jakuba Rybackiego, ekonomistę z PIE. Wskazał on także, że "głębszym spadkom inflacji przeciwdziałać będzie wzrost cen paliw". Chodzi tu o podwyżki cen ropy na międzynarodowych giełdach oraz o metodologię zbierania danych przez GUS, która nie uwzględnia wakacyjnych promocji - obarczonych limitem na klienta - wprowadzonych przez koncerny paliwowe w Polsce.

Nawet jak nie będzie jednocyfrowego odczytu, tak RPP obniży stopy procentowe

Na początku lipca br., prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński poinformował o zakończeniu cyklu podwyżek stóp procentowych. Ten trwał nieprzerwanie na przełomie października 2021 i września 2022 r., następnie przez jedenaście miesięcy Rada Polityki Pieniężnej pozostawała w trybie "wait and see". 

Jednocześnie w czasie swojego wystąpienia przewodniczący Rady wskazał, że naturalnym procesem po zacieśnianiu polityki pieniężnej będzie jej poluzowanie. Glapiński nie wykluczył, że pierwsza obniżka stóp procentowych mogłaby zapaść na wrześniowym posiedzeniu. Mówił o ewentualnej korekcie o 25 pkt. bazowych, co oznaczałoby spadek głównej stopy NBP do poziomu 6,5 proc. (obecnie 6,75 proc.).  

Czynnikiem mającym wpłynąć na decyzje gremium miałoby być widoczne hamowanie inflacji w Polsce. Prezes NBP wskazał, że takim sygnałem byłby jednocyfrowy odczyt tempa wzrostu cen, którego spodziewał się pod koniec wakacji. Taki sam warunek wskazali także Iwona Duda, Gabriela Masłowska czy Ireneusz Dąbrowski, będący trzema z dziewięciu członków RPP.  

Zdaniem ekonomistów z ING Banku Śląskiego - którzy szacują sierpniowy wskaźnik w okolicach 10 proc. - brak wymienionego warunku i tak nie wpłynie na decyzję RPP w sprawie wrześniowej obniżki. Wpływ na taką decyzję mogą mieć słabe dane płynące z polskiej gospodarki.

W pierwszym półroczu 2023 r. polska gospodarka wpadła w "techniczną recesję". PKB zarówno w pierwszym, jak i w drugim kwartale był ujemny w ujęciu rocznym o kolejno -0,3 proc. i -0,5 proc. Wpływ na skurczenie się polskiej gospodarki miały słabe wyniki przemysłu oraz powściągliwość konsumentów w wydawaniu pieniędzy, widoczna w ujemnych odczytach sprzedaży detalicznej.  

III kw. br. również rozpoczął się słabo. Oba wymienione wskaźniki były niższe od prognoz - produkcja przemysłowa spadła w lipcu o 2,7 proc. rdr, natomiast sprzedaż detaliczna o 4 proc., wobec tego samego miesiąca w 2022 r. Obniżenie stóp procentowych może w pewnym stopniu pobudzić konsumentów do zwiększenia wydatków, w czym pomogą tańsze kredyty.  

Ożywienie w przemyśle może być natomiast trudne, ponieważ recesyjna atmosfera jest wyczuwalna w wielu europejskich gospodarkach, w tym w Niemczech. U największego partnera gospodarczego Polski PKB również spadł w pierwszym półroczu, na co wpływ ma zmniejszenie produkcji, co w praktyce przekłada się na mniejszą liczbę zamówień skierowanych do polskich firm.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: inflacja w Polsce | dane makroekonomiczne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »